O tym, że jest problem z egzekucją zobowiązań z wynagrodzeń o pracę wiadomo nie od dziś. Próbę jego rozwiązania w poprzedniej kadencji Sejmu podjęła Komisja do Spraw Petycji, ale nie udało się zakończyć prac nad komisyjnym projektem przed końcem kadencji parlamentu. Teraz problem na światło dzienne ponownie wyciągnęła dr Anita Kucharska-Dziedzic, posłanka Lewicy. – W polskim systemie prawnym funkcjonuje całkowita ochrona płacy minimalnej przed odpowiedzialnością egzekucyjną. Instytucja ta została wprowadzona w czasie, gdy faktycznie minimalne wynagrodzenie za pracę zapewniało jedynie minimum egzystencjalne. Biorąc pod uwagę dokonane w ostatnich latach podwyżki tej kwoty, stwierdzić należy, że dalsza całościowa ochrona tej kwoty stała się oderwana od rzeczywistości – napisała w interpelacji poselskiej. Powołała się przy tym na dane przekazywane przez Ministerstwo Finansów, z których wynika, że 3,05 mln obywateli pobierało w 2023 r. minimalne wynagrodzenie za pracę. I wskazała, że aż 20 proc. pracującego społeczeństwa pobiera minimalne wynagrodzenie. - Tym samym 1/5 pracującego społeczeństwa ma cały swój dochód zwolniony z odpowiedzialności egzekucyjnej – podkreśliła.

Jednak liczba chronionych dzięki temu dłużników może być jeszcze większa. Wszystko za sprawą ukrywania rzeczywistych dochodów poprzez pobieranie części wynagrodzenia (przekraczającego kwotę minimalnej pensji) „pod stołem”. 

- Skuteczność egzekucji jest niska, a taki jak dzisiaj sposób ochrony wynagrodzenia przed egzekucją przyczynia się do pogłębienia problemu – mówi serwisowi Prawo.pl Adrian Zwoliński, dyrektor Departamentu Rynku Finansowego Konfederacji Lewiatan. I przypomina, że idea była taka, żeby, mówiąc kolokwialnie, nie puścić dłużnika w skarpetkach, bo po pierwsze jest to nieludzkie, a po drugie nieekonomiczne. Stąd w ogóle ochrona środków dłużnika. - Kiedyś powiązano ją z płacą minimalną - tyle tylko, że w ciągu ostatnich lat płaca minimalna poszybowała do góry - dodaje. 

Czytaj również: Coraz wyższa płaca minimalna wpędza firmy i pracowników w szarą strefę>>

 

Kwota wolna od potrąceń

Jest to możliwe dzięki Kodeksowi pracy, którego przepisy określają kwoty wolne od potrąceń. Zgodnie z jego art. 87(1) par. 1 pkt 1, wolna od potrąceń jest kwota wynagrodzenia za pracę w wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę, ustalanego na podstawie odrębnych przepisów, przysługującego pracownikom zatrudnionym w pełnym wymiarze czasu pracy, po odliczeniu składek na ubezpieczenia społeczne, zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych oraz wpłat dokonywanych do pracowniczego planu kapitałowego, jeżeli pracownik nie zrezygnował z ich dokonywania - przy potrącaniu sum egzekwowanych na mocy tytułów wykonawczych na pokrycie należności innych niż świadczenia alimentacyjne.

Sprawdź w LEX: Egzekucja z wynagrodzenia za pracę - PROCEDURA krok po kroku >>>

Szkopuł jednak w tym, że od kilku lat minimalne wynagrodzenie za pracę systematycznie rośnie. W tym roku wynosi 4242 zł, a od 1 lipca wzrośnie ponownie, do kwoty 4300 zł (zobacz zestawienie: Kwoty wolne od potrąceń w 2024 r. >).

 


Wzrost minimalnego wynagrodzenia za pracę i jego skutki

- Płaca minimalna oderwała się znacznie od minimum socjalnego, wynosi ok. 50 proc. średniej krajowej, obejmuje coraz więcej ludzi. Jakiego punktu odniesienia byśmy nie użyli, widać jej dynamiczny wzrost i że pełna płaca minimalna straciła rolę ochrony minimum przed egzekucją. Taki mechanizm zaczął więc osłabiać możliwość dochodzenia należnych pieniędzy. Problem nie dotyczy tylko przedsiębiorców, czy w ogóle obywateli, ale też np.: Skarbu Państwa – podkreśla mec. Adrian Zwoliński. I dodaje: - Jeżeli dodamy do tego inne rozwiązania jakie w ostatnich latach zostały wprowadzone np. doręczenia komornicze czy zmiany w upadłości konsumenckiej, odzyskiwanie należnych pieniędzy potrafi być drogą przez mękę. Nie tak powinno to wyglądać. 

