Ze zrealizowanego w kwietniu 2024 r. badania na grupie ponad 800 pracowników biurowych wynika, że zdecydowana większość z nich ma bezpośredni kontakt z rekruterami co najmniej kilka razy w miesiącu. Więcej niż co dziesiąty otrzymuje wiadomości z propozycjami pracy codziennie, np. za pośrednictwem portali społecznościowych lub bezpośrednio na skrzynkę mailową, a jedynie 7,5 proc. deklaruje zupełny brak zainteresowania kontaktem ze strony pracowników działów HR. Patrząc na to, że rekruterzy wykazują się tak dużą proaktywnością, można pomyśleć, że rynek pracy white-collar jest w bardzo dobrej kondycji. A jak jest w rzeczywistości?

Czytaj również: Jawność wynagrodzeń - ponad połowa osób przyznaje, że w ich firmach jej nie ma>>

Rekruterzy piszą do nas na potęgę

- Rynek pracy w sektorze white-collar przekształca się w reakcji na dynamiczne zmiany o zasięgu globalnym i lokalnym. Pomimo wyraźnej ostrożności w planowaniu nowych rekrutacji, ponad 30 proc. firm nadal planuje zatrudnienie pracowników. To wyraźny sygnał, że mimo niepewności, firmy nadal widzą potrzebę wzrostu i rozwoju – mówi Justyna Krzewska, HR Generalist w justjoin.it i rocketjobs.pl.

Grupą zawodową, z którą najczęściej kontaktują się rekruterzy, są specjaliści IT. Jedynie 4 proc. z nich w ogóle nie otrzymuje zapytań od pracowników HR. Najwięcej ofert dziennie dostają z kolei marketerzy. Aż 20 proc. z całej grupy badanych specjalistów od marketingu otrzymuje propozycje nowej pracy każdego dnia.

- Żyjemy w erze cyfrowej, a znaczenie technologii w biznesie wciąż rośnie. Systemy i aplikacje, marketing internetowy czy analiza danych są dziś kluczowe dla sukcesu biznesu. W przypadku specjalistów IT i marketerów, ich umiejętności są często poszukiwane przez wiele różnych firm. Warta uwagi jest także dynamika rynku pracy w tych branżach. Zmiany technologiczne i trendy marketingowe mogą prowadzić do częstych rotacji pracowników, co z kolei generuje większe zainteresowanie ze strony rekruterów – podkreśla Justyna Krzewska.

 

Małgorzata Gersdorf, Wojciech Ostaszewski

Sprawdź  

Nie każdy odpisuje

Co trzecia badana osoba odpowiada im na praktycznie wszystkie wiadomości dotyczące propozycji pracy - to grupa najbardziej aktywnych kandydatów na rynku. Jedna trzecia ankietowanych odpisuje na połowę lub więcej niż połowę wiadomości. Najbardziej pasywna grupa - tych, którzy nie odpowiadają w ogóle - stanowi niecałe 4 proc. Nie jest ona też większa w branży IT, jak mogłoby się wydawać po lekturze wpisów na forach profesjonalistów HR. Grupy zawodowe, których przedstawiciele najrzadziej odpisują, to w rzeczywistości sprzedawcy i designerzy (powyżej. 6 proc.).

Czytaj również: Praca w biurze - tak, ale w zamian za podwyżkę o minimum 20 proc.>>

Czas na nowe rozwiązania

Autorzy badaniu sprawdzili również stosunek do wiadomości od rekruterów i okazuje się, że co trzecia osoba ma jednoznacznie negatywne lub nieco negatywne odczucia do tego typu wiadomości. Im bardziej niedopasowana oferta, tym wyższy poziom zirytowania. W tym miejscu można przytoczyć jeden z najczęściej przywoływanych przykładów z branży IT: wysyłania do programisty Java ofert.

- Rekruterzy używają całego wachlarza narzędzi, ale żeby nie zrażać do siebie kandydatów, oprócz perfekcyjnej znajomości dobrych praktyk HR, potrzebują wsparcia rozwiązań IT. Jednym z nich jest Matchmaking Beta, który łączy pracodawców z kandydatami po konkretnych preferencjach i daje tym ostatnim możliwość odpowiedzi tylko na oferty, które spełniają ich kryteria, np. mają widełki. Do momentu podjęcia decyzji o udziale w procesie kandydat jest anonimowy, co oszczędza mu czas na czytanie niedopasowanych ofert i tym samym zmniejsza poziom irytacji. Korzyścią dla rekrutera jest zaś gotowa w kilka sekund lista kandydatów dopasowana pod konkretną ofertę, co ułatwia direct search – wskazuje Justyna Krzewska.

 

Sprawdź również książkę: Kodeks pracy. Komentarz >>


8 grzechów rekruterów

Jakie są najczęstsze powody, dla których pracownik działu HR pozostawiany jest bez odpowiedzi, a oferta odrzucana? Na pierwszym miejscu (50,9 proc.) jest brak widełek finansowych. Pozostałe to:

  • 49,1 proc. Niedopasowanie oferty do umiejętności
  • 42,6 proc. Niedopasowanie oferty do doświadczenia zawodowego
  • 37,2 proc. Niedopasowanie oferty do specjalizacji / stanowiska
  • 30,7 proc. Brak informacji o projekcie, przyszłych zadaniach
  • 29,9 proc. Niepodanie nazwy firmy / przyszłego pracodawcy
  • 10,9 proc. Błędnie użyte imię lub zaimki, np. Pani zamiast Pan
  • 10,0 proc. Błędy stylistyczne i ortograficzne w wiadomości

 

Podstawowe informacje o stanowisku są dla kandydatów o wiele cenniejsze niż „młody dynamiczny zespół” czy ekspres z sojowym latte.

Jak zatem powinno wyglądać dobre ogłoszenie o pracę? Zdaniem autorów Badania, patrząc na aktualne trendy w HR, oprócz wskazania widełek finansowych, powinniśmy mocno podkreślać elastyczność oraz dbałość o dobrostan i zdrowie psychiczne pracowników. Warto wspomnieć również o kulturze zaufania, ścieżkach rozwoju i szkoleniach, na które w czasach dynamicznych zmian na rynku pracy zwracają uwagę kandydaci. Jeżeli chodzi o podejście do kandydatów, konieczna jest transparentność, szybkość i prostota procesu rekrutacyjnego. Jasne komunikowanie jego długości, etapów oraz osób zaangażowanych w realizację, buduje zaufanie i szacunek.