Ostatnio nie ma praktycznie tygodnia, by do opinii publicznej nie docierały informacje o kolejnych zapowiadanych zwolnieniach grupowych czy kolejnych zakładach pracy zamykających działalność gospodarczą i przenoszących się do innych państw.

Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy, prezes polskiej firmy doradczej Conperio, zwraca uwagę na setki osób, którzy utracą pracę na skutek ogłoszonej przed kilkoma tygodniami decyzji o zamknięciu fabryki Levi Strauss w Polsce. Podobny los czeka również blisko 140 pracowników amerykańskiego koncernu TE Connectivity Industrial, który przenosi się do Maroka. Jak podkreśla Mikołaj Zając, to nie jedyne przypadki wygaszania produkcji lub masowej derekrutacji pracowników, bo problemy dotknęły także innych gałęzi przemysłu. Wielkie redukcje, sięgające nawet 800 osób, zapowiedziała NOKIA, a widmo zwolnień zawisło także nad pracownikami firmy produkującej łopaty do turbin wiatrowych w woj. zachodniopomorskim. Jesienią może zostać zwolnione nawet 25 proc. załogi, czyli ok. 200 osób.

Czytaj również: Dobór pracowników do zwolnienia grupowego nie może być dowolny>>

Zwolnienia grupowe zdarzają się zawsze

W środę Główny Urząd Statystyczny opublikował analizę statystyczną „Sytuacja społeczno-gospodarcza kraju w pierwszym kwartale 2024 r.”. To w niej podał dane dotyczące zakładów pracy i  osób zgłoszonych do powiatowych urzędów pracy oraz zwolnionych w danym miesiącu, w podziale na sektor publiczny i sektor prywatny.

ZAŁÓŻ BEZPŁATNE KONTO - artykuł dla użytkowników Moje Prawo.pl
Pozostało: 85% treści Dziękujemy, że tu jesteś! Jeżeli chcesz przeczytać cały artykuł, załóż BEZPŁATNE KONTO
lub zaloguj się
Zarejestruj się
Masz już konto na Moje Prawo.pl? Zaloguj się!