Uregulowanie w Polsce procedury podjęcia decyzji w sprawie wystąpienia z UE nie spełnia wymogu mocnej legitymacji demokratycznej (obecnie wystarczy wniosek rządu, zgoda parlamentu w drodze ustawy zwykłej i podjęcie decyzji przez Prezydenta RP) – twierdzą byli ambasadorowie i prawnicy z Fundacji Schumana.

Tymczasem chodziłoby o decyzję o fundamentalnym znaczenia dla państwa i jego obywateli. Problem ten nabrał znaczenia w świetle doświadczeń Brexitu oraz okresu rządów PiS.

 - Proponujemy, aby wprowadzić do ustawy o umowach międzynarodowych, względnie – o ile byłaby taka możliwość – do Konstytucji RP procedurę analogiczną do wymaganej w toku ratyfikacji traktatu akcesyjnego, regulowaną w art. 90 Konstytucji RP, tj. wniosek rządu, wyrażenie zgody na ratyfikację/decyzję Prezydenta RP w drodze albo ustawy wymagającej większości 2/3 w obu izbach przy obecności co najmniej połowy ustawowej liczby odpowiednie posłów i senatorów, albo w drodze referendum ogólnokrajowego, którego wynik ma charakter wiążący – stwierdza prof. Jan Barcz, kierownik Katedry Prawa Międzynarodowego i Prawa UE w Kolegium Prawa Akademii Leona Koźmińskiego.

 

Wystąpienie tak jak wstąpienie

Przystąpienie państwa do Unii Europejskiej wymaga mocnej legitymacji demokratycznej, bowiem państwo powierza tej organizacji istotne kompetencje do wspólnego zarządu.

Kwestię tę reguluje art. 90 Konstytucji RP, stosownie do którego ratyfikowanie odpowiedniej umowy międzynarodowej przez Prezydenta RP wymaga uprzedniej zgody wyrażonej albo w ustawie uchwalanej w obu izbach większością 2/3 posłów i senatorów przy obecności co najmniej połowy ich ustawowej liczby, albo zgody wyrażonej w referendum ogólnokrajowym.

Przy czym wynik referendum musi być wiążący, tj. powinno w nim uczestniczyć więcej niż połowa uprawnionych do głosowania.

O wyborze trybu wyrażenia zgody decyduje Sejm.

Eksperci przypominają, że zgoda na ratyfikowanie traktatu o przystąpieniu Polski do UE została w 2003 r. wyrażona w referendum. Uczestniczyło w nim 58,85 proc. uprawnionych do głosowania, z których 77,45 proc. wypowiedziało się za członkostwem Polski w UE. - W tej ważnej sprawie przemówił więc Suweren. Konstytucja RP nie precyzuje natomiast specjalnej procedury wypowiedzenia przez Polskę członkostwa w Unii Europejskiej. A powinna, ale obecnie nie ma klimatu politycznego, aby dokonać takiej zmiany. Stąd też ewentualna decyzja o wystąpieniu państwa z UE powinna mieć również solidną legitymację demokratyczną - zaznaczają.

 

Dwie najważniejsze poprawki

Uważają, że nowelizacja ustawy o umowach międzynarodowych powinna zawierać dwa podstawowe punkty:

  • po pierwsze - jednoznacznie stwierdzać, że podjęcie przez Prezydenta RP decyzji w sprawie wystąpienia Polski z Unii Europejskiej powinno być poprzedzone odpowiednim zastosowaniem procedury określonej w art. 90 Konstytucji RP, tj. wniosek Rady Ministrów i wyrażenie zgody na taką decyzję w drodze ustawy uchwalanej w obu izbach większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów względnie senatorów lub wyrażenie zgody na taką decyzję w drodze referendum ogólnokrajowego o charakterze wiążącym (tj. w którym bierze udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania,
  •  po drugie – jednoznacznie stwierdzać, że do ratyfikowania przez Prezydenta RP umowy międzynarodowej w sprawie wystąpienia z Unii Europejskiej, o której jest mowa w ustępach 2 i 3 art. 50 TUE, stosuje się odpowiednio postanowienia art. 90 Konstytucji RP.