Na skalę problemu i korelację między wzrostem płacy minimalnej a skutecznością egzekucji z wynagrodzenia za pracę uwagę zwraca Sławomir Szynalik, prezes Krajowej Rady Komorniczej. Według niego, analiza obejmuje okres od 2011 roku i klarownie wskazuje, że im wyższe wynagrodzenie minimalne, tym procentowa skuteczność mniejsza. W 2023 roku spadła ona do poziomu 17,7 proc., gdzie 100 proc. to wszystkie rodzaje egzekucji sądowej.

Skuteczność egzekucji z wynagrodzenia za pracę

- Ta skala jest tak duża, że widać ją gołym okiem. Tylko 17,7 proc. kwot wyegzekwowanych przez komorników w 2023 roku pochodziło z wynagrodzenia za pracę. Dla przykładu pięć lat temu było to 31 proc. Ten fakt spowodował, że najbezpieczniejsza (także z punktu widzenia interesu dłużnika) egzekucja ze stałego źródła przychodu traci na znaczeniu i utrudnia dochodzenie należności przez wierzycieli – mówi serwisowi Prawo.pl Sławomir Szynalik. I dodaje: - W naszej opinii rolą ustawodawcy powinno być uwzględnienie sytuacji dwóch stron postępowania egzekucyjnego. Teraz to wahadło jest mocno wychylone w stronę ochrony dłużników, co jest niesprawiedliwe wobec drugiej strony, która dochodzi swoich niezapłaconych faktur i innych zasądzonych zobowiązań.

Czytaj również: Pracownik z minimalną pensją nie uniknie egzekucji - rząd szykuje zmiany>>

Czytaj w LEX: Egzekucja z wynagrodzenia za pracę oraz renty a sumowanie dochodów z kilku źródeł >>>

 

Niesprawiedliwe zróżnicowanie dłużników, szkodliwe dla budżetu państwa

Zdaniem dr Anity Kucharskiej-Dziedzic, brak jest logiki w postępowaniu ustawodawcy zapewniającego ochronę przed egzekucją płacy minimalnej, jednocześnie dopuszczając egzekucję z niższych od niej świadczeń emerytalnych. - Osoba otrzymująca minimalne wynagrodzenie w kwocie 2783,86 zł netto podlegać będzie całkowitej ochronie przed egzekucją, natomiast osoba, która utrzymuje się ze świadczenia emerytalnego w kwocie 1700 zł podlegać będzie egzekucji w wymiarze 25 proc. tego świadczenia – zauważa posłanka.

Także w opinii prezesa KRK, ta sytuacja jest niesprawiedliwa, bo różnicuje dłużników i stawia w dużo gorszej pozycji tych, którzy są emerytami. - W ich wypadku bowiem kwota wolna od egzekucji (po waloryzacji w 2024 roku) wynosi 1337,5 zł, czyli prawie trzy raz mniej od dłużników, którzy pracują - zaznacza. I dodaje: - Podwyższona kwota minimalnego wynagrodzenia wyjęta spod egzekucji paradoksalnie doprowadza także do wykluczenia ekonomicznego dużej grupy społecznej. Banki niechętnie udzielają pożyczek i kredytów osobom, które zarabiają płacę minimalną. Wiedzą, że późniejsza egzekucja długu może być nieskuteczna. W efekcie coraz więcej osób systemowo zamykanych jest w szarej strefie, gdzie jedyną opcją jest korzystanie z pomocy firm pożyczkowych.

Skuteczność egzekucji sądowej

Obecną sytuację najlepiej oddają liczby. W 2022 r. suma kwot zgłoszonych do egzekucji wyniosła 49,5 mld zł, a w 2023 r. wzrosła do 57,7 miliardów. W 2023 r. komornicy wyegzekwowali 11,8 mld zł, w tym z wynagrodzenia ponad 2,2 mld zł. W porównaniu do roku 2019  egzekucja z wynagrodzenia za pracę przyniosła w 2023 r. ponad 550 mln zł mniej.

Sprawdź w LEX: Sporządzenie planu podziału sumy uzyskanej z egzekucji z wynagrodzenia za pracę >>>

Z informacji przekazanych nam przez Ministerstwo Sprawiedliwości wynika, że zgodnie ze stanem na dzień 7 maja br. do Krajowego Rejestru Zadłużonych (KRZ) jest wpisanych 1 173 075 osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej. Według MS, rejestr nie gromadzi informacji o liczbie osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej wpisanych do KRZ, w przypadku których nie jest możliwa egzekucja z uwagi na wykazywane przez dłużników wynagrodzenie za pracę na poziomie wynagrodzenia minimalnego. Takie dane można uzyskać tylko z systemów organów egzekucyjnych. W dniu uruchomienia KRZ, czyli 1 grudnia 2021 r., system musiał być pusty. Zaprzestanie ujawniania danych w rejestrze reguluje ustawa o KRZ. Proces ten rozpocznie się dopiero po minimum 3 latach, do tego czasu przyrost – w tym i innych zakresach – jest nieunikniony.

