Na razie frankowicze oraz banki nie śpieszą się z masowym składaniem pozwów o waloryzację kapitału kredytu po czerwcowym orzeczeniu TSUE, w którym stwierdził, że bank nie może dochodzić wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, gdy umowa dotycząca kredytu frankowego została unieważniona.

Kredytobiorcy czekają na pierwsze korzystne dla siebie orzeczenia. Nie chcą bowiem "wychylać się" i narażać na niekorzystne dla siebie rozstrzygnięcia lub chcą mieć już święty spokój. Natomiast w bankach trwa "burza mózgów" czy warto iść na  wojnę z frankowiczami. Związek Banków Polskich (ZBP) nie zamierza ułatwiać im podjęcia tej decyzji. Nie planuje bowiem wydawać od górnych wytycznych. Banki mają zdecydować same. Ale jednocześnie przypomina, że są już pierwsze korzystne dla banków wyroki w tym zakresie. 

Czekając na odważnego

Frankowi prawnicy mówią zgodnym chórem: "obecnie nie składamy w imieniu naszych klientów pozwów o waloryzację". Powody są różne. Jedni czekają, w którym kierunku pójdzie orzecznictwo sądów, drudzy nie widzą w tym większego sensu. 

 


- Niewykluczone, że w przyszłości takie roszczenia w imieniu moich klientów będę kierować do sądu. Powodem braku takich powództw obecnie jest przede wszystkim brak orzecznictwa w tym zakresie w polskich sądach i obawa klientów o efekty takiego postępowania, a także związane z nim koszty sądowe. Obserwuję jednak coraz większe zainteresowanie klientów takimi procesami i myślę, że w sądach będzie ich coraz więcej. Decydujący z pewnością będzie pierwszy, chociażby nieprawomocny wyrok w tego rodzaju sprawie - zastrzega Karolina Pilawska, adwokat, partner w Kancelarii Prawnej Pilawska Zorski Adwokaci.  

Zobacz linię orzeczniczą: Konsekwencje stwierdzenia abuzywności klauzuli indeksacyjnej dla ważności całej umowy kredytowej >

Natomiast klienci Mariusza Woźniaka, radcy prawnego w Kancelarii Radców Prawnych Woźniak Jurkowski sp.k., nie są zainteresowani wikłaniem się w kolejne spory z bankiem, chcą świętego spokoju. 

- Obecnie nie widzimy znacznego wzrostu zainteresowania pozywaniem banków o waloryzację. Co prawda pojawiają się pytania o jakąś formę zadośćuczynienia za doznane krzywdy, ale są to tematy jednostkowe. Zauważam, że dla kredytobiorców wystarczające jest unieważnienie toksycznej umowy oraz usunięcie hipoteki. Rozliczenie 1:1 jest bardzo satysfakcjonujące – przy czym w przypadku spłaty kredytu bezpośrednio w walucie, bank zobowiązany jest rozliczyć równowartość tych świadczeń, więc dochodzi tu do pewnego rodzaju waloryzacji. - Kredytobiorcy umęczeni są wieloletnimi procesami. Kierowanie nowych pozwów lub modyfikacja dotychczasowych spraw oznacza kolejne niepokoje, wydłużenie terminów, koszty i ryzyka. Nie wszyscy mają na to siłę - tłumaczy. 

Zobacz nagranie szkolenia w LEX: Wyrok TS UE w sprawie C-520/21 a roszczenia uzupełniające stron nieważnej umowy kredytu frankowego >

Wśród przeciwników jest Maciej Wojciechowski, radca prawny w Xaltum Barczak Rozpara Kancelaria Radców Prawnych. - Aktualnie nie prowadzę spraw, w których żądaniem objęta jest także waloryzacja rat – świadczeń nienależnych, które wpłacili kredytobiorcy. Czerwcowy wyrok TSUE stwierdza, że wykładnia dotycząca możliwości zasądzenia tego rodzaju świadczeń powinna szanować cele dyrektywy 93/13 oraz zasady proporcjonalności. Oba ta czynniki sprawiają, że wątpliwe na ten moment zdaje się, by żądania takie były uwzględniane. Znając dotychczasowe podejście sądów krajowych (także przed wyrokami TSUE ws. Dziubak i następne) wskazać należy, że do momentu rozstrzygnięć TSUE, nie dochodziło do unieważniania umów. Podobnie podejrzewam, że roszczenia o waloryzację rat mogą być oddalane przez sądy - twierdzi. 

Zobacz LEX NEWS: Roszczenia kredytobiorców ponad kwotę zapłaconych rat w świetle wyroku TSUE w sprawie C-520/21 >

Nie będzie odgórnych wytycznych dla banków

Związek Banków Polskich udzielił odpowiedzi Prawo.pl, że: " w poszczególnych bankach trwają wciąż prace analityczne w tym zakresie". Nie planuje również wydawać wytycznych, pozostawia to do indywidualnej decyzji banków.  Natomiast banki nie chcą wypowiadać się wprost, czy planują masowo składać pozwy. 

- Nie komentujemy tej kwestii - tak odpowiedział Prawo.pl Piotr Rutkowski zastępca rzecznika prasowego mBanku. 

Natomiast Związek Banów Polskich chętnie się wypowiada, przypominając przy okazji o rozbieżnościach w interpretacji wyroku czerwcowego pomiędzy ZBP a frankowymi prawnikami. - W naszej ocenie TSUE w czerwcowym wyroku C 520/21 formalnie nie wypowiedział się o kwestii waloryzacji kapitału. Co oznacza, że jej nie wykluczył - tłumaczy Tadeusz Białek, prezes ZBP.

