Od 1 lipca, zgodnie z podpisaną już przez prezydenta nowelizacją ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników podmiotów leczniczych oraz niektórych innych ustaw, wzrosną minimalne pensje zatrudnionych na umowę o pracę lekarzy, w tym stomatologów, pielęgniarek, fizjoterapeutów, farmaceutów, diagnostów laboratoryjnych, personelu pomocniczego.

Czytaj: Prezydent podpisał nowelizację ustawy o podwyżkach w ochronie zdrowia>>

Podwyżki finansowane w wycenie świadczeń

Tocząca się w ostatnich tygodniach dyskusja dotyczyła mechanizmu, który zastosuje Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ), by pokryć koszty podniesienia minimalnych wynagrodzeń.  Podniesienie wyceny świadczeń było rozwiązaniem postulowanym przez środowiska medyczne i stronę samorządową.

Czytaj także na Prawo.pl: Szczepaniak: Centralna regulacja wzrostu płac w ochronie zdrowia bardzo kontrowersyjna>>

O decyzji Ministerstwa Zdrowia dotyczącej tego, że podwyżki minimalnych wynagrodzeń w ochronie zdrowia zostaną sfinansowane w wycenie świadczeń, poinformował wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski podczas spotkania zespołu ds. ochrony zdrowia i polityki społecznej Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego (KWRiST).  Poinformowali o tym Prawo.pl Bernadeta Skóbel, ekspertka Związku Powiatów Polskich (ZPP) oraz sekretarz strony samorządowej KWRiST Marek Wójcik.

Czytaj więcej: Zmiany w wynagrodzeniach w ochronie zdrowia od 1 lipca 2022 r. >>

 

Rozwiązanie nie było oczywiste. Inne, które wchodziło w grę, a było stosowane w poprzednich latach, polega na tym, że dyrektorzy placówek przekazują NFZ informację o konieczności wyrównania wynagrodzeń, by spełniały one wymogi ustawowe. - Dodatkowe środki przyznawane są „na PESEL”.  Jest to mechanizm z punktu widzenia planowania finansowego, planowania wydatków i  rozwoju działalności nie do zaakceptowania. Stronie samorządowej zależało na tym, by od dosypywania pieniędzy na pewne cele, w tym wypadku na podwyżki dla konkretnej grupy pracowników, odejść – powiedziała Bernadeta Skóbel, radca prawny Związku Powiatów Polskich (ZPP).

Sprawdź też: Jakie wynagrodzenie powinien otrzymywać lekarz zatrudniony na umowie o pracę w swojej własnej spółce z o.o.? >>>

Podwyżki także dla lekarzy i pielęgniarek na kontraktach

Jak podkreśla Bernadeta Skóbel, mechanizm finansowania przez NFZ podwyżek „na PESEL” objąłby wyłącznie osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę. Dyrektorzy placówek spodziewają się natomiast, że wzrost wynagrodzeń pracowników zatrudnionych na podstawie umowy o pracę spowoduje podniesienie aspiracji płacowych osób – lekarzy, pielęgniarek - świadczących usługi na postawie umów cywilnoprawnych.  Znaleźliby się więc w trudnej sytuacji, gdyż nie mieliby na te podwyżki dodatkowych pieniędzy.

Kolejną grupa to pracownicy administracji, którzy nie są wymienieni w załączniku do nowelizacji podnoszącej minimalne wynagrodzenia. W nowelizacji jest natomiast mowa o tym, że wynagrodzenie osób niewykonujących zawodów medycznych ma być powiązane ze wzrostami płac w danym podmiocie w danym okresie. Mechanizm „na PESEL” nie dawałby możliwości sfinansowania podwyżek dla tej grupy pracowników.  

 

 

Gdyby środki NFZ zostały przekazane tylko na pracowników objętych załącznikiem do ustawy, spowodowałoby to utratę płynności szpitali, gdyż skala podwyżek jest duża. Szpitale nie miałyby z czego tych podwyżek wypłacić  – mówi Bernadeta Skóbel.

Przypomnijmy, że zależnie od zawodu wzrost wyniesie od 17 proc. dla personelu pomocniczego z wykształceniem średnim do 41 proc. dla pielęgniarek ze średnim wykształceniem.

Około 20 mld zł rocznie z NFZ, w tym na inflację

Sekretarz strony samorządowej KWRiST Marek Wójcik powiedział, że objęcie podwyżkami wynagrodzeń osób zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych oraz pracowników administracji oznacza, że NFZ na wzrost wynagrodzeń w półroczu wyda nie 7,2 mld zł ale 9 mld złotych. – Takie są szacunki ministra zdrowia – zaznacza.

Dodatkowo wycena świadczeń ma uwzględnić także częściowo inflację (oprócz kwietniowego wzrostu wyceny świadczeń o średnio 4,5 proc.).  Marek Wójcik szacuje, że rocznie będzie to około 20 mld złotych (18 mld zł - wynagrodzenia i 2 mld zł – inflacja), które NFZ dosypie do wyceny świadczeń. - Liczymy, że mechanizm inflacyjny nie jest jednorazowy, ale będzie działał też w przyszłości do weryfikacji wycen – mówi Marek Wójcik.

 


Wynagrodzenia za lipiec mają być wyższe

Z informacji resortu przekazanych stronie samorządowej wynika, że Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) pracuje nad szczegółami dotyczącymi wyceny świadczeń. – Nie będzie to równa podwyżka wszystkich świadczeń.  Będzie ona zróżnicowana w zależności od tego, czy w świadczeniu koszt wynagrodzeń zajmuje pozycję dominującą – mówi Bernadeta Skóbel.  

W lipcu ma być przeprowadzone aneksowanie umów z NFZ, aby do 10 sierpnia dyrektorzy placówek mieli dodatkowe pieniądze na wypłatę wyższych wynagrodzeń (za lipiec).  – Plan jest taki, aby środki trafiły do świadczeniodawców przed 10 sierpnia, by nie było potrzeby późniejszych wyrównań. To, czy ten ambitny harmonogram zostanie zrealizowany zależy od Ministerstwa Zdrowia i NFZ – dodaje Bernadeta Skóbel.