Z raportu "Sprawiedliwość coraz dalej od obywatela, statystyki sądów powszechnych w latach 2015 - 2022" wynika, że jeśli chodzi o tzw. repertorium RC, w którym są m.in. sprawy o alimenty, ustalenie ojcostwa i roszczeń z tym związanych, ustanowienie rozdzielności majątkowej, "załatwialność" w latach 2021-2022 r. była na tym samym poziomie. Tyle że w 2021 r. spraw załatwiono więcej niż ich wpłynęło, a w 2022 r. już 96 proc.

Czytaj: Alimenty z datą wsteczną? Uzasadnia to np. kredyt na dziecko >>

Główne przyczyny i główne braki

Oprócz skomplikowania spraw, autorzy raportu wymieniają słabą sytuację kadrową wydziałów rodzinnych i nieletnich:

  • zbyt małą liczbę sędziów;
  • starzenie się kadry sędziowskiej wobec braku zasilenia asesorami;
  • braki obsługi sekretarskiej.

- W wydziałach rodzinnych i nieletnich, poza dużymi miastami, nie orzekają też referendarze sądowi, którzy teoretycznie mogą odciążyć sędziów od niektórych czynnościach w sprawach. Brakuje również - jak we wszystkich wydziałach, dostatecznej liczby asystentów sędziego. W sytuacji znacznego wpływu i konieczności natychmiastowego podejmowania czynności w sprawach rodzinnych optymalne byłoby, gdyby jeden asystent przypadał na nie więcej niż dwóch sędziów - lecz w sądach rejonowych praktycznie się to nie zdarza - czytamy.

Czytaj w LEX: Nadużycie prawa podmiotowego w sprawach o alimenty >

Iustitia przypomina też, że nadal nie wprowadzono alimentów natychmiastowych, które miały przyspieszyć i ułatwić sprawy o alimenty. To jedna z obietnic poprzedniej ekipy. Pomysł pojawił się już w 2019 roku, projektem zajął się nawet Sejm i... dotknęła go dyskontynuacja prac (wątpliwości budziła choćby wysokość alimentów natychmiastowego). Wrócił w poprzedniej kadencji, w dużym projekcie zmian m.in. w procedurze cywilnej, wprowadzającym choćby mediacje przy rozwodach par posiadających małoletnie dzieci, który nawet nie trafił do Sejmu. Założenie było proste - alimenty natychmiastowe orzekane byłyby w sposób uproszczony w postępowaniu nakazowym. Pozew o nie ma być, co do zasady, rozpoznawany najpóźniej w terminie 14 dni od jego wniesienia, a w przypadku uzupełniania braków – od dnia ich usunięcia (projektowany art. 497 par. 10 k.p.c.).

Czytaj w LEX: Dopuszczalność obniżenia alimentów w procesie o uchylenie alimentów >

Konsekwencje dla obywateli

Jak to wygląda w praktyce? Autorzy raportu Iustitii przedstawiają konkretny przykład. Pani Amanda chce w imieniu córki wnieść przeciwko jej ojcu sprawę o podwyższenie alimentów. Przeciętny czas trwania sprawy z zakresu tego repertorium - RC - to 7,8 miesiąca. Jeżeli w pozwie będą szczegółowo opisane potrzeby dziecka i wskazane dane pozwalające sądowi ustalić możliwości zarobkowe pozwanego, a ten na doręczony przez listonosza albo komornika pozew nie odpowie, być może sąd zdecyduje o wydaniu na posiedzeniu niejawnym wyroku zaocznego, co zajęłoby ok. 2 miesięcy od złożenia pozwu.

Być może też - jeśli się uda - strony zgodzą się na skierowanie sprawy do mediacji albo na pierwszym terminie rozprawy zawrą ugodę - to pozwoliłoby zakończyć spór w ok. 2-6 miesięcy.

Co jeśli będzie inaczej? Sprawa będzie wymagała kilku terminów rozpraw. To z kolei oznacza, że jej rozstrzygnięcie zajmie - nawet 2 lata.  

 

Jak asesor przy spadkach da radę, to i przy alimentach

Sędzia Anna Begier z Sądu Rejonowego we Wrześni, członkini Zespołu ds. Prawa Cywilnego Iustitii, zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię. 15 listopada 2023 r. weszły w życie zmiany m.in. kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz kodeksu postępowania cywilnego, a także prawa o ustroju sądów powszechnych. Ustawodawca istotnie ograniczył liczbę spraw, w których potrzebne jest zezwolenie sądu na odrzucenie spadku przez dziecko, a sprawy gdzie jest to konieczne i gdy w toku w wydziale cywilnym jest już sprawa o stwierdzenie nabycia spadku przesunął z wydziałów rodzinnych do sądów spadku -  nowela ta istotna jest dlatego, że umożliwiono orzekanie w tych sprawach asesorom. A sędziowie rodzinni od dłuższego czasu postulują, by asesorzy mogli ich wspomagać.

- Okazało się zatem, że asesorzy mogą orzekać w sprawach rodzinnych - i to w sprawach opiekuńczych, dotyczących dziecka - co przedtem było wyłączone. Regulacja ta stanowi zatem pewien wyłom, i to wyłom w słusznym kierunku. Wprowadzając nową instytucję asesora, ustawodawca pierwotnie planował wyłączyć asesorów z orzekania w sprawach upadłościowych, ale ostatecznie padło na sądy rodzinne. Tymczasem asesorzy to często ludzie ponadtrzydziestoletni, mający własne dzieci i nie można uzasadniać ich wyłączenia brakiem doświadczenia życiowego. Na pewno z powodzeniem mogliby orzekać przynajmniej w sprawach o alimenty - dodaje sędzia Anna Begier.

I zaznacza, że brak zasilenia wydziałów rodzinnych - sędziami na początku ich drogi zawodowej - rodzi fatalne skutki. - Kadra sądów rodzinnych się starzeje, są wakaty, nie ma chętnych do przeniesienia z innych wydziałów. I trudno się dziwić, gdyż skoro ktoś już poświęcił kilka lat życia zawodowego materii cywilnej czy karnej, to prędzej myśli o awansie do sądu okręgowego niż wdrażaniu się w nową dziedzinę prawa. Tymczasem są młodzi ludzie, którzy chcieliby z powołania już od początku swej kariery orzekać w sprawach rodzinnych i należałoby im to umożliwić. Choćby w sprawach o alimenty, skoro ze względów ustrojowych, dla formalnego odróżnienia instytucji asesora od sędziego, muszą asesorzy mieć ograniczone kompetencje - podsumowuje sędzia Begier.

Czytaj: Inflacja w górę, koszty utrzymania dziecka też - czas na wyższe alimenty>>