Myśliwy złożył do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych (PUODO) skargę na niezgodne z prawem przetwarzanie danych osobowych przez PZŁ. Zarzucił on PZŁ nielegalne przetwarzanie części danych osobowych pozyskanych przez związek w deklaracji członkowskiej, której wypełnienie jest warunkiem przyjęcia do związku. Myśliwy uznał, że nie ma uzasadnienia dla przetwarzania przez PZŁ takich danych jak imię ojca, miejsce pracy, wykształcenie oraz zawód.

 

Dane osobowe myśliwego

W toku postępowania przed PUODO związek bronił się, twierdząc, że imię ojca myśliwego służy weryfikacji podmiotu i statusu członka związku, do kontaktu z nim oraz ustalenia od kiedy przysługuje mu status członka związku. PZŁ wskazał, że niemożność tej weryfikacji sprawiłaby, iż „zainteresowany myśliwy nie mógłby w pełni realizować swoich praw jako członek PZŁ, a zatem doszłoby do naruszenia postanowień umowy, która powstała w momencie, gdy Skarżący został członkiem PZŁ.” i powołał się na powszechność w orzecznictwie sądów powszechnych oraz doktrynie stanowiska, iż statut stowarzyszenia jest rodzajem umowy. W odniesieniu do danych dotyczących wykształcenia, zawodu oraz miejsca pracy myśliwego PZŁ podniósł, iż ich przetwarzanie ma na celu zweryfikowanie, w jakich branżach, zawodach i miejscach pracy rozwija się kultura łowiectwa, do którego wspierania Związek jest zobowiązany na mocy art. 34 ustawy Prawo łowieckie.

 

Myśliwy nie ma umowy z PZŁ

PUODO nie zgodził się z żadnym elementem argumentacji przedstawionej przez związek. Po pierwsze PUDO stwierdził, iż stosunek łączący myśliwego z PZŁ nie ma charakteru umowy. Związek nie jest bowiem prywatną osobą prawną, a w szczególności stowarzyszeniem. Trybunał Konstytucyjny w uzasadnieniu wyroku z dnia 6 listopada 2012 r. w sprawie o sygn. akt K 21/11 uznał bowiem związek za organizację niebędącą stowarzyszeniem, w której dominuje aspekt publicznoprawny, wykazującą cechy samorządu i organizacji przymusowej. PZŁ nie jest bowiem dobrowolnym zrzeszeniem, za czym przemawiają dwa argumenty. Po pierwsze, związku nie tworzy się i nie rozwiązuje z inicjatywy jego członków. Po drugie, brak przynależności do niego wiąże się z negatywnymi konsekwencjami dla jednostek w postaci niemożności wykonywania określonych praw. Ustawowa wyłączność, jaką posiada PZŁ w zakresie prowadzenia określonej działalności w postaci gospodarki łowieckiej oraz w zakresie dopuszczalności do wykonywania polowania, uzasadnia zatem kwalifikowanie go jako ustanowionego z woli ustawodawcy przymusowego zrzeszenia osób zainteresowanych wykonywaniem polowania oraz partycypowaniem w wykonywaniu zadań związanych z szeroko pojętym administrowaniem sprawami łowiectwa. Każdy, kto zamierza prowadzić taką działalność, powinien ubiegać się o członkostwo w PZŁ, które w tym znaczeniu przestaje mieć charakter przynależności dobrowolnej.

Fakt, że PZŁ realizuje zadania nałożone przez art. 34 ustawy Prawo Łowieckie nie uprawnia PZŁ do przetwarzania każdej kategorii danych myśliwego, a tylko takich danych, jakie są niezbędne do realizacji wykonywanych przez związek  na podstawie przepisów prawa zadań.

