O tym, jak usprawnić wymianę handlową ze wschodnim sąsiadem trwa dyskusja na trwającej od poniedziałku konferencji "Granica polsko – ukraińska. Szansa czy bariera rozwoju?", zorganizowanej w Lublinie przez  Polsko-Ukraińską Izbę Gospodarczą. Wydarzenie odbywa się w siedzibie tamtejszej Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Administracji.

Obroty rosną, bariery zostają

Mimo że Ukraina prowadzi wojnę z rosyjskim agresorem, a jej gospodarka przezywa trudny okres, wymiana handlowa z Polską zwiększyła się o połowę. To zasługa głównie eksportu ukraińskiego zboża nowym lądowym szlakiem wobec utrudnień w eksporcie drogą morską. Drugi czynnik to dostawy z Polski m.in. paliw i różnych towarów potrzebnych dla codziennego życia mieszkańców Ukrainy. I choć zapewne przedsiębiorcy z obu stron granicy życzyliby sobie bardziej urozmaiconej wymiany handlowej, to ruch towarowy przez granicę rośnie.

- Podczas 12-godzinnej zmiany na polsko-ukraińskich przejściach granicznych obsługujemy o ponad 200 samochodów więcej niż przed wybuchem wojny - powiedział podczas konferencji Bartosz Zbaraszczuk, wiceminister finansów i szef Krajowej Administracji Skarbowej.

Niestety, dopóki Ukraina nie jest członkiem Unii Europejskiej, ludzi i towary przekraczających tę granicę wciąż obowiązują sformalizowane procedury paszportowe i eksportowo-importowe. Wprawdzie wobec uchodźców przybywających do Polski nie stosuje się wszystkich rygorów, ale w pozostałych przypadkach, szczególnie wobec ciężarówek z towarami, takich ułatwień nie ma.

Czytaj w LEX: Usługi pośrednictwa w handlu międzynarodowym >>>

Czytaj w LEX: Wewnątrzwspólnotowe nabycie towarów - PORADNIK >>>

 

Jedną z niewielu możliwości zwiększenia przepustowości granicy jest zorganizowanie wspólnych odpraw celnych z udziałem celników polskich i ukraińskich. Jak poinformował Bartosz Zbaraszczuk, na czterech przejściach granicznych odprawa jest prowadzona w jednym miejscu po stronie polskiej z udziałem służb polskich i ukraińskich. - Nie jest to wspólna kontrola, dlatego że nie pozwalają na to przepisy unijne. Trwają negocjacje między stroną polską a ukraińską o nowej umowie kontroli - dodał.

Potrzeba nowych przejść

Zresztą stosunkowo mała liczba przejść granicznych też jest "wąskim gardłem" w wymianie handlowej. Mówiła o tym Iryna Wereszczuk, wicepremier ukraińskiego rządu. Zauważyła ona, że Ukraina zmierza już do Unii Europejskiej, a tymczasem na mierzącej 535 km polsko-ukraińskiej granicy jest tylko osiem przejść granicznych do ruchu samochodowego. - Gdy Polska wchodziła do Unii, to na 467-kilometrowej granicy z Niemcami miała 12 przejść, a po akcesji ta liczba wzrosła do 48 - powiedziała Wereszczuk.

Na razie, według obietnic polskich władz, ma zostać otwarte dziewiąte drogowe przejście graniczne. Planowano je otworzyć dopiero w 2025 roku, ale decyzją polskiego rządu przyspieszono ten termin i do otwarcia dojdzie w 2023 roku.

Na razie obu stronom pozostaje zatem lepsza organizacja działania różnych służb, by odprawy celne odbywały się jak najszybciej, a kolejki ciężarówek po obu stronach granicy zostały skrócone. - Zrealizowaliśmy prostą innowację: przejście drogowe w Niżankowicach udostępniliśmy dla pustych ciężarówek. I tak nie ma na nich towarów, które podlegałyby procedurom celnym, a to redukuje kolejki na innych przejściach - powiedział Leonid Baran, dyrektor departamentu ochrony granic państwowych w Państwowej Straży Granicznej Ukrainy.

Na potrzebę koordynacji prac różnych służb granicznych wskazywała też Olga Szewczenko, p.o. szefa Służby Państwowej Ukrainy ds Bezpieczeństwa Żywności i Ochrony Konsumentów. - Rozumiemy, że unijne procedury graniczne dotyczące przewozu zwierząt, roślin i żywności są rygorystyczne, bo taka jest potrzeba. Za to u nas tymi sprawami zajmuje się jeden urząd, a w Polsce są trzy różne kontrole: fitosanitarna, weterynaryjna i bezpieczeństwa żywności - zauważyła Szewczenko.

Unijne udogodnienia dla Ukrainy

Jeszcze inną formą polepszenia transportu między oboma krajami jest tzw. Wspólna Procedura Tranzytowa, przewidująca uproszczone formy zabezpieczeń finansowych towarów przewożonych w tranzycie przez terytoria krajów UE. Ukraińscy przewoźnicy mogą ją stosować od 1 października 2022 r., jednak - jak zauważył Bartosz Zbaraszczuk - na razie dokonano tylko około stu zgłoszeń transportowych w tej procedurze.

Handel między Ukrainą a Polską i innym krajami UE wciąż korzysta z zerowego cła. Mówił o tym minister rozwoju i technologii Waldemar Buda. Przypomniał, że na wniosek Polski Unia Europejska do 30 czerwca 2023 r. zdjęła wszelkie obciążenia kontyngentowe i celne na towary wwożone do UE z Ukrainy na teren jednolitego rynku europejskiego, co spowodowało wzrost ruchu towarów z tego kierunku. - Już rozmawialiśmy na Radzie Europejskiej w tej sprawie, czy słusznie byłoby tę decyzję przedłużyć – powiedział Buda. - Wszystkie głosy, które pojawiły się na Radzie Europejskiej były za tym, żeby tę decyzję przedłużyć – dodał.