Prawnicy równocześnie podkreślają, że potrzebne jest pilne rozwiązanie legislacyjne i wskazują przy tym na Ministerstwo Sprawiedliwości. Jak podkreślają, gdy sądy są obecnie nieczynne lub pracują w w ograniczonym zakresie, bieg terminów procesowych spędza im bowiem sen z powiek. A wystarczającym rozwiązaniem - dodają - nie jest wprowadzone już przez sądy w całym kraju wstrzymanie "wysyłki pism, z którymi związane są środki odwoławcze i inne terminy procesowe (sądowe), z wyłączeniem spraw pilnych, egzekucyjnych i wieczystoksięgowych".

 


Tymczasem ministerstwo zapowiada zmiany. Wstrzymane mają być nierozpoczęte i zawieszone biegi terminów przewidzianych przepisami prawa cywilnego, od zachowania których jest uzależnione udzielenie ochrony prawnej przed sądem, terminy przedawnienia karalności czynu oraz przedawnienia wykonania kary w sprawach o przestępstwa, przestępstwa i wykroczenia skarbowe, a także m.in. w postępowaniach sądowych. A także wprowadzona ma być możliwość powierzenia wykonywania niecierpiących zwłoki zadań innemu sądowi i uproszczony tryb delegowania sędziów. - Problem w tym, że to ciągle zapowiedzi, sytuacja już wymyka się spod kontroli - mówią prawnicy. 

Czytaj: Sytuacja w sądach wymyka się spod kontroli - może zabraknąć rąk do pracy>>

Wydruki pomogą, ale tymczasowo

Gorącym tematem wśród prawników jest ostatnie zarządzenie prezes Sądu Okręgowego w Warszewie. Zgodnie z nim, począwszy od poniedziałku 23 marca Biuro Podawcze Sądu ma dokonywać wydruków nadesłanych drogą elektroniczną treści pism procesowych zawierających środki odwoławcze. Mają być drukowane treści dołączone do e-mail w oddzielnym pliku w e-formacie. Te, które wpłyną do godziny 14 - w dniu roboczym - w tym samym dniu, te po godzinie 14 - w kolejnym dniu roboczym, a w dni wolne od pracy - w pierwszym dniu roboczym. Datą i godziną wpływu pisma do sądu - jak poinformowano - jest data i godzina wydruku. 

- To zarządzenie prezes warszawskiego Sądu Okręgowego należy traktować jako bardzo dobry sygnał, nie rozwiązujący wszystkich problemów, ale próbujący ratować sytuację. Bo w dalszym ciągu pozostaje kwestia doręczania korespondencji i biegu terminów – mówi adwokat Przemysław Rosati, autor jednego z projektów dotyczących m.in. terminów procesowych.

Czytaj: Wirus w natarciu - adwokaci chcą zmian w zakresie przedawnień i zawieszeń spraw>>

I dodaje, że "absolutnie" trzeba docenić tę inicjatywę. - Bo ona chociaż w minimalnym zakresie ułatwia rozwiązywanie problemów dotyczących wnoszenia środków odwoławczych. W dalszym ciągu jednak – obecna sytuacja - obnaża wieloletnie zaniedbania w zakresie informatyzacji sądów. I niestety mowa o zaniedbaniach, które leżą po stronie ministra sprawiedliwości. Nie chodzi tylko o bieżącą kadencję. Zaniedbania są wieloletnie – mówi mecenas.

W podobnym tonie wypowiadają się inni prawnicy. Obawiają się przy tym, że inne sądy nie podchwycą "tego rozwiązania". 

Czytaj: Bieg terminów procesowych będzie zawieszony - MS proponuje szybkie zmiany>>

Sądy radzą sobie jak mogą - są różnice w zarządzeniach

Po ostatnich rekomendacjach ministerstwa dotyczących m.in. wstrzymania wysyłki pism z którymi związane są środki odwoławcze i inne terminy procesowe, większość prezesów sądów wprowadziła swoje zarządzenia w tym zakresie. Rozprawy i posiedzenia zostały zdjęte z wokand do końca kwietnia. W przypadku części sądów - ale jak wynika z ustaleń Prawo.pl nie wszędzie - wprowadzono też dalej idące rozwiązania, które mają pomóc pełnomocnikom i powstrzymać problemy z terminami. 

Przykładowo Sąd Okręgowy w Szczecinie wstrzymał wysyłanie do stron orzeczeń i zarządzeń, od których przysługują środki odwoławcze oraz wezwań, których "odebranie nakłada na stronę obowiązek wykonania czynności procesowej w terminie prekluzyjnym". Wstrzymano też - to rozwiązanie zastosowało większość sądów - przekazywanie spraw ze środkami odwoławczymi sądom odwoławczym (za wyjątkiem spraw pilnych). 

 

W szczecińskim sądzie zaplanowane publikacje wyroków odbywają się bez udziału stron. "W stosunku do stron stosuje się przepisy przewidujące sytuację, w której strona z usprawiedliwionych przyczyn nie stawiła się na ogłoszenie wyroku, a w przypadku osoby pozbawionej wolności – nie została na ogłoszenie doprowadzona mimo złożenia wniosku o doprowadzenie" - wskazano.

Równocześnie zastrzeżono, że te rozwiązanie nie dotyczą spraw pilnych, czyli niecierpiących zwłoki. 

Sądy krakowskie również rekomendują stosowanie w kontaktach, także wewnętrznych między jednostkami sądu korespondencji elektronicznej, a w przypadku braku podpisu elektronicznego osób uprawnionych - skanów pism podpisanych ręcznie. 

- Zarządzenia prezesów się jednak różnią. To największy problem. To co wprowadzono w jednym sądzie, niekoniecznie jest stosowane w innym - mówią rozmówcy Prawo.pl. Przykład choćby zarządzenie prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku, który wstrzymał wysyłkę pism, ale -  o ile pismo i jego realizacja nie mogą nastąpić drogą mailową.