Powód Sławomir C., który ma 80 lat został przyjęty 9 lutego 2009 r. do Kliniki MSW w Warszawie w celu przeprowadzenia planowej operacji usunięcia gruczolaka prostaty. Pobyt w szpitalu został poprzedzony kilkoma konsultacjami lekarskimi, m.in. konsultacją internistyczną i urologiczną, które nie stwierdzały przeciwskazań do wykonania u powoda operacji urologicznej.
Poza powyższą dolegliwością, powód był wówczas zdrową osobą i w pełni sprawną.
Informacja na stole operacyjnym
Konsultacja z lekarzem anestezjologiem miała miejsce bezpośrednio przed wykonaniem zabiegu operacyjnego. Wówczas 11 lutego 2009 r., po przewiezieniu powoda na blok operacyjny, powód odbył rozmowę z doktorem. Powód został wówczas poinformowany, że zabieg zostanie przeprowadzony w znieczuleniu. Anestezjolog przedstawił powodowi zgodę na znieczulenie podpajęczynówkowe, bez udzielenia bliższych informacji o innych możliwych metodach znieczulenia, jak i o ewentualnych powikłaniach każdej z tych metod.
Postępowanie anestezjologa było działaniem rutynowym, uniemożliwiającym dokonanie przez Sławomira C. suwerennego wyboru metody znieczulenia. Powód pozostawał w przekonaniu, że zostanie poddany operacji w znieczuleniu ogólnym. Po podpisaniu przez powoda zgody, anestezjolog przystąpił do znieczulenia.
Udar i niedowład
W przeprowadzonym badaniu 16 lutego 2009 r. stwierdzono ewolucję ogniskowego uszkodzenia prawej połowy rdzenia kręgowego na odcinku, która została sklasyfikowana jako udar niedokrwienny. Pacjent stracił czucie w jednej nodze.
Powód pozwał PZU i szpital żądając 270 tys. zł zadośćuczynienia za poważne uszkodzenie ciała, 50 tys. zł za naruszenie praw pacjenta, tj. prawa do informacji oraz prawa do udzielenia świadomej zgody oraz 250 zł miesięcznej renty wraz z odsetkami (na podstawie art. 444 par. 1 i 2 kc oraz art. 445 par. 1 kc).
Pozew był zasadny
Sąd Okręgowy uznał powództwo w części za zasadne.
Sąd Okręgowy wskazał, że w sporze po stronie pozwanej wystąpiły PZU i szpital węzłem odpowiedzialności in solidum. Każdy z nich, szpital oraz jego zakład ubezpieczeń odpowiada względem Sławomira C. na innej płaszczyźnie prawnej: szpital jako odpowiedzialny z tytułu czynu niedozwolonego, a zakład ubezpieczeń na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej łączącej go ze szpitalem. Podstawę odpowiedzialności pozwanego szpitala stanowi art. 805 kc w związku z zawarciem umowy ubezpieczenia.
Według tego przepisu przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę.
Błędu medycznego nie było
Sąd Okręgowy stwierdził, że materiał dowodowy zebrany w toku niniejszego postępowania nie dawał podstaw do przyjęcia odpowiedzialności pozwanego Szpitala rozpatrywanej w kategorii błędu medycznego, bowiem z opinii biegłych wynika, że zastosowana w dniu 11 lutego 2009 r. przez anestezjologa przed wykonaniem zabiegu metoda znieczulenia była prawidłowa, zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa u powoda nie były bezwzględnym przeciwskazaniem do wyboru metody znieczulenia podpajęczynówkowego. Poziom zmian w kręgosłupa powoda czynił bowiem możliwym zastosowanie takiego znieczulenia.
Nadto w przypadku powoda jako osoby starszej, metoda znieczulenia ogólnego niosła o wiele większe ryzyko wystąpienia innych komplikacji, łącznie z obiektywnie wyższym stopniem narażenia jego życia na niebezpieczeństwo, niż w przypadku znieczulenia podpajęczynówkowego.
Wobec tego sąd nie zasądził odszkodowania, lecz jedynie zadośćuczynienie w wysokości 50 tys. zł, gdyż pacjent był źle potraktowany przez lekarza, który na ostatnią chwilę podał mu ważną informację. Podstawą był art. 4 na podstawie ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta.
Obniżenie zadośćuczynienia
Od tego wyroku pozwany szpital złożył apelację. Pozwany zarzucił, że nie istnieje związek przyczynowy między brakiem prawidłowego pouczenia o którym mowa w art. 31 ust. 1 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, a szkodą. Pozwany wskazał, że nawet udzielenie powodowi wyczerpującej informacji na temat form znieczulenia nie wpłynęłoby na jego decyzję.
Za zdenerwowanie 25 tys. zł
Sąd II instancji zgodził się z tym argumentem i obniżył zadośćuczynienie do 25 tys. zł.
Sąd Apelacyjny w Warszawie przyznał, że była ingerencja w prywatność i prawo do samostanowienia pacjenta, ale powód nie udowodnił, aby poza zdenerwowaniem z powodu zaskoczenia metodą znieczulenia, doznał innego jeszcze dyskomfortu i cierpienia wynikającego z samego tylko naruszenia prawa pacjenta.
Niewątpliwie na odczucia powoda, o których zeznawał wpływ miało powikłanie, za które pozwani nie odpowiadają i nie może być ono brane pod uwagę przy ocenie krzywdy powoda związanej z naruszeniem dóbr osobistych. Krzywda powoda wynikająca z naruszenia dóbr osobistych nie jawi się jako znaczna - podkreślił Sąd Apelacyjny.
Skargę kasacyjną od tego wyroku złożył Sławomir C. W jego imieniu radca prawny Marcin Kluś dowodził, że da się ustalić związek przyczynowy między powstaniem niedowładu nogi a podaniem leku przez anestezjologa. Na ten fakt wskazywali biegli. Na szpitalu ciąży dowód, w jakim stopniu miażdżyca pacjenta spowodowała uszczerbek na zdrowiu.
Zabrakło swobodnej decyzji
A ponadto zabieg był bezprawny, gdyż zgoda pacjenta miała wady.
Sąd Najwyższy w wyroku z 5 lipca podwyższył zadośćuczynienie do 40 tys. zł na rzecz powoda. Według SN pacjentowi należy się większa suma, gdyż krzywda wynika z braku wiedzy i niedoinformowania pacjenta. SN nie podziela poglądu wyrażonego przez sąd II instancji, że brak zgody pacjenta nie wpływa na wielkość powikłań.
- Szpital odpowiada za naruszenie autonomii decyzyjnej pacjenta - powiedział sędzia sprawozdawca Roman Trzaskowski. - Biegli wskazali, że są dwie przyczyny niedowładu; podany lek i miażdżyca. Obie przyczyny są równorzędne, a więc przyczynienie szpitala w połowie należało uwzględnić - dodał.
SN dodał, ze krzywda byłaby mniejsza, gdyby pacjent został poinformowany o powikłaniach.
Sygnatura akt I CSK 550/17, wyrok z 5 lipca 2018 r.