Po naszym artykule, że minister spraw zagranicznych zamierza pilnie wprowadzić rozporządzeniem outsourcing wizowy, umożliwiający podmiotom m.in. z Arabii Saudyjskiej, Kuwejtu, Kataru, Iranu, Filipin, Nigerii, Indii czy Pakistanu przyjmowanie wniosków o wizę, które następnie miały przekazywać do polskiego MSZ, rozpętała się polityczna burza, a MSZ wycofał projekt rozporządzenia w tej sprawie z dalszych prac legislacyjnych rządu. - Problematyczny był nie tylko wybór państw, które miały być objęte outsourcingiem wizowym. Tu nie było żadnej pogłębionej analityki, która powinna być, bo z jednej strony na liście były takie kraje jak Armenia czy Azerbejdżan, a z drugiej – Indonezja, Iran, Wietnam czy Pakistan. To jest efekt braku spójnej polityki migracyjnej. Bo gdyby była to, rząd powinien stymulować rynek pracy, a nie zachowywać się w myśl zasady: bierzemy wszystkich – mówił dr Maciej Chakowski, partner zarządzający kancelarii C&C Chakowski & Ciszek, adiunkt i wykładowca prawa pracy na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego, którego poprosiliśmy o komentarz.

Postanowiliśmy jednak sprawdzić, jak wygląda polityka migracyjna Polski.  

Czytaj również: Rząd chce ograniczyć "wypożyczanie" pracowników, a uderza w outsourcing usług >

Polityka na dwa lata

- Postulat określenia polskiej polityki migracyjnej formułowany był przez różne środowiska od początku lat 90-tych, a więc od pojawienia się nowych zjawisk i procesów migracyjnych w efekcie transformacji ustrojowej. (...) Położenie Polski na szlaku migracji Wschód-Zachód powoduje, że migracje międzynarodowe odgrywają coraz większą rolę w ekonomii i polityce społecznej kraju. Ponadto, sytuacja demograficzna wpływająca na polski rynek pracy, w połączeniu ze znacznym odpływem emigracyjnym oraz nasilającą się imigracją, głównie z państw położonych na wschód od Polski, wymuszają konieczność wzmocnienia i koordynacji działań polskiej administracji, środowisk lokalnych i organizacji pozarządowych w celu identyfikacji oraz maksymalizacji korzyści płynących z migracji i minimalizacji potencjalnie niekorzystnych społecznie skutków ruchów migracyjnych – czytamy we wstępie „Polityki migracyjnej Polski – kierunki działań 2021-2022”, która miała stanowić załącznik do uchwały Rady Ministrów w sprawie przyjęcia tego dokumentu, w wersji z 5 lipca 2021 r. W takich uwarunkowaniach, jak stwierdzili autorzy dokumentu, konieczne jest zapewnienie skoordynowanych spójnych działań w obszarze zarządzania migracjami. Dodatkowo, polityka migracyjna musi być polityką publiczną, akceptowaną i realizowaną nie tylko przez podmioty rządowe, ale i samorządowe oraz społeczne. - Niniejszy dokument łączy zróżnicowane podejście instytucji rządowych do problematyki migracji. Określając kierunki przyszłych działań wyznacza jednocześnie obszary współpracy tych instytucji, a także obszary współpracy z podmiotami pozarządowymi. Prezentowany obecnie dokument wesprze proces długofalowego zarządzania migracjami w Polsce – czytamy dalej. Dokument składał się z sześciu części:

  1. legalnej migracji (gdzie obecnie na pierwszy plan wysuwają się sprawy związane z imigracją zarobkową i polityką rynku pracy w odniesieniu do cudzoziemców);
  2. nielegalnej migracji (dotyczącej wjazdu, pracy i pobytu cudzoziemca w Polsce z naruszeniem przepisów prawa);
  3. ochrony cudzoziemców (międzynarodowej i krajowej);
  4. integracji cudzoziemców,
  5. migracji Polaków (działania na rzecz Polaków, którzy wyjechali na długie pobyty za granicę, osób polskiego pochodzenia i repatriantów) oraz
  6. europejskiego wymiaru polityki migracyjnej (uwarunkowań polityki migracyjnej wynikające z członkostwa Polski w Unii Europejskiej).