I podkreśla, że to co należy powtarzać jak mantrę, to że nie można utożsamiać waloryzacji z rekompensatą, ani tym bardziej wynagrodzeniem za korzystanie z kapitału. Są to całkowicie inne roszczenia oparte o odmienne podstawy faktyczno-prawne. Zaznaczyć należy, że waloryzacja nie zakłada przecież żadnego zarobku po stronie banku, a jedynie zwrot realnej wartości wypłaconego kapitału. Kwota kapitału otrzymana przez konsumenta kilkanaście lat temu ma bowiem zupełnie inną wartość nabywczą niż obecnie, a dodatkowo wartość nabytej nieruchomości istotnie wzrosła.

Czytaj w LEX: Wiewiórowska-Domagalska Aneta, Znaczenie i skutki wyroku w sprawie Szcześniak dla sporów między bankami a frankowiczami: obowiązki informacyjne sądu i dodatkowe roszczenia stron. Glosa do wyroku TS z dnia 15 czerwca 2023 r., C-520/21 >

Prezes Tadeusz Białek cytuje też korzystne dla  banków wyroki, które  zapadły po czerwcowym wyroku TSUE, wszystkie wydał Sąd Okręgowy w Gdańsku. - Już pod koniec czerwca br. tamtejszy sąd wydał wstępny, cząstkowy wyrok w sprawie frankowej. Uznał w nim za zasadne roszczenia oparte na przepisach o bezpodstawnym wzbogaceniu bądź waloryzacji świadczenia, w zakresie przekraczającym nominalną kwotę wypłaconego kapitału. Sąd zaznaczył, że wziął pod uwagę wyrok TSUE z 15 czerwca br. i doszedł do wniosku, że co prawda nie można zasądzić rekompensaty lub odszkodowania, ale to nie wyklucza „urealnienia" korzyści, jakie uzyskuje były kredytobiorca z tytułu unieważnionej umowy. Jako podstawę sąd ponownie wskazał na instytucję bezpodstawnego wzbogacenia, jak i waloryzacji sądowej świadczenia. Zaznaczył przy tym, że takie postawienie sprawy nie kłóci się z zasadą ochrony konsumenta i nie ma związku z abuzywnością umowy. Sąd wyjaśnił także, że do zmiany wartości pieniądza w czasie doszło z przyczyn makroekonomicznych, niezależnych od obydwu stron. Dlatego roszczenia banku można rozpatrywać w kategoriach zwrotu wartości świadczeń, a nie dodatkowego wynagrodzenia czy rekompensaty - wskazuje prezes Tadeusz Białek. 

Najświeższy natomiast wyrok pochodzi  z 2 sierpnia br., w którym, tak jak w wypadku poprzednich orzeczeń, SO w Gdańsku uwzględnił kwestię waloryzacji na rzecz banków. 

Zobacz LEX NEWS: Roszczenia banku z unieważnionej umowy kredytu frankowego w świetle wyroku TSUE w sprawie C-520/21 >

Będzie kolejne orzeczenie TSUE? 

Ponadto Sąd Okręgowy w Warszawie skierował zapytanie prejudycjalne do TSUE w kwestii waloryzacji kapitału, następującej treść: 

  • czy w kontekście uznania umowy kredytu hipotecznego za nieważną w całości ze względu na to, że nie może ona dalej obowiązywać po usunięciu z niej nieuczciwych warunków, art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 oraz zasady skuteczności, równoważności i proporcjonalności należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą bank poza zwrotem kapitału wypłaconego z tytułu wykonania tej umowy oraz poza zapłatą ustawowych odsetek za opóźnienie od dnia wezwania do zapłaty ma prawo żądać od konsumenta także rekompensaty polegającej na sądowej waloryzacji świadczenia wypłaconego kapitału w razie istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza po wypłaceniu kapitału kredytu,

W opinii ZBP pytanie oznacza, że polski sąd doszedł do wniosku, że w czerwcowy wyroku w sprawie C 520/21 TSUE  nie wypowiedziało się w kwestii waloryzacji, lecz tylko w kwestii rekompensaty lub odszkodowania, które są pojęciami odmiennymi od pojęcia waloryzacji. 

Inne pogląd prezentują prawnicy frankowiczów. - Postawa sektora bankowego, którego przedstawiciele po wydaniu wyroku TSUE  w czerwcu zaczęli publicznie twierdzić, że nie dotyczył on waloryzacji i takie roszczenia będą kierowane przeciwko kredytobiorcom, wymogła niejako na polskim sądzie skierowanie kolejnego pytania prejudycjalnego, doprecyzowującego tę kwestię - mówi Karolina Pilawska.

W jej ocenie bardzo dobrze się stało, że polski sąd zareagował niemal natychmiast i że dąży on do definitywnego rozstrzygnięcia tej kwestii, w tym przypadku wprost pytając TSUE, czy roszczenie banku o dokonanie sądowej waloryzacji jest uzasadnione. - Przy czym stoję na stanowisku, że wyrok TSUE wydany w sprawie C-520/21 zawierał już odpowiedź na to pytanie. Sąd odsyłający pyta TSUE, czy zakres pojęcia „rekompensata”, którym posługuje się TSUE, obejmuje także roszczenie oparte o żądanie waloryzacji sądowej na postawie art. 358 ze zn 1  par. 3  k.c., a przecież TSUE w czerwcowym orzeczeniu jasno wskazał, że oprócz zwrotu kapitału i odsetek ustawowych za czas opóźnienia, bankowi od kredytobiorcy nie należy się nic więcej - kwituje. 

Zobacz procedurę w LEX: Postępowanie w sprawie z powództwa o waloryzację należnej sumy pieniężnej >