- Zakres egzekucji z wynagrodzenia za pracę należności innych niż alimentacyjne reguluje Kodeks pracy. Zagadnienie dotyczące zakresu egzekucji z wynagrodzenia za pracę pozostaje we właściwości Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej – przekazał resort sprawiedliwości.  

Czytaj też w LEX: Dokonywanie potrąceń z umów zleceń >

Sprawdź również książkę: Kodeks pracy. Komentarz [PRZEDSPRZEDAŻ] ebook >>


 

Zmiana prawa – tak, ale w jakim kierunku?

- Nie wszyscy wierzyciele są pokrzywdzeni wzrostem wynagrodzenia minimalnego – w przypadku egzekucji świadczeń alimentacyjnych nie ma ograniczenia kwotowego (do wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę) a wyłącznie procentowe (do wysokości 3/5 wynagrodzenia). Wzrost wynagrodzenia minimalnego oznacza zatem zwiększenie potrąceń alimentacyjnych – zauważa Paweł Korus, radca prawny, partner w kancelarii Sobczyk & Współpracownicy, b. wieloletni sędzia sądu pracy. I dodaje: - Moim zdaniem wskazane byłoby wprowadzenie rozróżnienia w zakresie ochrony dłużnika  uzależnione od tego, czy dłużnik odpowiada za czyn niedozwolony, czy z umowy. W przypadku odpowiedzialności za czyn niedozwolony ochrona powinna być mniejsza np. 90 proc. wynagrodzenia minimalnego tak jak przy karach pieniężnych. Nie ukrywam natomiast, że dla mnie bardziej „frapująca” jest ochrona procentowa (do wysokości połowy wynagrodzenia) przy pracownikach bardzo dobrze wynagradzanych. Jedyne uzasadnienie to takie, żeby te osoby nie rezygnowały z dobrze płatnej pracy.

- To że ochrona wynagrodzenia powinna w ogóle zostać zachowana to oczywiste. Pytanie, o jakim jej poziomie mówimy, tj. jak go obniżyć. Pierwszym krokiem, który już teraz można i trzeba wykonać to obniżyć poziom wynagrodzenia wolnego od egzekucji z całości do części minimalnego wynagrodzenia. Wierzytelności to krew gospodarki. Jeśli będziemy jako gospodarka Polski budować zatory płatnicze zamiast sprawnego mechanizmu odzyskiwania należnych pieniędzy, możemy łapać zadyszkę w gospodarczym maratonie – podkreśla mec. Adrian Zwoliński. 

Zdaniem prezesa Sławomira Szynalika, wzorem innych krajów UE, gdzie egzekucja z minimalnego wynagrodzenia jest dopuszczalna, należałoby rozważyć pilną zmianę przepisów w tym zakresie. - Postulujemy osiągnięcie takiego rozwiązania, które z jednej strony nie będzie obciążać dłużnika ponad miarę, z drugiej zadba o skuteczność i nieuchronność egzekucji - podkreśla.

Czy dojdzie do szybkiej zmiany prawa? Jest taka szansa. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, w odpowiedzi na ww. interpelację poselską poinformowała, że w związku z trwającymi pracami związanymi z wypracowaniem stosownych rozwiązań mających na celu implementację do polskiego porządku prawnego wymogów przewidzianych w dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2022/2041 z dnia 19 października 2022 r. w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w UE, analizowana jest także kwestia potrąceń z wynagrodzenia pracownika.  

- Jak wynika z informacji uzyskanych z MRPiPS, trwają tam prace związane z wypracowaniem rozwiązań wprowadzających do polskiego prawa dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2022/2041 z 19 października 2022 r. w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w UE. W procesie legislacyjnym analizowana jest również kwestia zakresu potrąceń z wynagrodzenia za pracę – potwierdziło MS w odpowiedzi na pytania Prawo.pl.

Autorem obu grafik wykorzystanych w artykule jest Krajowa Rada Komornicza.

W piątek, 17 maja, w Gdańsku odbędzie się ogólnopolska konferencja naukowa pt.: „Skuteczność egzekucji sądowej” pod patronatem Prawo.pl. Więcej informacji o konferencji tutaj

WZORY dokumentów w LEX: