W Sejmie trwają prace nad nowelizacją ustawy o zwodzie lekarza i lekarza dentysty. Nowe przepisy, które wprowadzą m.in. zmiany w trybie kształcenia lekarzy, mogą też przynieść nieznane dotychczas rozwiązania, jeśli chodzi o odpowiedzialność zawodową lekarzy. Otóż Naczelna Rada Lekarska będzie wnioskować aby podkomisja sejmowa, zajmująca się obecnie projektem, zmieniła jednocześnie art. 63 ustawy oraz art. 113 ustawy o izbach lekarskich.

- Chodzi o to aby wprowadzić regulację, która pozwoli rzecznikowi odpowiedzialności zawodowej umorzyć postępowanie w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej w sytuacji gdy dojdzie do mediacji między lekarzem a pacjentem zakończonej ugodą. Teraz nawet jeśli pacjent i lekarz ugodzą się, nie można umorzyć postępowania - tłumaczy Grzegorz Wrona, naczelny rzecznik odpowiedzialności zawodowej. Poza tym samorząd lekarski będzie wnioskował w Sejmie o dodanie zapisu, który umożliwi prowadzenie mediacji między lekarzem o pacjentem, jeszcze zanim rzecznik odpowiedzialności zawodowej postawi zarzuty temu pierwszemu

Czytaj w LEX: Błędy medyczne i lekarskie >

- To bardzo istotna zmiana, gdyż teraz można prowadzić mediacje dopiero gdy rzecznik postawi lekarzowi zarzuty. W takiej atmosferze rozmowy przebiegają zupełnie inaczej i trudno o porozumienie, skoro jedna strona jest już i tak obwiniana - zauważa dr Wrona.

Czytaj w LEX: Przegląd spraw sądowych w kontekście najczęściej spotykanych błędów medycznych >

Mediacja na wcześniejszym etapie

Samorządowi lekarskiemu chodzi o to, żeby mediacje można  udrożnić  już w pierwszym etapie postępowania przed rzecznikiem odpowiedzialności zawodowej. - Postępowanie dowodowe obecnie oddala lekarza od pacjenta. Strony okopują się wtedy na swoich stanowiskach i nie ma już możliwości porozumienia, wzajemnego zrozumienia intencji. A są też różni pacjenci. Jedni będą oczekiwali tylko pieniędzy i odszkodowania zaś drudzy rekompensaty pieniężnej i słowa „przepraszam” - tłumaczy Grzegorz Wrona

Czytaj w LEX: Wąsik Damian, Błędy w sztuce lekarskiej w praktyce lekarza medycyny rodzinnej - aspekty prawnokarne i prawnomedyczne >

Na razie mediacja w zakresie zdrowia, czy to na etapie postępowania przed sądami lekarskimi czy na etapie postępowania w sądach powszechnych, nie cieszy się popularnością. Choć Grzegorz Wrona przyznaje, że do polubownych rozmów pomiędzy pacjentem a lekarzem w izbach lekarskich czasem dochodzi. Przeszkodą dla pacjentów może być też osoba mediatora. Zgodnie z przepisami ustawy o izbach lekarskich, wybiera wskazuje go właśnie izba. Mediatorem w każdej izbie jest lekarz, który przez rok pełni tę funkcję.  -Biorąc pod uwagę solidarność środowiska lekarskiego, pacjentom ciężko jest uwierzyć, że mediator-lekarz będzie osobą bezstronną - mówi Stanisław Maćkowiak, prezes Federacji Pacjentów Polskich. Jego zdaniem zmiany jakie proponuje samorząd lekarski nie przyczynią się znacznie do rozwoju mediacji.

Zaś zgodnie z zapisami kodeksu postępowania cywilnego, jeśli sąd kieruje strony do mediacji, na mediatora wskazuje osobę neutralną, bezstronną czyli znajdującą się poza konfliktem. Listy mediatorów prowadzą sądy okręgowe. Mediatorzy często też w ogóle nie znają osób, pomiędzy którymi mają mediować.

 


Odszkodowanie bez winy

Dlatego zdaniem Stanisława Maćkowiaka, to co najbardziej przyczyniłoby się do polubownego rozstrzygania sporów między lekarzem a pacjentem, to system no-fault. Czyli pacjent mógłby dostawać odszkodowanie przyznane przez niezależną instytucję, bez względu na to czy lekarz jest winny wyrządzonej mu krzywdy czy nie. Rozwiązanie na nasz grunt, na bazie pomysłu zaczerpniętego z Nowej Zelandii, chciał wprowadzać były minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Pomysł jednak spalił na panewce.

Czytaj w LEX: Kunert Ireneusz, Błąd organizacyjny w działaniach służby zdrowia jako przedmiot spraw o tzw. błędy medyczne z perspektywy praktyki prokuratorskiej >

Orędownikiem mediacji między lekarzami a pacjentami jest rzecznik praw pacjenta. Bartłomiej Chmielowiec uważa, że pole do mediacji jest ogromne w służbie zdrowia bo do biura Rzecznika Praw Pacjenta wpływa rocznie ponad 70 tys. sygnałów o naruszeniach praw pacjenta. Obszary, gdzie doszło do naruszeń to: oddziały ratunkowe, oddziały ginekologiczno-położnicze, traumatologia, chirurgia, neurologia - stwierdził.

Dziś mediacja nieco bardziej popularna jest w prywatnych palcówkach medycznych. Wolą polubownie dogadać się z pacjentem, wypłacić mu odszkodowanie aniżeli mieć

 

Sprawdź również książkę: Zapobieganie błędom medycznym w praktyce >>