- Obecny model polityki migracji zarobkowych opiera się na dominacji migracji krótkoterminowych i cyrkulacyjnych, podczas gdy pracodawcy coraz częściej poszukują pracowników z zagranicy do pracy ciągłej przez dłuższy okres niż sześciu miesięcy w ciągu kolejnych 12 miesięcy, jak to jest w przypadku najpowszechniej wykorzystywanych przez pracodawców oświadczeń o powierzeniu wykonywania pracy cudzoziemcowi. Powyższe zagadnienie powinno zostać uwzględnione w przygotowywanej reformie rynku pracy. Pracodawcy uzyskaliby łatwiejszy dostęp do zezwoleń, skrócony zostałby też czas postępowania, zachowując wymogi komplementarności zatrudnienia cudzoziemców. Zmiany musiałyby uwzględniać preferencje geograficzne dla krajów sąsiedztwa wschodniego, będące podstawą dotychczasowego systemu oświadczeń. Utrzymane byłoby w dalszym ciągu wydawanie zezwoleń na pobyt czasowy i pracę przez urzędy wojewódzkie, a rozważone zostaną zmiany w zasadach wydawania zezwoleń na pracę cudzoziemca, w tym w zakresie właściwego urzędu. Rozważane zmiany byłyby skoordynowane z szerszą reformą publicznych służb zatrudnienia. Celem reformy będzie dostosowanie publicznych służb zatrudnienia (w tym powiatowych urzędów pracy) do nowych warunków, w których aktywizacja osób bezrobotnych będzie towarzyszyć innym ważnym zadaniom jak wzmocnienie kwalifikacji osób pracujących, aktywizacja osób biernych zawodowo oraz pozyskiwanie pracowników z zagranicy. Reforma rynku pracy, w tym w odniesieniu do migracji zarobkowych, została przewidziana w projekcie Krajowego Planu Odbudowy – czytamy w dokumencie.

Czytaj w LEX: Zatrudnianie cudzoziemców - udzielanie zezwolenia na pobyt czasowy i pracę po zmianach >

Co ciekawe, w części europejskiej autorzy polityki migracyjnej podkreślają, że przy określaniu kierunków polityki migracyjnej Polski niezbędne jest uwzględnienie jej międzynarodowych uwarunkowań, w tym przede wszystkim zobowiązań wynikających z członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Ich zdaniem, kluczowe jest zapewnienie odpowiedniej implementacji obowiązującej legislacji UE, a także aktywny udział w negocjacjach nad projektami nadającymi kształt przyszłej polityce migracyjnej i azylowej Unii Europejskiej, co należy traktować jako wieloletni proces wykraczający poza ramy czasowe niniejszego dokumentu. 

Mimo, że dokument miał charakter kierunkowy i był „efektem wspólnej pracy wielu organów administracji rządowej, zaangażowanych w problematykę migracji”, został wycofany z prac legislacyjnych rządu w IV kwartale 2022 r.  

- Tego się spodziewałem. Nietrafiony projekt rozporządzenia MSZ o outsourcingu wizowym był tylko pretekstem – mówi dr Maciej Chakowski o wycofywaniu się rządu z polityki migracyjnej. I dodaje: - Czekaliśmy na nowe prawo migracyjne i też się nie doczekaliśmy. Mimo, że prace w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej były już zaawansowane, zostały zerwane. To oznacza, że cały ten dorobek, który mieliśmy przygotowany teraz trafi do kosza.

Czytaj też: Wizy Schengen dla uchodźców - praktyka Szwajcarii >>

 


Jak politykę migracyjną widzi rząd a jak ją widzą przedsiębiorcy

7 lipca zapytaliśmy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji o to, na jakim etapie są prace nad polityką migracyjną Polski. Na odpowiedź wciąż czekamy. 12 lipca na temat migracji wypowiadał się w Sejmie Maciej Wąsik, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. - Nadrzędną zasadą polskiej polityki migracyjnej jest to, że państwo polskie ma samo prawo decydować, kto do Polski może przyjechać - powiedział. Jak podała PAP, wiceminister Wąsik wyjaśnił, że kraje zostały podzielone na grupy: pierwsza to kraje UE, gdzie nie potrzeba żadnych zezwoleń; kraje, z których przyjazd osób traktujemy jako bardzo pożądany (Ukraina, Białoruś, Mołdawia, Armenia) i kraje, z których jest wysokie ryzyko migracyjne, gdzie przeprowadzamy bardzo szeroką weryfikację osób. Podkreślił, że pozwolenie na pracę jest pierwszym krokiem. - Występuje o nie pracodawca, który zwykle zgaszą więcej osób, niż jest miejsc pracy, bo wie, że będzie odsiew pracowników w następnych etapach. Później te osoby są sprawdzane przez polskie, ale też i międzynarodowe służby. Jeżeli przechodzą tę weryfikację negatywnie, nie ma mowy o wizie dla nich - zaznaczył. I zapewnił, że sprawdzana jest również autentyczność dokumentów. Robią to konsulowie. I wreszcie prowadzona jest rozmowa na podstawie której, konsul podejmuje decyzję, czy wydać wizę, czy nie.

Czytaj w LEX: Obsługa prawna obcokrajowców zamierzających wykonywać w pracę w Polsce >>

Swoje zdanie na temat mają pracodawcy.

