- Wprowadzenie powyższych zmian w zakresie prac domowych w trakcie roku szkolnego nie będzie miało wpływu na realizację podstawy programowej kształcenia ogólnego przez nauczycieli. Prace domowe mają na celu rozszerzenie, utrwalenie i pogłębianie wiedzy nabytej podczas zajęć edukacyjnych w szkole. Zmiana ta może mieć jedynie wpływ na konieczność zastąpienia oceny z pracy domowej, jako formy sprawdzania wiadomości i umiejętności ucznia, innymi przyjętymi w ocenianiu wewnątrzszkolnymi formami sprawdzania wiadomości i umiejętności - wskazał resort edukacji.

 

Nauczyciel nie może ocenić pracy domowej zadanej przed świętami>>

 

Co się zmieniło?

Zmiany wprowadzono nowelizacją rozporządzenia w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych. Dodano par. 12a, według którego nauczyciel w klasach I-III nie zadaje uczniowi:

  1. pisemnych prac domowych, z wyjątkiem ćwiczeń usprawniających motorykę małą,
  2. praktyczno-technicznych prac domowych.

– do wykonania w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych. Ćwiczenia usprawniające motorykę małą i nauczyciel może je ocenić.

 

Natomiast w klasach IV–VIII nauczyciel może zadać uczniowi pisemną lub praktyczno-techniczną pracę domową do wykonania w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych, z tym że nie jest ona obowiązkowa dla ucznia i nie ustala się z niej oceny. Natomiast, jeżeli uczeń taką pracę wykona, to powinien otrzymać od nauczyciela informację zwrotną o tym, co zrobił dobrze, a co powinien poprawić.  MEN nie zdecydował się na dopuszczenie możliwości oceniania nieobowiązkowych prac domowych w kl. IV-VIII. Monika Horna-Cieślak, Rzecznik Praw Dziecka, wskazywała, że byłoby to motywujące, zaznaczając że chodzi o wystawianie ocen od 4 do 6, Związek Nauczycielstwa Polskiego proponował ocenę na wniosek ucznia, a Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty - możliwość wystawienia oceny, jeśli uczeń zgodzi się na proponowaną przez nauczyciela ocenę.

 

Brak pracy domowej, ale czy na pewno?

Resort edukacji proponuje przede wszystkim prace oparte na tworzeniu projektów przykłady to:

  • makieta średniowiecznej architektury;
  • plakat pt. „Co przesłanie zawarte w »Dziadach cz. II« mówi do nas dzisiaj?”; język polski, klasa VII;
  • działam na ułamkach dziesiętnych, matematyka, klasa VI;
  • tworzenie słownika na język angielska.

 

Informator dla nauczycieli klas 4-8>>
 

Resort zaleca:

  • Zadania, które pomagają zastosować wiedzę w praktyce - zadania domowe, które zachęcają do praktycznego wykorzystania nabytej wiedzy, są kluczowe dla efektywnego procesu nauki.

  • Zadania, które nie są czasochłonne - prace domowe zadawane i odrabiane w sposób zbilansowany przynoszą pozytywne efekty.

  • Zadania, które promują samodzielne uczenie się - najlepsza praca domowa to taka, którą dziecko może wykonać samodzielnie, bez podpowiedzi dorosłych. Jasne określenie celu pracy pozwala uczniowi zrozumieć, do czego dążą przydzielone mu zadania.

  • Zadania, które uwzględniają cykliczność wykonywania i odwoływanie się do już zdobytej wiedzy - zarówno w przypadku procesu nauczania–uczenia się, jak i prac domowych, istotne jest łączenie treści w spójną i logiczną narrację.

  • Zadania, które uwzględniają i rozwijają indywidualne strategie uczenia się uczniów - zrozumienie skutecznych strategii uczenia się ma dla uczniów kluczowe znaczenie i przyczynia się do ogólnego rozwoju ich potencjału. Poznanie tych strategii umożliwia uczniom wykorzystanie skuteczniejszych metod uczenia się, co przekłada się na doskonalenie osiągnięć w pracy domowej.

  • Zadania, które rozwijają samodzielność i autonomię ucznia a rola rodziców - uczniowie w wieku 11–15 lat powinni być w stanie samodzielnie wykonywać zadania domowe. Efektywna pomoc ze strony rodziców nie polega na ich wspólnym rozwiązywaniu z dzieckiem, lecz na zapewnieniu mu odpowiednich środków, materiałów i narzędzi do nauki oraz na zachęcaniu do samodzielnego wysiłku i zaangażowania w proces edukacji.

 

To nie jest materia, którą powinno się regulować rozporządzeniem

Zniesienie prac domowych to realizacja jednej z obietnic wyborczych Koalicji Obywatelskiej, która znalazła się wśród "100 konkretów" ogłoszonych w kampanii przez Donalda Tuska. Zmiana ma odciążyć uczniów, którzy - jak wskazują pomysłodawcy - są mocno przeciążeni szkolnymi obowiązkami i nie mają czasu na odpoczynek. Zdania na ten temat są jednak bardzo podzielone.

Sprawdź w LEX: Czy wewnątrzszkolny system oceniania powinien być taki sam dla całej placówki? >

- Dla mnie nie ma jednej odpowiedzi na pytanie o to, czy prace domowe mają sens, bo to zależy, od tego jakimi metodami i jak pracuje nauczyciel oraz jak do takiej pracy podchodzą uczniowie i ich rodzice - mówiła serwisowi Prawo.pl po ogłoszeniu pomysłu Ewa Radanowicz, dyrektorka Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu w Gminie Goleniów, wieloletnia dyrektor szkoły podstawowej. - Trzeba zdać sobie sprawę, że to, że nauczyciel nie zada pracy domowej, nie zwalnia ucznia z samodzielnej pracy i przygotowania się do lekcji. Oczywiście, ideałem i dla nauczycieli, i dla uczniów, jest to, by dziecko uczyło się tylko i wyłącznie na terenie szkoły, ale tak się nie da, bo wiedzę trzeba utrwalić - mówiła. Dodała, że taka decyzja wymaga - jej zdaniem - pogłębionych dyskusji o tym, jak ma wyglądać praca w szkole i poza nią. - Oczywiście są nauczyciele, którzy zadają za dużo i zdarzają się prace domowe, które nie mają sensu, zamiast drastycznych rozwiązań zalecałabym jednak dążenie do złotego środka i wypracowania dobrych praktyk w tym zakresie - zaznaczała.

Sprawdź w LEX: Czy nauczyciel ma zakaz informowania o ocenie ucznia przy całej klasie? >

 

Polskie dzieci uczą się dużo, ale niekoniecznie skutecznie

Sceptyczny wobec pomysłu był również Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty. - Jest to realizacja obietnicy wyborczej, ale związany z tak wielkimi nadziejami nauczycieli nowy rząd nie powinien wdrażać swych obietnic bez poparcia szkół, jak zrobiła minister Zalewska, likwidując gimnazja. Moim zdaniem lepiej byłoby, gdyby poprzedzone zostało to szerszą dyskusją, a nie robione bezrefleksyjnie. Uważam, że prace domowe mają głęboki sens, no cóż, gdy mają sens. Czyli są zadawane w jakimś konkretnym celu. Zazwyczaj służą one powtórzeniu, utrwaleniu informacji lub wyćwiczeniu jakiejś umiejętności. Wtedy powtarzanie tabliczki mnożenia czy przepisywanie liter - jakkolwiek monotonne i często mało satysfakcjonujące - służy bardzo ważnym celom, bez tego nie da się ćwiczyć koordynacji neuronowej, utrwalać w pamięci wiadomości. Wolałbym by nowy rząd nie powielał błędów poprzedniego i w większym stopniu ufał nauczycielom, a nie dążył do ograniczenia ich autonomii - mówił Prawo.pl Marek Pleśniar. Faktycznie jednak badania PISA 2022 pokazują, że polscy piętnastolatkowie więcej czasu spędzają na nauce w domu, niż ich rówieśnicy w krajach OECD. Jednocześnie odnotowują bardzo niski poziom satysfakcji - jeden z najniższych wśród przebadanych krajów, co pokazuje, że zmiany w edukacji są potrzebne. Pytanie, czy akurat te.

Sprawdź w LEX: Kto powinien wystawić oceny śródroczne w zastępstwie nieobecnego nauczyciela? >

 

Nierówności zmaleją?

- Według mnie to populistyczna zmiana i zastanawiałbym się, czy dążeniem w tę stronę nie robimy młodszemu pokoleniu krzywdy. Znów podkreślę - myślę tu o sensownych pracach domowych. Zdaję sobie sprawę, że świat poszedł do przodu, że wszelką wiedzę mamy na wyciągnięcie ręki, ale nawet praca ze sztuczną inteligencją, odpowiednie zadawanie jej pytań, weryfikowanie informacji, wymaga od nas pewnych zasobów, punktów odniesienia - wskazuje. - Tymczasem my zdajemy się od tego odchodzić. Trzeba też zastanowić się, co z umiejętnością samodzielnej pracy - nie każdy wie, jak to robić i jeżeli decydujemy się na zniesienie prac domowych, to musimy się zastanowić, jak wyrabiać w uczniach takie umiejętności, bo bez nich trudno im będzie choćby na studiach - podkreśla. Marek Pleśniar wskazuje także, że w dyskusjach często ścierają się argumenty, że postęp technologiczny sprawił, że nie potrzebujemy już tylu informacji, co kiedyś, za wyjątkiem jednak pewnych zawodów - jak np. te medyczne, gdzie - nawet najwięksi zwolennicy zniesienia ocen, egzaminów, prac domowych - wskazują, że pewne standardy muszą zostać zachowane. - Tyle że, czy takie różnicowanie w istocie nie prowadzi do tego, że powstanie przepaść pomiędzy wykształconymi elitami a resztą społeczeństwa? - zastanawia się.

Sprawdź w LEX: Czy można zaraz po przerwie świątecznej zaplanować uczniom sprawdzian? >

Dorota Łoboda, posłanka Koalicji Obywatelskiej uważa, że tak nie będzie, bo zadawanie i ocenianie prac domowych przyczyniało się właśnie do pogłębienia nierówności. - Teraz jest tak, że ta część dzieci, którym rodzice pomagają odrabiać lekcje, dostaje lepsze oceny za pracę domową niż ich rówieśnicy, którzy takiej po,mocy nie otrzymują, więc już pod tym kątem powoduje to różnicowanie uczniów. Ale nie tylko - bywa, że nauczyciele traktują pracę domową, jako sposób na to, by uczniowie uzupełnili i samodzielnie nauczycieli się materiału, który powinien zostać zrealizowany na lekcjach - w rezultacie uczeń, który ma pomoc i możliwość przećwiczenia materiału z korepetytorem, jest na bieżąco, a ten, który nie ma takich zasobów, ma coraz większe zaległości. Likwidacja zadań domowych zniweluje te różnice, bo materiał w całości będzie omawiany na lekcjach - tłumaczy. Dodaje też, że uczniowie są obecnie zarzucani zadaniami domowymi, na co zwracał uwagę m.in. rzecznik praw obywatelskich, stąd postulaty, które teraz chce zrealizować Koalicja Obywatelska.

Sprawdź w LEX: Czy w trakcie okresu klasyfikacyjnego można zmienić wewnątrzszkolny system oceniania? >