Sprawą sędziego Szmydta zajmują się obecnie ABW i prokuratura. Czynności sprawdzające - jak poinformowano - prowadzone są w związku z art. 130 par. 2 Kodeksu karnego, zgodnie z którym kto, biorąc udział w działalności obcego wywiadu albo działając na jego rzecz, udziela temu wywiadowi wiadomości, której przekazanie może wyrządzić szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat ośmiu albo karze dożywotniego pozbawienia wolności. Jeszcze w poniedziałek rzecznik Naczelnego Sądu Administracyjnego, sędzia Sylwester Marciniak poinformował Prawo.pl, że sędzia Szmydt był sprawdzany przez służby specjalne przed objęciem urzędu, ale już później - nie, choć orzekał w sprawach niejawnych w Wydziale II Wojewódzkim Sądu Administracyjnego. Zdaniem sędziego w tym zakresie konieczna jest zmiana ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych. To zresztą kwestia, która dotyczy wszystkich sędziów - także sądów powszechnych.

Czytaj: Sędzia Szmydt poprosił o azyl na Białorusi - zajmował się odmową dostępu do "NATO SECRET" >>

Co wynika z przepisów?

Przede wszystkim, zgodnie z ustawą o ochronie informacji niejawnych, art. 34 ust. 10 pkt 15 postępowania sprawdzającego nie przeprowadza się wobec sędziego sądu powszechnego i sądu wojskowego, Sądu Najwyższego, sądów administracyjnych i Naczelnego Sądu Administracyjnego, a także Trybunału Stanu i Trybunału Konstytucyjnego, asesora sądowego, ławnika sądu powszechnego i ławnika sądu wojskowego oraz prokuratora i asesora prokuratury pełniącego czynności prokuratorskie.

Z kolei, jak mówi w rozmowie z Prawo.pl Jacek Kudła, biegły sądowy, ekspert w zakresie czynności operacyjno-rozpoznawczych, upoważnienie do dostępu sędziego do materiałów niejawnych wszystkich służb, stanowi art. 85 par. 4 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych. W jego par. 1, 2 i 3 określono - dodaje - niezbędne gwarancje zachowania przez sędziego tajemnicy informacji o klauzuli zastrzeżone, poufne, tajne i ściśle tajne.

- Ustawodawca zaznaczył również expressis verbis, że sędzia jest obowiązany zachować w tajemnicy okoliczności sprawy, o których powziął wiadomość ze względu na swój urząd, poza jawną rozprawą sądową, także po ustaniu jego stosunku służbowego. W przepisie tym ustanowiono pewien wyjątek dotyczący ustania zachowania tajemnicy, ale tylko in absoluto, gdy sędzia składa zeznania jako świadek przed sądem. Obowiązek ten jednak nie może ustać, co stanowi gwarancję dochowania tajemnicy (a contrario do art. 85 par. 3 p.u.s.p.), w przypadku gdy ujawnienie tajemnicy zagraża dobru państwa albo takiemu ważnemu interesowi prywatnemu, który nie jest sprzeczny z celami wymiaru sprawiedliwości. Jest to pewna grupa gwarancji ustawowych zobowiązująca sędziego do zachowania tajemnicy także w zakresie informacji niejawnych zawartych w materiałach przedstawionych przez służby do oceny, w tym na przykład: o zastosowanie kontroli operacyjnej - zaznacza.

Dodaje, że najistotniejsza z perspektywy analizowanych kwestii jest norma prawna zawarta w art. 85 par. 4 p.u.s.p., która stanowi, że wobec osoby pełniącej urząd na stanowisku sędziego postępowania sprawdzającego przewidzianego w ustawie o ochronie informacji niejawnych nie przeprowadza się. - Przed przystąpieniem do pełnienia obowiązków sędzia bowiem zapoznaje się z przepisami o ochronie informacji niejawnych i składa oświadczenie o znajomości tych przepisów. Na mocy komentowanego przepisu – co jest bardzo istotne – informacje niejawne mogą być udostępniane sędziemu tylko w zakresie niezbędnym do pełnienia urzędu na stanowisku sędziowskim, pełnienia powierzonej funkcji lub wykonywania powierzonych czynności - wskazuje.

