- Jeśli chodzi o zmiany w zakresie prawa rodzinnego to ogromną nadzieję pokładam w Komisji Kodyfikacyjnej, która zostanie powołana za kilka tygodni. Cieszę się, że prawo rodzinne ma taką rangę, iż poświęcone będą mu prace jednej z czterech Komisji Kodyfikacyjnych przy Ministerstwie Sprawiedliwości. Dla mnie najważniejszą kwestią jest natomiast sądownictwo rodzinne. Mam wrażenie, ze sędziowie rodzinni są pozbawieni wsparcia, mają ogrom pracy, nie mają perspektyw awansu z sądów rejonowych, nie mają pomocy w ekspertach, bo po prostu brakuje specjalistów. To wiąże się z tym, że na opinie czeka się miesiącami, co negatywnie wpływa na dobrostan dziecka i rodziny. Te aspekty są do poprawy. Naprawa sądownictwa jest na podium, jeśli chodzi o listę moich priorytetów i tym chciałabym zainteresować Komisję Kodyfikacyjną w pierwszej kolejności - mówi Prawo.pl wiceministra Rudzińska-Bluszcz.

Czytaj: Rudzińska-Bluszcz: 25 kwietnia zaczyna działać polski Serious Case Reviews >>

 

Czas na asesorów w sprawach rodzinnych?

Rozszerzenia kompetencji asesorów również na sprawy rodzinne to jedna z kwestii, o którą od dłuższego czasu apelują sędziowie rodzinni. Przypomnijmy, zgodnie z art. 2. Prawa o ustroju sądów powszechnych par. 1 a - w sądach rejonowych zadania z zakresu wymiaru sprawiedliwości wykonują także asesorzy sądowi, z wyłączeniem:

  • stosowania tymczasowego aresztowania w postępowaniu przygotowawczym wobec zatrzymanego przekazanego do dyspozycji sądu wraz z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania;
  • rozpoznawania zażaleń na postanowienia o odmowie wszczęcia śledztwa lub dochodzenia, na postanowienia o umorzeniu śledztwa lub dochodzenia i na postanowienia o umorzeniu dochodzenia i wpisaniu sprawy do rejestru przestępstw;
  • rozstrzygania spraw, o których mowa w art. 12 par. 1 pkt 3, z wyjątkiem spraw o zezwolenie na dokonanie czynności przekraczającej zakres zwykłego zarządu majątkiem dziecka lub osoby pozostającej pod opieką w postaci prostego przyjęcia lub odrzucenia spadku, rozstrzyganych w toku postępowania o stwierdzenie nabycia spadku.

Ta ostatnia kwestia to efekt zmian, które weszły w życie 15 listopada 2023 r. m.in w zakresie kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz kodeksu postępowania cywilnego, a także prawa o ustroju sądów powszechnych. - Ustawodawca istotnie ograniczył liczbę spraw, w których potrzebne jest zezwolenie sądu na odrzucenie spadku przez dziecko, a sprawy gdzie jest to konieczne i gdy w toku w wydziale cywilnym jest już sprawa o stwierdzenie nabycia spadku przesunął z wydziałów rodzinnych do sądów spadku. Takich spraw, gdzie jest potrzeba zgody sądu, co prawda jest znikoma ilość, więc nie można mówić o odciążeniu sądów rodzinnych, ale nowela jest istotna dlatego, że ustawodawca umożliwił orzekanie w tych sprawach asesorom - wskazuje sędzia Anna Begier z Sądu Rejonowego we Wrześni, członkini Zespołu ds. Prawa Cywilnego Iustitii.

Jak dodaje, okazało się zatem, że asesorzy mogą orzekać w sprawach rodzinnych i to w sprawach opiekuńczych, dotyczących dziecka, co przedtem było wyłączone. - Regulacja ta stanowi zatem pewien wyłom, i to wyłom w słusznym kierunku. Wprowadzając nową instytucję asesora, ustawodawca pierwotnie planował wyłączyć asesorów z orzekania w sprawach upadłościowych, ale ostatecznie padło na sądy rodzinne. Tymczasem asesorzy to często ludzie ponadtrzydziestoletni, mający własne dzieci i nie można uzasadniać ich wyłączenia brakiem doświadczenia życiowego. Na pewno z powodzeniem mogliby orzekać przynajmniej w sprawach o alimenty - dodaje sędzia Anna Begier. - Środowisko sędziów rodzinnych od lat postuluje powrót asesorów do wydziałów rodzinnych. Brak zasilania tych wydziałów sędziami na początku ich drogi zawodowej rodzi fatalne skutki. Kadra sądów rodzinnych się starzeje, są wakaty, nie ma chętnych do przeniesienia z innych wydziałów. I trudno się dziwić, gdyż skoro ktoś już poświęcił kilka lat życia zawodowego materii cywilnej czy karnej, to prędzej myśli o awansie do sądu okręgowego niż wdrażaniu się w nową dziedzinę prawa. Tymczasem są młodzi ludzie, którzy chcieliby z powołania już od początku swej kariery orzekać w sprawach rodzinnych i należałoby im to umożliwić. Choćby w sprawach o alimenty, skoro ze względów ustrojowych, dla formalnego odróżnienia instytucji asesora od sędziego, muszą asesorzy mieć ograniczone kompetencje - zaznacza sędzia Anna Begier.

Pytana o asesorów wiceministra podkreśla, że deklaracji nie chce na tym etapie składać. - W Komisji Kodyfikacyjnej będą osoby eksperckie, które nad tym tematem również się pochylą. Ale oczywiście jest to jeden z sędziowskich postulatów - zaznacza.

Dodaje, że sędziowie rodzinni na pewno potrzebują wsparcia - zarówno merytorycznego ze strony osób prawniczych, jak i wsparcia psychologicznego. - Obecnie są pozbawieni jakiejkolwiek superwizji, wsparcia psychologicznego. Moim celem jest pozostawienie po sobie zmiany systemu w tym zakresie. - zaznacza.

Czytaj też w LEX: Medyk-Cieśla Katarzyna, Usprawiedliwione potrzeby małoletniego dziecka w sprawach alimentacyjnych >

 


 

Obszarów do poprawy znacznie więcej

Wiceministra Rudzińska-Bluszcz dodaje, że na liście potrzebnych działań jest również mediacja i nieodpłatna pomoc prawna.

- To wszystko buduje zaufanie obywateli do wymiaru sprawiedliwości. To jest nasz cel. Zaufanie w zakresie wymiaru sprawiedliwości jest na niskim poziomie, chcę to zmienić. Na tej liście jest też uporczywe utrudnianie kontaktów z dziećmi, sprawy rodzinne transgraniczne, czyli tzw. porwania rodzicielskie. W wielu obszarach jestem na etapie diagnozowania potrzeb. Żeby zaproponować konkretne zmiany legislacyjne, które uwzględnią konsultacje społeczne, trzeba chwilę poczekać - podsumowuje.

Czytaj też w LEX: Stosowanie przez sądy rodzinne konwencji haskiej dotyczącej cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę >