Kończą się konsultacje projektu z organizacjami pacjentów. Te zgłosiły aż 80 uwag. Przypomnijmy, że projekt w maju br . przedstawił Rzecznik Prawa Pacjenta.

Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Prawa Pacjenta podkreśla, że obecna ustawa działa od 10 lat i wymaga dostosowania do zmieniających się realiów ochrony zdrowia. Najwięcej uwag organizacji pacjentów dotyczyło: praw pacjenta, obowiązków pacjenta, uprawnień RPP, uregulowania instytucji pełnomocnika ds. Praw Pacjenta, powołania Rady Organizacji Pacjenta.

- Nie powstanie dobra ustawa, jeśli projekt nie będzie poddany debacie społecznej, otwartej, rzetelnej. Tworzymy ustawę, która będzie nam służyć przez kolejne 10 lat, dlatego warto ten trud podjąć – Ewa Borek z Fundacji My pacjenci.

RPP podał, że projekt wkrótce ma zostać przekazany do konsultacji organizacji zrzeszających zawody medyczne, Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia.

 


Maksymalny czas oczekiwania

Organizacje pacjentów zaproponowały, by do projektu wprowadzić rewolucyjny zapis dotyczący długich kolejek oczekiwania na badania czy operacje. W projekcie miałby pojawić się przepis dotyczący wprowadzenia maksymalnego czasu oczekiwania na świadczenie.

Pacjenci zaproponowali, by w noweli znalazał się zapis, że „pacjent ma prawo do uzyskania świadczeń medycznych w określonym terminie (maksymalny czas oczekiwania), określonym przez lekarza, z uwzględnieniem zasad wiedzy medycznej, w tym także stanu zdrowia, rokowania co do dalszego przebiegu choroby, chorób współistniejących mających wpływ na chorobę, z powodu której ma być udzielone świadczenie oraz zagrożenia wystąpienia, utrwalenia lub pogłębienia niepełnosprawności”.

- Zapis wprowadzający maksymalny czas oczekiwania na świadczenia medyczne zaproponowały organizacje pacjenckie - mówi Paweł Grzesiewski, dyrektor Departamentu Prawnego RPP. - Ten zapis na razie nie został wpisany do projektu, ale będzie brany pod uwagę podczas dalszych prac legislacyjnych. Teraz nowelizacja zostanie przekazana do konsultacji w Ministerstwie Zdrowia i NFZ. 

Organizacje pacjenckie podkreślają, że zgodność świadczenia zdrowotnego z aktualną wiedzą medyczną to także udzielenie go w odpowiednim czasie. Pacjenci podkreślają, że w związku z wprowadzeniem dyrektywy transgranicznej pacjenci nie rozumieją, dlaczego ich prawa w kraju i za granicą są zróżnicowane. Chodzi o sytuacje, gdy np.: na operację zaćmy w Polsce mają czekać dwa lata, w Czechach mogą ją zrobić w dużo krótszym czasie.

O twardych kryteriach kwalifikacji na operację zaćmy czytaj tutaj>>
Zdaniem pacjentów wprowadzenie maksymalnego czasu oczekiwania na udzielenie świadczenia ma być propozycją rozwiązania tej sytuacji. Ewa Borek, prezes Fundacji My pacjenci podkreśla, że przeprowadzili sondaż opinii, jakich pacjenci oczekują praw. Zapytali ok. 500 osób we wrześniu br. Z badania wynika, że zdecydowana większość pacjentów chciałaby mieć prawo do ustawowo określonego maksymalnego czasu oczekiwania na badanie lub leczenie. Za takim rozwiązaniem było 94 proc. respondentów. 

Z tego samego badania wynika, że 96 proc. odpowiedziało, że chce mieć prawo do zwołania konsylium lekarskiego.

Zwołanie konsylium lekarskiego i zasięganie opinii innego lekarza czytaj tutaj>>

Odmowa zwołania konsylium tylko w wyjątkowych sytuacjach

Projekt nowelizacji zakłada także zmiany w ograniczeniu możliwości odmowy zwołania konsylium. Zgodnie z obowiązującymi przepisami pacjent ma prawo do zasięgnięcia opinii innego lekarza lub zwołania konsylium lekarskiego.

