Prezesi ośmiu stowarzyszeń: Iustitia, Pro Famila, Themis, Stowarzyszenie Sędziów Rodzinnych, Lex Super Omnia, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Sędziów Administracyjnych, FWS, Niezależni Prokuratorzy - przypomnieli, że od ponad ośmiu lat obywatele na ulicach miast i sędziowie w salach rozpraw walczyli o prawo do prawidłowo powołanego sądu. Warunkiem koniecznym do zagwarantowania tego prawa jest powołanie nowej Krajowej Rady Sądownictwa i rozwiązanie statusu tzw. neo-sędziów. Zamiast kompleksowych zmian rząd przedstawił „kadłubowy” projekt o nowych zasadach wyboru członków KRS.

 

Kompromisowa poprawka Senatu

Poprzez poprawkę senacką do tej ustawy możliwość udziału w tych wyborach została otwarta dla neo-sędziów.

Sędziowie dodają, że zaskakujące jest również to, że poprawkę tę poparł minister sprawiedliwości, który na wcześniejszym etapie prac uważał ustawę za zgodną z Konstytucją.

Skutkiem zmian dokonanych w Senacie jest to, że w składzie nowej KRS mogą znaleźć się osoby, które nie są prawidłowo powołanymi sędziami.

Tymczasem zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej organ ten ma stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów (art. 186 ust. 1). Jest oczywistym, że nie powinny zasiadać w nim osoby, które otrzymały nominacje lub awanse sędziowskie w wyniku złamania Konstytucji, które uczestnictwem w nielegalnych konkursach upolityczniały sądy kosztem ich niezależności.

Brak konsultacji

Zdaniem sędziów poprawka ta nie została skonsultowana z obywatelami ani ze środowiskami sędziowskimi, co jest o tyle dziwne, że ustawa dotyczy wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa, a nie wyboru polityków do Krajowej Rady Politycznej. Jeśli, jak informują media, jest ona elementem jakiegoś porozumienia politycznego, to zostało ono zawarte ponad głowami środowisk walczących od lat o prawo do niezależnych sądów.

- Nie zgadzamy się na to, by zasady państwa prawa były przedmiotem umów politycznych – protestują prawnicy.

Opinia Komisji Weneckiej oraz Konstytucja umożliwiały innego rodzaju zmiany w ustawie, które prowadziłyby do prawidłowego powołania Krajowej Rady Sądownictwa. Wskazane w opinii Komisji Weneckiej jako możliwe kryterium stażu lub otwarcie możliwości kandydowania dla sędziów po Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury były i są rozwiązaniami możliwymi do zastosowania. W swojej opinii Komisja Wenecka nie wskazywała na konieczność otwarcia nowego składu KRS dla wszystkich neo-sędziów, czego dokonał Senat przy poparciu Ministerstwa Sprawiedliwości. Apelujemy do polskiego parlamentu o rozważne dalsze prace nad ustawą, przy poszanowaniu dla zasad państwa prawa.

Kryterium stażu sędziego w KRS  - pominięte

W opinii zamieszczonej w mediach społecznościowych sędzia SN w stanie spoczynku Stanisław Zabłocki napisał krytycznie na temat opinii Komisji Weneckiej w sprawie ustawy o KRS: Komisja zaleca ponowne rozważenie wymogów dla sędziów, którzy chcą startować w wyborach do KRS. W większości mediów, w ślad za tym komunikatem, także ten jeden tylko punkt opinii jest eksponowany.

W komunikacie Ministerstwa Sprawiedliwości całkowicie pominięto natomiast inny punkt tej opinii, w którym pokazano, że prawo kandydowania do organów takich jak KRS może być jednak ograniczane i wskazano kryteria, w oparciu o które możliwe jest dokonanie takich ograniczeń. Treść pkt 46 wspólnej opinii Komisji Weneckiej i Dyrekcji Generalnej ds. Praw Człowieka i Praworządności Rady Europy w oryginale brzmi w tłumaczeniu: „Komisja Wenecka podkreśla, że członkostwo sędziów w radach sądownictwa może podlegać różnym kryteriom wybieralności, w tym długości doświadczenia sędziowskiego (w tym być może na tej samej funkcji), jak ma to miejsce w praktyce w licznych państwach członkowskich Komisji Weneckiej”.

Sędzia Zabłocki dodaje, że teza o dopuszczalności ograniczenia biernego prawa wyborczego do organów tego typu oraz o możliwości uczynienia tego w oparciu o kryterium nawiązujące do sędziowskiego stażu została dodatkowo wzmocniona w pkt 46 opinii.  

Chodzi o to, by wyznaczyć w ustawie kryterium stażu, który musi spełniać sędzia kandydujący do Krajowej Rady Sądownictwa. Gdyby przyjąć 8-10 letni straż, to nie byłoby szans na wybranie neo-sędziego do Rady. Tego zdania jest konstytucjonalista, sędzia TK w stanie spoczynku prof. Piotr Tuleja.