“Mediacja i  polubowne rozwiązywanie sporów wzmacniają społeczeństwo poprzez to, że czynią jednostkę silniejszą wskutek wysłuchania i wsłuchania się w jej historię i jej potrzeby, w konsekwencji ona nabiera pewności, że jest ważna, przez co uzyskuje podmiotowość i decyzyjność. Co istotne, takie strony przyzwyczajają się do samodzielnego rozwiązywania swoich spraw zarówno osobistych, a także cywilnych i tych gospodarczych” – to słowa Sędziego Piotra Chańko, koordynatora ds. Mediacji Cywilnej w SO w Łodzi, członka Sekcji Polskiej GEMME EUROPE, europejskiej organizacji sędziów popularyzującej wiedzę na temat mediacji.

Dobra mediacja prowadzona przez profesjonalistę przywraca porządek, odbudowuje zaufanie, wzmacnia biznes, a także wpływa na ogólny poziom zaufania społecznego - element tak istotny z punktu widzenia wzmacniania obywatelskiego zaangażowania i dobrostanu społecznego. To jest właśnie idealna odpowiedź na pytanie zawarte w tytule.

Już w czwartek konferencja Konfederacji Lewiatan: Eksperci będą dyskutować nad sposobami na upowszechnienie mediacji

 

Pomiędzy zemstą a poczuciem sprawiedliwości 

Ale każdy przedsiębiorca, który był w sporze ze swoim kontrahentem, wie, ile czasu poświęcił na wybór strategii procesowej, odnalezienie oryginałów dokumentów, pracę z prawnikiem, powoływanie, a uprzednio przygotowywanie ewentualnych świadków. Jednocześnie emocje doprowadzają przedsiębiorcę do stanu, w którym myśli jedynie o przygotowywaniu środków odwetowych i już samo to wyobrażenie przepełnia go uczuciem zemsty. To dążenie do działań odwetowych nazywa się często dochodzeniem sprawiedliwości. Można sobie to łatwo wyobrazić, ponieważ w codziennym życiu, gdy ktoś nas oszuka lub wyrządzi krzywdę myślimy o zemście. Sam zamiar już budzi w nas przekonanie, że dzięki zemście przywracamy porządek społeczny i pomiędzy zemstą a poczuciem sprawiedliwości stawiamy znak równości.

A czy tak naprawdę chodzi nam o sprawiedliwość, czy raczej o pokazanie, że jesteśmy górą, że sąd przyzna rację nam, a nie im? Wynik sprawy czasem może nie odzwierciedlać obiektywnie rozumianej sprawiedliwości, natomiast jeśli będzie dla nas korzystny, uznamy go za dobry, oczywisty i właściwy. Sytuacja będzie zupełnie odmienna, jeśli wynik ten okaże się niekorzystny  – wtedy sąd będzie słaby, sędzia niesprawiedliwy, a prawnik nieprofesjonalny.

Tyle że społeczeństwo właśnie nie powinno funkcjonować według takich reguł. Sytuacja wygranego i przegranego z pewnością nie stworzy warunków dobrej harmonijnej współpracy ani nie doprowadzi do zbudowania podstaw zaufania w biznesie, ani też nie prowadzi do poczucia, że sprawiedliwość zwyciężyła.

Potrzebna profesjonalna pomoc 

A dlaczego? Ponieważ już starożytna klasyczna definicja sprawiedliwości (za Ulpianem) zakładała, że sprawiedliwość to stała i niezmienna wola przyznania każdemu należnego mu prawa. Ta definicja sprawiedliwości jest dobra nie dlatego, że jest klasyczna, ale dlatego, że opisuje w sposób nader prosty i przejrzysty podstawową kategorię, jaką jest sprawiedliwość. Wszyscy przecież intuicyjnie odczuwamy obecność sprawiedliwości w naszym życiu lub jej brak. Dlatego przedsiębiorcom jest potrzebna mediacja, zgodnie z zasadą "każdemu według należnego mu prawa", rozumianego jako zaspokojenie podstawowych interesów stron. Do tego same strony sporu łatwo nie dojdą, bo najczęściej siedzą w tzw. okopanych pozycjach. Aby wyjść z tej sytuacji, potrzebują profesjonalnej pomocy z zewnątrz, a więc mediatora wykształconego w umiejętnym stawianiu pytań i stosowaniu technik umożliwiającym komunikację.

Tego właśnie nie wiedzą i nie widzą prawnicy, którzy każdorazowo zadają pytanie "co robi mediator, czego nie może zrobić prawnik". Prawnik (profesjonalny pełnomocnik) niewystępujący w roli mediatora nie widzi i nie zna interesów drugiej strony i jej potrzeb nie przeprowadzi z drugą stroną rozmowy na osobności i nie dowie się, w którym miejscu jest  ZOPA (zone of the possible agreement). A to właśnie w obecności bezstronnego mediatora, przy okrągłym stole przeciwnicy często „składają broń”, bo dostrzegają w tej drugiej osobie już nie przeciwnika, a człowieka, który być może inaczej zrozumiał treść umowy. 

Podstawa biznesu 

Zaufanie to podstawa wszelkiego rozwoju gospodarczego. Trzeba jedynie umożliwić, aby to zaufanie wspierało nasze działania. Szacunek do kontrahenta opłaci się podwójnie, bo on poleci nas innym swoim kooperantom. Tak buduje się biznes. Nasz dobrobyt również wzrośnie. I tu pojawia się kolejna interesująca kwestia - dobrobyt mierzy się w pieniądzach, a pieniądze możemy zaoszczędzić również dzięki zastosowaniu mediacji. 

Co równie ważne, i służy bardzo często jako argument w podjęciu przez strony mediacji, to jest jej poufność. Poufność, jako zaleta z jednej strony, nie służy jej popularyzacji. Kodeksowa poufność dotyczy zarówno rozmów prowadzonych podczas mediacji, jak i całego przebiegu spotkań mediacyjnych i zawartej ugody Z tego powodu nawet najlepszy mediator nie napisze o rozwiązanych przez siebie sprawach na Linkendinie czy Facebooku. Nie pozwala mu na to ani prawo, ani etyka.

Za mało popularyzacji 

A dlaczego przedsiębiorcy nie biorą udziału w mediacji? Odpowiedź jest prosta - bo jej nie znają. Ponadto przedsiębiorca nie wtajemnicza przecież prawnika w stan swoich finansów i rzadko pyta, czy jest jakaś lepsza bądź szybsza opcja. Przedsiębiorca i prawnik nie rozmawiają o tym, czy przedsiębiorca ma pieniądze. Oczekiwanie społeczne wobec prawnika jest bardzo ograniczone i tak też się ich kształci. Prawnicy zajmują się prowadzeniem sporów, a nie ich łagodzeniem. Co istotne w tym kontekście, prawnicy procesowi żyją w stanie permanentnej wojny i znakomita większość nie zna innego rozwiązania niż prowadzenie sprawy w sądzie. O tym właśnie przedsiębiorca powinien pamiętać – ponieważ to jest jego biznes, i dlatego to on powinien zadecydować, jak spór należy rozwiązać.

Małgorzata Miszkin-Wojciechowska, dyrektorka Centrum Mediacji Lewiatan; mediatorka, radczyni prawna