- Teraz pacjent ma prawo wystąpić do lekarza, by ten zasięgnął opinii innego lekarza lub zwołał konsylium. Jeśli lekarz uzna, że taki wniosek jest bezzasadny, może go nie realizować – podkreśla Paweł Grzesiewski, dyrektor Departamentu Prawnego RPP. – Obowiązuje tu pełna uznaniowość lekarza. My zaproponowaliśmy, by co do zasady, odmowa zasięgnięcia opinii lekarza była możliwa tylko w wyjątkowych sytuacjach. Nowością będzie to, że taka odmowa z uzasadnieniem ma być wpisana w dokumentację medyczną, dzięki temu pacjent będzie mógł złożyć skargę do RPP i Rzecznik sprawdzi czy odmowa była zasadna.

W nowelizacji ma się znaleźć zapis, że „lekarz mógł odmówić zwołania konsylium lub zasięgnięcia opinii innego lekarza w przypadku braku możliwości uzyskania opinii w rozsądnym czasie, ze względu na brak innego lekarza lub lekarzy w miejscu udzielania świadczeń”.

Grzesiewski dodaje, że w pierwotnej wersji projektu był zapis, że „ lekarz może odmówić zwołania konsylium z „uwagi na możliwości organizacyjne podmiotu udzielającego świadczeń zdrowotnych”, ale - jak podkreśla dyrektor - wycofali się z tego zapisu po konsultacjach z organizacjami pacjentów.

- Wprowadzając zmiany w ustawie chcieliśmy ograniczyć uznaniowość lekarza. Organizacje podkreślały, że zapis o „możliwościach organizacyjnych" placówek powoduje zagrożenie. Pacjenci obawiali się, że lekarze za często, by się na niego powoływali – podaje dyrektor.

Komentarz praktyczny dotyczący tajemnicy lekarskiej czytaj tutaj>>

Prawo pacjenta do tajemnicy medycznej

W projekcie mają być ujednolicone zasady udostępnienia dokumentacji medycznej oraz innych informacji objętych tajemnicą medyczną. Zgodnie z nowelizacją to pacjent jest właścicielem i dysponentem informacji zawartych w dokumentacji medycznej. Z tym zastrzeżeniem, że właścicielem nośników zawierających dokumentację medyczną pozostaje podmiot, który ją wytworzył.

- Wprowadzamy zapis, że dostęp do informacji objętych tajemnicą medyczną w przypadku zmarłych pacjentów będzie przysługiwał osobom bliskim nawet, jeśli nie mają upoważnienia – podkreśla Grzesiewski. - Teraz takie prawo przysługuje wyłączenie komuś kto ma upoważnienie pacjenta złożone za życia. Jednak są takie sytuacje losowe, np. gdy pacjent trafia do szpitala po wypadku i jest nieprzytomny i nie jest w stanie nikogo upoważnić i gdy umiera, nikt – nawet osoby najbliższe – nie mają dostępu do dokumentacji medycznej.

Grzesiewski podkreśla, że chce, by w projekcie ustawy wpisano domniemanie zgody dla osób bliskich.

Szpitale nie wiedzą, kiedy muszą wydać dokumentację medyczną za darmo czytaj tutaj>>

Problem prawa pacjenta a prawo do prywatności

Mecenas Paweł Kaźmierczyk z kancelarii DZP podkreśla, że jeśli bliscy będą mieć wgląd do dokumentacji medycznej po śmierci pacjenta bez upoważnienia to może dojść do konfliktu praw takich jak: prawo do ochrony zdrowia i konstytucyjne prawo do prywatności.

- Trzeba bardzo wyważyć to, czy w każdym przypadku rodzina powinna mieć możliwość wglądu do dokumentacji medycznej bez upoważnienia pacjenta – mówi Paweł Kaźmierczyk. – Z jednej strony mamy prawo do ochrony zdrowia, z drugiej strony prawo do ochrony prywatności. Trzeba się zastanowić nad tym, na ile zasadne jest ograniczanie tego konstytucyjnego prawa do prywatności.

Mecenas Kaźmierczyk podkreśla, że inny problem związany może być z tym, jak zdefiniowane zostaną osoby „bliskie”.

- Obecnie przepisy nie precyzują dokładnie pojęcia „bliski” - Kaźmierczyk. - Jak lekarz będzie miał sprawdzić, kto jest bliskim? Kto działa w interesie pacjenta? Po co komuś są potrzebne dokumenty? – wymienia Kaźmierczyk.

 

Lekarz ma informować przez telefon

Projekt porusza także sprawy przekazywania informacji dotyczących pacjenta za pośrednictwem komunikacji elektronicznej oraz telefonicznie – po zastosowaniu procedur zapewniających ochronę tych danych. Chodzi np.: o takie sytuacje, gdy po wypadku rodzice dzieci dzwonili po okolicznych szpitalach czy tam leży ich dziecko, a personel placówki nie chciał udzielić takich informacji, zasłaniając się ochroną danych osobowych.

Grzesiewski podkreśla, że nowelizacja podkreśla, że lecznica musi przekazać informacje o pacjencie telefoniczne, ale także w formie elektronicznej.

- Ani RODO, ani inne przepisy nie precyzują, jakie środki przedsięwziąć, by daną osobę zidentyfikować – mówi Grzesiewski. - Chcemy by przykładowy katalog środków, które podmioty medyczne będą mogły użyć, by potwierdzić, że dana osoba ma prawo do takiej informacji, określił minister zdrowia w drodze rozporządzenia.

Nowe podmioty: kurator medyczny i pełnomocnika medycznego

W projekcie pojawiają się także nowe podmioty: kurator medyczny i pomocnik medyczny.

- Kuratora medycznego, będzie powoływał sąd, by wyrazić zgodę za pacjenta nieświadomego. By nie było takiej potrzeby, by za każdym razem zgodę wyrażał sąd – wyjaśnia Grzesiewski.

Pełnomocnikiem medycznym będzie mogła być osoba, którą pacjent upoważni na wypadek sytuacji, gdy będzie np.: nieprzytomny. – Gdyby doszło do takiej sytuacji, wtedy pełnomocnik będzie podejmować decyzje – w najlepiej pojętym interesie – pacjenta – mówi Grzesiewski.

Brak opłat dla rodziców dzieci

Projekt wprowadza także zakaz pobierania opłat za pobyt rodziców hospitalizowanych dzieci. Jednak równolegle toczy się nowelizacja ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, którą w tym zakresie zaproponowało ministerstwo zdrowia.

Projekt resortu zdrowia też wprowadza zakaz pobierania opłat z tytułu pobytu w szpitalu rodziców albo opiekunów wraz z dzieckiem albo osobą niepełnosprawną w stopniu znacznym. - Jeśli taki zapis zostanie wprowadzony przez resort zdrowia, wtedy my się z niego już wycofamy – podkreśla Grzesiewski.

Katalog obowiązków pacjenta

Nowością jest to, że nowelizacja wprowadza obowiązki pacjenta. Chodzi m.in.: o to, że pacjent ma obowiązek powiadomić przychodnię, że nie będzie na umówionej wizycie.

- Teraz pacjent też ma taki obowiązek, wynika on z innych przepisów. Jednak szacuje się, że nawet ok. 20 proc. wizyt nie jest odwoływanych, a pacjenci nie przychodzą – mówi Grzesiewski.

Wśród obowiązków ma być wpisane poszanowanie praw innych pacjentów, współpraca z osobami wykonującymi zawód medyczny (stosowanie się do ich wytycznych, udzielanie pełnych informacji o swoim stanie zdrowia) i respektowanie porządku udzielania świadczeń zdrowotnych.

- W pierwszej wersji projektu obok katalogu obowiązków, były podane także sankcje za ich nieprzestrzeganie – mówi Grzesiewski. – Po rozmowach z organizacjami pacjentów, sankcje za naruszenie obowiązków pacjenta usunęliśmy z projektu. Podkreślając, że najważniejsza powinna być edukacja i przekonywanie pacjentów o tym, jakie pozytywne skutki niesie realizacja obowiązków.