- Brak polityki migracyjnej jest faktem. Rząd powinien porozmawiać z partnerami społecznymi i opracować politykę imigracyjną jako strategię postępowania. Tymczasem nadal nie ma decyzji strategicznych i nie ma usystematyzowania z uwzględnieniem branż, które tych pracowników potrzebują. Obywatele Ukrainy, którzy przyjechali do Polski w związku z wojną, przestali już wypełniać lukę na rynku pracy, jeśli chodzi o oferty adresowane do cudzoziemców. Pracodawcy zmuszeni są więc podejmować współpracę z pracownikami z takich kierunków jak Filipiny czy Turcja - mówi Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert ds. prawa pracy Pracodawców RP. I dodaje: - Jako organizacja pracodawców występowaliśmy do Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o rozszerzenie listy  państw, których obywatele mogą być zatrudniani  w Polsce na podstawie oświadczenia pracodawcy o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcowi. Proponowaliśmy inne kraje, ale w odpowiedzi poinformowano nas, że to wymaga szerszego spojrzenia.

Czytaj w LEX: Zatrudnianie cudzoziemców spoza UE - oświadczenie o powierzeniu wykonywania pracy >>

 


Potrzebna jest spójna strategia na kilkanaście lat

- Na ten moment niestety nie ma polityki migracyjnej. Wcześniej owszem były strategie na dwa lata, ale my potrzebujemy polityki migracyjnej na kilkanaście lat. Polityki, w której określimy nasze potrzeby, zasady dostępu do krajowego rynku, ale również wsparcie usług publicznych w integracji społecznej, poczynając od nauki języka po usprawnienia w uznawania umiejętności i kwalifikacji. Konieczne jest dostrzeżenie, przeanalizowanie i próba zaadresowania działań na rzecz pozyskania i utrzymania najbardziej wartościowych pracowników dla polskiego rynku pracy. Komisja Europejska trafnie zdiagnozowała, że migracja to bardzo złożone zagadnienie, wymagające uwzględnienia interesów osób przemieszczających się w poszukiwaniu lepszego życia, ale też obaw krajów, obywateli. Niemiecka polityka zwraca uwagę na zdolność tamtego społeczeństwa do przyjmowania i integracji nowo przybyłych osób, na niemieckie interesy gospodarcze i związane z rynkiem pracy, ale również służy wypełnianiu zobowiązań humanitarnych – mówi Robert Lisicki, radca prawny, dyrektor Departamentu Pracy Konfederacji Lewiatan.

Czytaj też: Finansowanie wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Unii Europejskiej >>

Podkreśla, iż pracodawcy, jak i cudzoziemcy potrzebują przejrzystych i przewidywalnych zasad postępowania na lata. Strategii m.in. opartej na analizie potrzeb i wskazującej priorytety w pozyskiwaniu osób chętnych do podjęcia pracy w Polsce. To z kolei, jak podkreśla Lisicki, powinno wiązać się ze wsparciem w obsłudze wniosków podmiotów powierzających wykonywanie pracy cudzoziemcom oraz doprecyzowaniem zasad postępowania. Pomiędzy państwami członkowskimi istnieje konkurencja w pozyskiwaniu tzw. talentów, osób wykwalifikowanych. – Nie można też zapominać o aspektach wspierających rynek pracy, czyli wsparciu integracji cudzoziemców w naszym społeczeństwie, rozumianej jako dostęp do wiedzy, kultury, dostęp do edukacji czy  większego  zaangażowania instytucji państwa  – wskazuje Roberty Lisicki.

Czytaj w LEX: Zatrudnianie cudzoziemców a podatek dochodowy >>

Zdaniem dr Macieja Chakowskiego, brak spójnej polityki migracyjnej będzie miało bardzo poważne skutki gospodarcze. – Sprawa jest o wiele poważniejsza niż tylko kwestia legalizacji pracy. Zamiast tworzyć nowe prawo migracyjne, w rządzie trwa „czyszczenie” wszystkich planowanych zmian  legislacyjnych. Do jesieni nic się nie wydarzy. Firmy będą mierzyły się z poważnymi problemami – mówi dr Chakowski. Tymczasem, jak twierdzi, Polska potrzebuje polityki migracyjnej, która powinna wybiegać nawet na 3-4 kadencje do przodu. Strategii apolitycznej, niezależnie od opcji politycznej, która w danym momencie będzie u władzy. – Tak jak budowaliśmy drogi  - wskazuje dr Maciej Chakowski. I dodaje: - Dzisiaj nawet w obrębie jednej kadencji nie ma spójności. Bardziej spodziewam się uchwały rządu ogłaszającej, że nie przyjmiemy relokacji wynikającej z decyzji UE niż strategii migracyjnej Polski na kilkanaście lat do przodu.

Czytaj też: Rola miast w integracji imigrantów - koncepcje miejskiej polityki integracyjnej >>

Czytaj też: Od aktywizmu do "polityki przyzwolenia". Komisja Europejska wobec nieregularnej migracji w latach 2015–2021 ze szczególnym uwzględnieniem kryzysu humanitarnego na granicy polsko-białoruskiej >>