Ministerstwo Zdrowia zdecydowało się włączyć do rozporządzenia w sprawie kwalifikacji wymaganych od pracowników na poszczególnych rodzajach stanowisk pracy w podmiotach leczniczych niebędących przedsiębiorcami kolejne stanowiska. W przypadku pracowników działalności podstawowej tabela liczyła 152 pozycje, a po wejściu w życie zmian (4 września), jest to aż 190 stanowisk, dla których określono wymagane kwalifikacje. 

Nowym stanowiskiem jest chociażby koordynator pacjenta onkologicznego. Zgodnie z przepisami powinien mieć co najmniej średnie wykształcenie i przeszkolenie zawodowe odpowiednie do wykonywania zadań powierzonych na stanowisku pracy.

Czytaj także na Prawo.pl: Koordynator onkologiczny jest, ale bez jasno określonych kompetencji i zadań

 

Pracownicy niemedyczni działalności podstawowej

Zmiany dotyczą też niemedycznych pracowników działalności podstawowej, m.in. sanitariuszy. Nowym stanowiskiem ujętym w rozporządzeniu jest starszy sanitariusz szpitalny, który musi co najmniej pięć lat pracować w zawodzie (do tego wykształcenie podstawowe oraz kurs kwalifikacyjny dla sanitariuszy). Do tej pory rozporządzenie określało kwalifikacje sanitariusza szpitalnego (pół roku pracy w zawodzie) oraz sanitariusza.

Nowym stanowiskiem w rozporządzeniu jest także  starszy sanitariusz (trzy lata pracy w zawodzie i przeszkolenie).

Ministerstwo Zdrowia uważa, że możliwość uzyskania awansu zawodowego sprawi, że zawód ten będzie bardziej atrakcyjny. 

- Za tymi zmianami nie idą podwyżki pensji sanitariuszy szpitalnych - zauważa jednak Krystian Krasowski, prezes Ogólnopolskiego Międzyzakładowego Związku Zakładowego Personelu Pomocniczego w Ochronie Zdrowia. Dodaje, że podniesienie pensji sanitariuszowi szpitalnemu, który zdał państwowy egzamin i ma co najmniej pięcioletnie doświadczenie zawodowe, będzie dobrą wolą dyrektora szpitala. 

Dobrze, że resort zdrowia zrobił krok w naszą stronę. - Jednak przepisy trzeba doprecyzować, aby zmiany faktycznie motywowały do starania się o awans - zaznacza. 

Ustawa określająca minimalne wynagrodzenia pracowników ochrony zdrowia nie różnicuje grupy zawodowej sanitariuszy. Bez względu na staż pracy i kwalifikacje (kurs kwalifikacyjny) sanitariusze kwalifikowani są do grupy 10 (współczynnik 0,65), co przekłada się na pensję minimalną w wysokości 4125 zł brutto.

Czytaj także na Prawo.pl: Pracownicy ochrony zdrowia na karuzeli płac minimalnych

Problematyczne wymagane kwalifikacje

Ministerstwo Zdrowia przyznaje, że zmiany wynikają także z nowelizacji ustawy, która wysokość płacy minimalnej uzależnia od wymaganych na danym stanowisku kwalifikacji (są podstawą do zaszeregowania pracownika w tabeli). 

Czytaj także na Prawo.pl: 1 lipca wzrosły pensje minimalne w ochronie zdrowia

Pensje minimalne personelu rosną co roku (1 lipca). Niektóre szpitale, szukając oszczędności, przestały uznawać kwalifikacje (na przykład pielęgniarek), bo twierdzą, że na danym stanowisku ich nie wymagają (choć do tej pory kwalifikacje te były uznawane przy ustalaniu wysokości pensji). Sprawy trafiały do Państwowej Inspekcji Pracy i do sądów. 

Oddziałowa będzie musiała mieć magistra i specjalizację

Teraz Ministerstwo Zdrowia kwestię wymaganych kwalifikacji w odniesieniu do pielęgniarek porządkuje. Robi to jednak tylko częściowo.

Wymaganymi kwalifikacjami dla przełożonej pielęgniarek a także zastępcy są - zgodnie z nową wersją obowiązującego już rozporządzenia - tytuł zawodowy magistra pielęgniarstwa oraz tytuł specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa lub w dziedzinie mającej zastosowanie w ochronie zdrowia a także pięć lat pracy w zawodzie.  Z kolei ustawa o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia stanowi, że osoby o takich wymaganych kwalifikacjach należą do drugiej grupy w tabeli (współczynnik 1,29). Pensja osoby z takimi wymaganymi kwalifikacjami nie może być niższa niż 8186,53 zł brutto. 

Także pielęgniarka oddziałowa i jej zastępca muszą mieć tytuł zawodowy magistra pielęgniarstwa i tytuł specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa. Oprócz tego wymagane jest pięć lat pracy w podmiocie leczniczym udzielającym całodobowo świadczeń zdrowotnych.

- Ponieważ tytuł magistra nie jest uznawany, zależało nam na tym, aby usytuować go w systemie. Ma to pomóc pielęgniarkom, którym kwalifikacji nie uwzględniono - mówi Mariola Łodzińska, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych

Poprzednie przepisy stawiały dużo niższe wymagania. Oddziałową mogła być pielęgniarka z wykształceniem średnim medycznym (w zawodzie pielęgniarka), po kursie kwalifikacyjnym, jeśli w zawodzie pracowała co najmniej siedem lat. 

 

Nowość
Nowość

Paweł Drembkowski, Błażej Kmieciak, Radosław Tymiński

Sprawdź  

Z kolei przełożoną pielęgniarek mogła być osoba z wykształceniem średnim medycznym (w zawodzie pielęgniarka) i tytułem specjalisty (w dziedzinie pielęgniarstwa lub promocji zdrowia i edukacji zdrowotnej, lub organizacji i zarządzania), jeśli przepracowała co najmniej sześć lat. 

Zgodnie z tzw. ustawą o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia pielęgniarka ze średnim wykształceniem i specjalizacją należy do piątek grupy w tabeli (współczynnik 1,02). Pensja minimalna osoby z takimi wymaganymi kwalifikacjami zgodnie z ustawą to 6473,07 zł brutto.

Co istotne, pracownik zatrudniony przed dniem wejścia w życie tych przepisów, który nie ma wymaganych kwalifikacji, może być zatrudniony na dotychczasowym stanowisku lub stanowisku równorzędnym, jeżeli był zatrudniony na tym stanowisku zgodnie z dotychczasowymi przepisami.

Mariola Łodzińska podkreśla, że rozporządzenie tylko częściowo rozwiązuje kwestię uznawania kwalifikacji pielęgniarek. - Czekamy na rozporządzenie w sprawie kompetencji pielęgniarki i położnej, które deklarował wiceminister zdrowia Piotr Bromber podczas prac nad ustawą o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia. Czekamy na informację zwrotną w sprawie materiału, który złożyliśmy w marcu  - mówi. 

Dodaje również, że do rozporządzenia wpisano stanowisko dyrektora do spraw pielęgniarstwa i pielęgniarki koordynującej. - Dyrektorzy obchodzili rozporządzenie, nie organizując na te stanowiska konkursów, bo nie było ich w rozporządzeniu. Obecnie nie będą mogli tego robić - mówi Mariola Łodzińska.