Dyrektor dodaje, że – na wniosek organizacji pacjentów– chcą dopisać do projektu zapis, że pacjent ma obowiązek dbania o swoje zdrowie. 

Grzesiewski podkreśla, że chcą, by w nowelizacji znalazł się zapis o tym, że pacjenci ma obowiązek poinformować o tym, że nie dotrze na umówioną wcześniej wizytę zarówno finansowaną ze środków publicznych, jak i prywatnych.

W każdym szpitalu pełnomocnik ds. spraw pacjenta

Zgodnie z pierwotną wersją projektu w każdym szpitalu miał być powołany pełnomocnik ds. praw pacjenta. Jednak – jak zaznacza Grzesiewski – zmienili przepisy i nie będzie takiego obowiązku, tylko  dyrektor będzie mógł fakultatywnie powołać pełnomocnika.

To może być martwy przepis, bo jak dyrektor lecznicy nie będzie musiał powoływać takiego stanowiska, to pewnie go nie powoła. Z drugiej strony pojawił się problem, kto miałby płacić za takich pracowników. Jeśli taki etat miał by finansować dyrektor szpitala, pełnomocnik nie mógłby działać niezależnie.

Grzesiewski podał, że Rzecznik Praw Pacjenta płaci za etaty 46 pełnomocników ds. praw pacjentów działających w szpitalach psychiatrycznych, są to pracownicy RPP.

Kontrowersyjna Rada Organizacji Pacjentów

Sporo emocji budzi powołanie Rady Organizacji Pacjentów. Zgodnie z projektem Rada ma mieć charakter opiniodawczy i inicjatywny. Rada ma określać obszary zagrożone realizacją i przestrzegania praw pacjenta, współpracować z organizacjami pozarządowymi, opiniować akty prawne dotyczące praw pacjenta, występować do innych organów z wnioskami dotyczącymi przestrzegania prawa pacjenta.

Rada miałaby powstać przy Rzeczniku Praw Pacjenta. Członków Rady będzie wybierać RPP spośród kandydatów zgłaszanych przez organizacje pacjentów. Nie będą otrzymywać wynagrodzenia, ale zwrot kosztów podróży, noclegów i diet, zgodnie z kodeksem pracy.

Rada ma liczyć 9 członków. Jej pracami będzie kierować przewodniczący, który ma być wskazywany przez RPP. Tylko raz będzie można być członkiem Rady. Rada ma podejmować decyzje w formie uchwał. Ma być wybierana na 4 lata.

Pojawiały się głosy, że tryb doboru członków do Rady przez RPP może być problematyczny. Podkreślano, że w Polsce działa wiele organizacji dzielących na rzecz pacjentów, są takie które działają na rzecz konkretnych chorób, ale także organizacje parasolowe zrzeszające inne organizacje.

- Członkowie Rady mają być wybierani przez Rzecznika Praw Pacjenta – mówi członek jednej z organizacji pacjentów. – Taka uznaniowość spowoduje podziały w środowisku.

Błędy medyczne: Nie musi zapaść wyrok, by pacjent otrzymał pieniądze na rehabilitację czytaj tutaj>>

Nie ma prawa do odszkodowania po błędzie medycznym

Prezes Borek podkreśla, że najbardziej zaniedbanym obszarem praw pacjentów jest prawo pacjenta do naprawy szkód wynikających z błędów medycznych oraz prawo do odszkodowania za taki błąd. - To jeden z poważniejszych problemów w obecnym prawodawstwie – mówi Borek. - Nie ma w nim kultury naprawy szkód. Nie chodzi o dociekanie przyczyn, ale chodzi o to, by nie odsyłać pacjenta do kolejki, ale skierować do ośrodka referencyjnego, który mógłby mu pomóc, w kraju lub zagranicą.

Rzecznik Bartłomiej Chmielowiec dodał, że może warto zastanowić się jeszcze nad wprowadzeniem do projektu zapisów dotyczących odszkodowań za błędy medyczne.