Sędzia to mąż zaufania

Dodaje, że dostęp sędziego do sprawy operacyjnej, której materiały nie zostały włączone do niejawnej części postępowania sądowego podlegają jeszcze bardziej surowej ocenie i są ściśle ograniczone na mocy ustaw służb policyjnych i specjalnych. - W przypadku Policji ograniczenie wynika z art. 20b i art. 20ba ustawy o Policji - zaznacza.

- W mojej ocenie sędzia to: „mąż zaufania”, który jest osobą godną i wiele lat przygotowywaną do sprawowania urzędu - dodaje Kudła i zaznacza, że przypadek sędziego Szmydta, jedyny współcześnie mu znany, nie powinien przekreślać wiarygodności wszystkich sędziów w RP. - Uważam jednak, że pełnomocnik ds. informacji niejawnych, który jest ustanowiony odpowiednio przy każdym sądzie, powinien na co dzień przyglądać się pracy i życiu prywatnemu poszczególnych sędziów, którzy prowadzą sprawy, karne czy administracyjne, w których część akt do obowiązkowego zapoznania się, pozostaje w kancelarii tajnej. To jest, w mojej ocenie skuteczniejszy sposób na weryfikację sędziego. Lepszy niż ciągłe prowadzenie postępowań sprawdzających. Bowiem pozwala na systematyczne zbieranie informacji, w przypadku, gdy tryb życia danego sędziego i związek z czynnościami służbowymi - „wzbudza pewne wątpliwości” - podsumowuje.

Sędziego sprawdzić może sędzia

Prof. dr hab. Marek Chmaj, konstytucjonalista, radca prawny, Kancelaria Radcowska Chmaj i Wspólnicy, podkreśla, że w sprawie weryfikacji sędziów byłby bardzo ostrożny, bo Konstytucja daje szczególne gwarancje sędziom i sądów. - Mówię o niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów. A zatem ta gwarancja oznacza, że nikt inny nie może weryfikować sędziego w jakikolwiek sposób, poza procedurami przewidzianymi w Konstytucji. Konstytucja przewiduje, że sędzia jest powoływany przez prezydenta, na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa. Zatem, jeżeli chcemy weryfikować sędziego, to tylko poprzez innych sędziów - zaznacza.

Jak dodaje, jest też model odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziowskiej. - Możemy więc wprowadzić odpowiednie procedury sprawdzające, ale w ramach stanu sędziowskiego. Uważam natomiast za niedopuszczalne, by sędziego, w trakcie sprawowania urzędu sędziowskiego, weryfikował funkcjonariusz określonych służb. To by przeczyło niezawisłości sędziowskiej. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, by dostęp do informacji niejawnych sędziom udostępniali sędziowie, którzy już taki dostęp mają - pod odpowiedniej procedurze sprawdzającej. A zatem służby mogą tu pełnić rolę służebną, informacyjną, ale nie decydującą - podsumowuje.   

 

Pozostaje problem ławników

Jak przypomina Kudła, do ławników orzekających w składzie sądu powszechnego, który analizuje informacje objęte klauzulami „ściśle tajne” i „tajne” mają zastosowanie przepisy art. 34 u.o.i.n, stosuje się też do nich art. 85 par. 4 Prawa o ustroju sądów powszechnych.  - Są oni zatem, tak samo jak sędziowie, zobowiązani do przestrzegania przepisów ustawy o ochronie informacji niejawnych. Przed przystąpieniem do pełnienia obowiązków ławnik, zapoznaje się z przepisami o ochronie informacji niejawnych i składa oświadczenie o znajomości tych przepisów. Informacje niejawne mogą być udostępniane ławnikowi tylko w zakresie niezbędnym do pełnienia urzędu na stanowisku ławnika - zaznacza biegły.

W jego ocenie pojawia się w tym zakresie wiele kontrowersji. Nasz rozmówca przywołuje jednak wyrok Sądu Najwyższego (sygn. akt V KK 134/07), w którym wyraził on stanowisko, że ławnicy powinni odpowiednio, zapoznać się z materiałami postępowania.