Sędzia Sylwester Marciniak, rzecznik NSA poinformował Prawo.pl, że sędziowie administracyjni nie są sprawdzani przez służby specjalne po objęciu urzędu, chociaż mają dostęp do informacji niejawnych, tak jak sędzia Szmydt. W jego ocenie powinno się w tym zakresie zmienić Prawo o ustroju sądów powszechnych. Sędzia Szmydt orzekał w Wydziale II WSA, który rozpoznaje sprawy m.in dotyczące procedur tajnych. 

Konferencja w Mińsku

- Łukaszenka dużo zrobił, żeby w naszym regionie była spokojna i stabilna sytuacja - tak, jak informowała agencja BiełTA, sędzia miał uzasadnić swoją decyzję podczas konferencji w Mińsku. Odczytał też oświadczenie o swojej rezygnacji z funkcji sędziego. Zgromadzonym w siedzibie białoruskiej agencji dziennikarzom Szmydt powiedział, że ambasada Białorusi przekaże polskim władzom informację o jego rezygnacji.

Czytaj: Sąd zmusza prokuraturę do badania afery hejterskiej w sądach >>

Dodał, że "był prześladowany i zastraszano go za niezależną postawę polityczną".

Tomasz Szmydt jest sędzią II wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Polskie media informowały o jego związku z tzw. aferą hejterską w resorcie sprawiedliwości. W 2019 r. portal Onet podał, że pod kierownictwem ówczesnego wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka działała grupa, która miała dyskredytować sędziów sprzeciwiającym się zmianom w sądownictwie wprowadzanym przez PiS. Do grupy mieli należeć sędziowie Arkadiusz Cichocki i Tomasz Szmydt. Szmydt jest byłym mężem kobiety, która miała być zamieszana w zbieranie informacji na sędziów. 

Protest przeciwko polityce wobec Rosji

Na profilu X sędziego Szmydta jest opublikowane pismo, datowane na 6 maja 2024 r., adresowane do prezesa NSA sędziego Jacka Chlebnego, do wiadomości prezydenta Andrzeja Dudy i KRS. W dacie podany jest Mińsk. Wynika z niego, że sędzia na podstawie art. 68 Prawa o ustroju sądów powszechnych w związku z art. 29 par. 1 i par. 3 Prawa o ustroju sądów administracyjnych zrzeka się stanowiska sędziego WSA w Warszawie.

- Przez całe życie zawodowe wykonywałem pracę sędziego, początkowo jako sędzia Sądu Rejonowego w Ciechanowie, następnie sędziego Sądu Okręgowego w Płocku. Nominację na sędziego WSA w Warszawie otrzymałem z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego 10 października 2012 r. Zrzeczenie się funkcji sędziego jest wyrazem protestu przeciwko niesprawiedliwej i krzywdzącej polityce prowadzonej przez władze Rzeczpospolitej Polskiej wobec Republiki Białorusi i Federacji Rosyjskiej - czytamy. W piśmie dodano, że jest to też wyraz "protestu przeciwko działaniom zmierzającym do wprowadzenia mojego kraju, do bezpośredniego konfliktu zbrojnego z Republiką Białorusi i Federacją Rosyjską".

- Stanowi również apel do władz Polski o normalizację i dobrosąsiedzkie uregulowanie kontaktów pomiędzy Rzeczpospolitą Polską, Republiką Białorusi i Federacją Rosyjską - dodano.  

 

Na wokandach sprawy dotyczące "NATO SECRET"

Sędzia w czerwcu miał być w składach zajmujących się odmową wydania poświadczenia bezpieczeństwa w zakresie dostępu do informacji niejawnych. Chodziło m.in. o klauzule "ESA SECRET (Europejska Agencja Kosmiczna)", "SECRET UE/EU SECRET", "NATO SECRET" oraz klauzulę tajne.

Miał być też sprawozdawcą w pięciu sprawach wytoczonych wobec szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - jako organu. Chodzi m.in. o odmowę wypłaty uposażenia funkcjonariuszowi ABW. Z kolei 24 maja miał orzekać m.in. w sprawach bezczynności lub odmowy dotyczącej udostępnienia informacji publicznej przez prezesa SO w Warszawie oraz ministra kultury i dziedzictwa narodowego czy też komendanta stołecznego Policji. Był wyznaczony także do na przykład do sprawy zasad wykupu wolnych miejsc na cmentarzu komunalnym wobec Rady Miasta Podkowa Leśna.

Urlop do 10 maja

Rzeczniczka Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego sędzia Małgorzata Jarecka poinformowała oficjalnie, że sędzia Szmydt od 22 kwietnia do 10 maja 2024 r. przebywa na urlopie wypoczynkowym. Do obecnej chwili prezes WSA w Warszawie nie otrzymał od sędziego Szmydta informacji o zrzeczeniu się urzędu. Kierownictwo sądu administracyjnego, w którym orzekał nie dysponuje żadnymi informacjami dotyczącymi jego prośby o azyl.

 

Teraz Prokuratura sprawdza, czy sędzia był agentem

Mazowiecki pion PZ Prokuratury Krajowej z urzędu prowadzi czynności sprawdzające w związku - jak poinformowano - ze złożeniem przez sędziego WSA wniosku o azyl na Białorusi. Konkretnie podstawą ma być art. 130 par. 2 Kodeksu karnego dotyczący szpiegostwa.

Zgodnie z nim, kto, biorąc udział w działalności obcego wywiadu albo działając na jego rzecz, udziela temu wywiadowi wiadomości, której przekazanie może wyrządzić szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8 albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.

Jak informuje rzecznik NSA, sędzia Sylwester Marciniak, sędzia Szmydt był sprawdzany przed objęciem urzędu przez służby specjalne, ale już później - nie, choć orzekał w sprawach niejawnych w Wydziale II Wojewódzkim Sądu Administracyjnego. Zdaniem rzecznika, konieczna jest zmiana - w tym zakresie - ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych.

- Zrzeczenie się urzędu musi być złożone na piśmie, sędzia Szmydt tego nie uczynił, ale też nie poinformował sądu, że doniesienia o prośbie o azyl są fałszywe - mówi sędzia Marciniak. - Kwestię zrzeczenia się urzędu sędziego reguluje art. 68 Prawa o ustroju sądów powszechnych - stosujący się także do sędziów administracyjnych - mówiący, że "stosunek służbowy sędziego rozwiązuje się z mocy prawa, jeżeli sędzia zrzekł się urzędu". Jednak takie zrzeczenie się urzędu "jest skuteczne po upływie trzech miesięcy od dnia złożenia". W przypadku sędziego administracyjnego takie zrzeczenie powinno trafić do prezesa NSA. A prezes ma na rozpoznanie sprawy trzy miesiące - wyjaśnia.

Czytaj też w LEX:

Sędzia sądu administracyjnego jako przedstawiciel Narodu >

Znaczenie orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dla naprawy wymiaru sprawiedliwości po kryzysie praworządności w Polsce >