Chodzi o przepisy, które znalazły się w specustawie o szczególnych rozwiązaniach  związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem  i zwalczaniem COVID-19, już obowiązującej. Jeden z nich dotyczy przepadku mienia - do Kodeksu postępowania karnego wprowadzono nowy przepis  (art. 232b k.p.k.) zezwalający w czasie epidemii i zagrożenia epidemicznego na - jak mówią eksperci - przymusowe wywłaszczenie osoby z mienia, które zostało zajęte w postępowaniu karnym, jeśli ma to znaczenie dla zdrowia lub bezpieczeństwa publicznego. Drugi dotyczy możliwości przerwy w odbywaniu kary (w czasie zagrożenia koronawirusem), w przypadku gdy nie przekracza ona trzech lat. W obu istotną rolę ma odgrywać prokurator. 

Czytaj w LEX: Bieg terminu przedawnienia roszczeń w dobie epidemii >

Na ostatnim etapie prac w Sejmie usunięto natomiast przepis, które wzbudzał równie duże kontrowersje - o zakazie opuszczania lokalu. Decydować o tym, na etapie postępowania przygotowawczego miał prokurator. 

 


Prokurator się sprzeciwi, przerwy w karze nie będzie

W okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 sąd penitencjarny, na wniosek dyrektora zakładu karnego (zatwierdzonego przez Dyrektora Generalnego Służby Więziennej) może udzielić skazanemu przerwy w wykonaniu kary pozbawienia wolności. Z wyłączeniem sytuacji kiedy istnieje uzasadnione przypuszczenie, iż skazany - w czasie pobytu poza zakładem karnym "nie będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności popełni przestępstwo, lub nie będzie stosował się do wytycznych, poleceń lub decyzji właściwych organów związanych z przeciwdziałaniem COVID-19 lub leczeniem zarażenia wirusem SARS-CoV-2". 

Czytaj: Rząd ratuje sądy przed koronawirusem i... zaostrza kary>>

Wiążą się tym pewne obostrzenia, wniosek taki nie mógłby dotyczyć:

  • skazanych za przestępstwa umyślne zagrożone surowszą karą niż 3 lata pozbawienia wolności;
  • skazanych za przestępstwa nieumyślne na karę powyżej 3 lat pozbawienia wolności;
  • skazanych za przestępstwa popełnione w ramach recydywy, zorganizowanej przestępczości
  • sprawców, który z popełniania przestępstw uczynili sobie stałe źródło dochodu.

Taka przerwa ma być udzielona na określony czas, który może zostać przedłużany na wniosek dyrektora zakładu karnego i nie może trwać dłużej niż do ustania stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu koronawirusa. 

Czytaj w LEX: Zagrożenie koronawirusem a prawo do prywatności >  

I tutaj MS daje równocześnie głos decydujący prokuratorowi. Może on się sprzeciwić takiej przerwie, nie później niż do czasu wydania postanowienia w przedmiocie jej udzielenia albo przedłużenia przerwy, a sąd - po takim sprzeciwie - ma umorzyć postępowanie.

Czytaj: Granatem odłamkowym w hejt w internecie - za stalking do 10 lat więzienia>>

Ewidentne zwiększenie uprawnień

Adwokat Anna Kątnik-Mania, wiceprezes Stowarzyszenia Adwokackiego Defensor Iuris, nie ma wątpliwości, że jest to ewidentne zwiększenie uprawnień prokuratura. - Bo przecież przerwa w odbywaniu kary może - zgodnie z nowelą - nastąpić na wniosek dyrektora zakładu karnego i to zatwierdzony przez Dyrektora Generalnego Służby Więziennej. Całe rozwiązanie - przypominam - ma służyć ograniczeniu, wyeliminowaniu epidemii. A w tym momencie decyduje o tym prokurator, mimo że z wnioskami występują osoby, które znają sytuacje i są związane z daną jednostka penitencjarną - wskazuje. Zwraca uwagę też na to, że prokurator niezależnie od ich stanowiska, może złożyć taki sprzeciw do czasu wydania przez sąd penitencjarny postanowienia w przedmiocie wniosku o udzielenie albo przedłużenie przerwy. 

Czytaj w LEX: Funkcjonowanie kancelarii prawnej i środki prawne w praktyce w sytuacji stanu zagrożenia epidemicznego koronawirusem >

- W naszej ocenie jest to poddanie całkowitej uznaniowości prokuratora kwestii bardzo istotnej. I podważanie kompetencji podmiotu uprawnionego do złożenia wniosku, bo kto lepiej wie niż dyrektor zakładu karnego czy ta przerwa jest zasadna czy nie  - dodaje adwokat. 

Podobnie sprawę ocenia adwokat Przemysław Rosati. - Wątpliwe jest przyznawanie prokuratorowi prawa do swoistego sprzeciwu względem ewentualnej decyzji sądu penitencjarnego w tym przedmiocie. W przyjętej konstrukcji de facto udzielenie przerwy jest w gestii prokuratora, a nie sądu penitencjarnego - mówi. 

Czytaj: Nawet 10 lat więzienia za ukrywanie koronawirusa>>

Przepis sprzeczny z Konstytucją

Jeszcze mocniej ocenia to Krakowski Instytut Prawa Karnego. W swojej opinii dotyczącej noweli wskazuje, że rażąco sprzeczne z  konstytucyjną zasadą wymierzania sprawiedliwości przez sąd (art. 175 ust. 1 Konstytucji), zasadą odrębności i niezależności władzy sądowniczej od innych władz (art. 173 Konstytucji) oraz kierowania się przy wyrokowaniu wyłącznie Konstytucją i ustawami (art. 178 ust. 1 Konstytucji) jest takie rozwiązanie - na mocy którego sprzeciw prokuratora zdeterminuje decyzję sądu o udzieleniu bądź przedłużeniu przerwy w wykonaniu kary pozbawienia wolności. - Jest to niedopuszczalna ingerencja urzędu prokuratorskiego w zakres uprawnień zastrzeżonych dla sądu - wskazuje. 

 

Prokurator zdecyduje o przepadku mienia

Dużo wątpliwości budzi też wprowadzenie do Kodeksu postępowania karnego nowego przepisu w art. 232b Kpk, że w czasie epidemii i zagrożenia epidemicznego zajęte przedmioty mające znaczenie dla zdrowia lub bezpieczeństwa publicznego, będą przekazywane podmiotom leczniczym, Państwowej Straży Pożarnej, Siłom Zbrojnym, Policji, Straży Granicznej oraz instytucjom państwowym i samorządowym. 

Czytaj w LEX: Prawa i obowiązki pełnomocników procesowych w praktyce w związku z koronawirusem >

- Przepis ten jest do tego stopnia ogólny, że to od swobodnej decyzji organu procesowego zależeć będzie uznanie, które mienie ma taki charakter. Przepis obejmuje nie tylko przedmioty pochodzące z przestępstwa i następnie podlegające przepadkowi, ale także każdy dowód  w sprawie (nawet jeśli uzna się na późniejszym etapie postępowania, że nie ma znaczenia dla postępowania), a także mienie, które należałoby na mocy innych przepisów zwrócić np. pokrzywdzonemu - dotyczy bowiem każdej zatrzymanej podczas przeszukania i pozostającej chociażby pod chwilowym władztwem organów procesowych rzeczy - wskazują eksperci z KIPK. I dodają, że godzi to w konstytucyjną zasadę określoności przepisów oraz zasadę zaufania obywatela  do państwa, wywodzoną z art. 2 Konstytucji RP.

Następować to ma - w postępowaniu przygotowawczym - na skutek postanowienia prokuratora. Co z kolei w ocenie prawników i Rzecznika Praw Obywatelskich nie jest zgodne z art. 46 Konstytucji, który stanowi, że przepadek rzeczy może nastąpić tylko na mocy prawomocnego orzeczenia sądu. 

- O takich kwestiach powinien decydować sąd. I środowiska prawnicze postulują, żeby także na etapie postępowania przygotowawczego, było to w gestii sędziego. Przypominam, ma chodzić o przedmioty, które mają mieć znaczenie dla zdrowia lub bezpieczeństwa publicznego. I przekazywane na rzecz m.in. podmiotów leczniczych - co też jest niejasne. Cały ten zapis jest wchodzeniem w sferę prawa własności - dodaje mecenas Kątnik-Mania.

Kolejny krok do wzmocnienia pozycji prokuratura 

To kolejne rozwiązania, które wzmacniają pozycja prokuratora względem sądu. Kilka miesięcy temu dużą dyskusję wzbudzała zmiana art. 257 kodeksu postępowania karnego, zgodnie z którą prokurator składając sprzeciw, może skutecznie wstrzymać opuszczenie aresztu po wpłaceniu poręczenia majątkowego (do uprawomocnienia się decyzji sądu I instancji). Prawnicy alarmowali wówczas, że jest to nie tylko niepokojące i niebezpieczne ale przede wszystkim niekonstytucyjne. Łamie też zasadę - wynikającą również z kpk - że postanowienia sądu są wykonalne od razu. 

Czytaj: Prokurator jak nadsędzia - MS konsekwentnie zwiększa prokuratorskie uprawnienia>>

Natomiast od października 2019 r. obowiązuje również zmiana reguł postępowania dotyczących cofnięcia wniosku o ściganie. Wcześniej taki wniosek mógł być cofnięty w postępowaniu przygotowawczym za zgodą prokuratora, a w postępowaniu sądowym za zgodą sądu - do rozpoczęcia przewodu sądowego na pierwszej rozprawie głównej. Teraz w sprawach, w których akt oskarżenia wniósł oskarżyciel publiczny - czyli do do zasady prokurator - cofnięcie wniosku po rozpoczęciu przewodu sądowego jest skuteczne, jeżeli nie sprzeciwi się temu oskarżyciel publiczny - obecny na rozprawie lub posiedzeniu. 

Z kolei w czerwcu 2016 roku, kiedy zmienione zostały ustawy o zawodach lekarza, lekarza dentysty oraz o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta wprowadzono "przy okazji"  zmianę polegającą na obligatoryjnym przekazaniu sprawy prokuratorowi w celu uzupełnienia śledztwa lub dochodzenia. Równocześnie wyłączono zastosowanie art. 344a par. 3 kpk, umożliwiającego złożenie zażalenia na to postanowienie. 

Kolejnym takim przepisem jest - jak wskazują prawnicy - art. 360 par. 2 kpk, dotyczący wyłączenia jawności w sądzie. Zgodnie z nim, jeżeli prokurator sprzeciwi się wyłączeniu jawności, rozprawa odbywa się jawnie. Sprzeciw prokuratora jest przy tym dla sądu wiążący.