 


Nie można przetwarzać danych o imieniu ojca myśliwego bez jego zgody

PUODO ocenił, iż  przetwarzanie przez związek danych osobowych myśliwego takich jak imię ojca jest pozbawione podstawy prawnej. W szczególności podstawą prawną dla przetwarzania tej informacji nie jest powołany przez PZŁ par. 4 rozporządzenia ministra środowiska z dnia 28 grudnia 2009 r. w sprawie uprawnień do wykonywania polowania. W ocenie PUODO, przepis ten nie uzasadnia przetwarzania przez związek informacji o imieniu ojca Skarżącego podanej w treści dokumentów wypełnionych przez myśliwego deklaracji członkowskiej oraz karcie ewidencyjnej członka związku, a zatem już po przeprowadzeniu egzaminu, którego zdanie pozwala na uzyskanie podstawowych uprawnień do wykonywania polowania. Informacja o imieniu ojca Skarżącego jest w ocenie PUODO związkowi zbędna dla powiązania osoby Skarżącego z faktem posiadania przez niego uprawnień do wykonywania polowania.

Zobacz również: WSA: Imienia i nazwiska lekarza nie chroni RODO >>

Prowadzenie statystyki nie jest przesłanką wystarczającą przetwarzania danych o miejscu pracy i zawodzie

Przetwarzaniu przez PZŁ danych osobowych myśliwego w zakresie miejsca pracy, wykształcenia i zawodu brakuje waloru legalności. Argumentacja związku, że dane te służą mu do celów statystycznych na podstawie art. 6 ust. 1 lit. f) RODO, co ma na celu zweryfikowanie, w jakich branżach, zawodach i miejscach pracy rozwija się kultura łowiectwa, nie spotkała się z aprobatą Prezesa UODO.

PUODO w wydanej decyzji administracyjnej zakazał PZŁ przetwarzania danych osobowych myśliwego w zakresie imienia ojca, miejsca pracy, wykształcenia oraz zawodu, jak również udzielił związkowi upomnienia.

PZŁ z decyzją PUODO się nie zgodził i zaskarżył ją do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Wyrokiem z 20 lipca 2023 r. WSA w Warszawie skargę PZŁ oddalił. Jak uzasadnił WSA w Warszawie swoje rozstrzygnięcie w sprawie?

 

WSA potwierdził brak przesłanek dla przetwarzania danych osobowych przez PZŁ

Przede wszystkim należy podkreślić, że WSA podzielił w pełni stanowisko organu i poczynione przezeń ustalenia faktyczne, wskazując, iż PUODO prawidłowo nakazał zaprzestanie przetwarzania przez PZŁ danych osobowych myśliwego w postaci imienia ojca, miejsca pracy, wykształcenia oraz zawodu. W ocenie WSA przetwarzanie danej osobowej w postaci imienia ojca myśliwego po zdanym egzaminie łowieckim jest nielegalne. Podobnie cele statystyczne według WSA nie mogą legalizować przetwarzania danych takich jak miejsce pracy czy wykonywany lub wyuczony przez myśliwego zawód.

Od wyroku warszawskiego sądu PZŁ wywiódł skargę kasacyjną. W przypadku potwierdzenia poprawności orzeczenia WSA przez Naczelny Sąd Administracyjny, myśliwi będą mogli ocenić, czy w skutek niezgodnego z RODO przetwarzania ich danych osobowych przez PZŁ ponieśli oni szkodę.

 

Czy myśliwi mogą liczyć na odszkodowanie od związku za bezprawne przetwarzanie ich danych osobowych?

Zgodnie z wykładnią art. 82 ust. 1 RODO dokonaną przez TSUE (sprawa C-300/21) przepis prawa krajowego nie może uzależniać uzyskanie odszkodowania za szkodę niemajątkową w rozumieniu tego przepisu od warunku, by szkoda poniesiona przez osobę, której dane dotyczą, osiągnęła pewien stopień wagi. Zgodnie z motywem 146 zdanie trzecie RODO  pojęcie szkody należy interpretować szeroko, w świetle orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości, w sposób w pełni odzwierciedlający cele tego rozporządzenia. Ciężar dowodu dotyczący wykazania szkody związanej z bezprawnym przetwarzaniem danych przez PZŁ spoczywał będzie zatem na myśliwym. Zadośćuczynienie za nawet niewielka szkodę, powstałą w wyniku bezprawnego przetwarzania danych osobowych myśliwego przez PZŁ będzie mogło być skutecznie dochodzone przed polskim sądem w świetle powołanego wyżej orzeczenia TSUE w sprawie Österreichische Post.

Bartosz Bacia, doktor nauk prawnych, radca prawny