Jak poinformował na konferencji prasowej w KPRM prezes Agencji Rezerw Materiałowych, Michał Kuczmierowski, martwi problem zbyt dużej ilości straconych dawek szczepionki. Każdorazowo wyjaśniana jest przyczyna utraconych szczepionek. - Część z nich wynika z mechanicznych uszkodzeń fiolek. Takie zdarzenia się zdarzają, ale prosimy by unikać tych incydentów - powiedział prezes ARM.
Problemy z uszkodzonymi fiolkami to nie jedynie efekt mechanicznych uszkodzeń, ale także nieszczelność fiolek. W opinii Michała Kuczmierowskiego, problem powstaje w procesie produkcyjnym. - W razie potwierdzenia naszych obaw będziemy reklamować te fiolki - podkreślił.
Strata szczepionki wiąże się także z pobraniem 6 dawki - dotyczy to jednak niezbyt dużej części zutylizowanych szczepionek. Jak zapewnił prezes ARM, wszystkie punkty otrzymały strzykawki i igły o parametrach wymaganych przez producentów. - Będziemy to wyjaśniać. Jeśli będzie taka konieczność, to zaproponujemy szkolenia bądź postaramy się rozwiązać problem poznając jego przyczynę - powiedział Michał Kuczmierowski.
Brak chętnych do szczepień
Jak wskazał prezes ARM, niektóre punkty szczepień mają problemy ze znalezieniem chętnych do szczepień. - Wysyłamy takie partie szczepionek do punktów szczepień, które - jak rozumiem - szczepią przede wszystkim swoją kadrę medyczną, natomiast jest to dla nas absolutnie nieakceptowalne, żeby w ten sposób marnować dawki - mówił Kuczmierowski. - Jesteśmy przekonani, że w wielu miejscach jest wielu medyków, którzy mogliby skorzystać z takiej możliwości, gdyby wiedzieli, że gdzieś są nadprogramowe dawki - dodał.
Czytaj: Szczepienia - od piątku rejestracja 80-latków i zgłoszenia dla wszystkich>>