Powodowie Katarzyna K.-S. i Jakub S. pozwali Gettin Noble Bank  i Towarzystwo Ubezpieczeń, by unieważnili umowę pożyczki.

Problem powstał w związku z zaciągnięciem kredytu hipotecznego w ramach programu "Rodzina na swoim". Pośrednik omawiając warunki tej umowy wprowadził powodów w błąd.

Powodowie otrzymali 400 tys. złotych na 360 miesięcy, w celu zakupu mieszkania. Ponadto dołączona do umowy była cesja roszczenia przysługująca powodom wobec dewelopera o zwrot wniesionych środków własnych w wysokości ponad 168 tys. złotych.


Umowa kredytu związana z licznymi warunkami

Zawarcie kredytu hipotecznego uzależnione było od jednoczesnego podpisania umowy pożyczki z bankiem G. na sumę 27 tys. zł. , z której miano pokryć koszty umowy na życie. Zawarcie tej umowy ubezpieczeniowej było warunkiem wypłaty kredytu. Z kolei składka miesięczna umowy ubezpieczenia na życie (Libra) wynosiła 434 zł.

Z tytułu zawarcia umowy ubezpieczenia pod nazwą produktu Libra, marża obciążająca kredytobiorców została obniżona do 0,5 proc. Zaprzestanie płacenia składek polisy oznaczałoby - według umowy - utratę korzystnej marży.

Kolejnym warunkiem otrzymania kredytu było zawarcie umowy cesji wierzytelności z umowy z deweloperem. A warunkiem otrzymania pożyczki było dostarczenie bankowi wypełnionej deklaracji ubezpieczenia nieruchomości od pożaru i "grupowego ubezpieczenia ochrony prawnej tytułu prawnego do nieruchomości". W razie niespełnienia tych wymogów, bank miał prawo wstrzymać powodom wypłaty.

Powodowie nie byli zainteresowani zakupem dodatkowych produktów, więc zwrócili się do pośrednika o wyjaśnienia. Doradca wyjaśniał, że środki z ubezpieczenia wpłacane są na fundusz kapitałowy. A zgromadzony kapitał posłuży spłacie kredytu.


Wypowiedzenie umowy

Doradca nie poinformował jednak, że towarzystwo ubezpieczeniowe na życie i bank tworzą jedną grupę kapitałową. Powódka Katarzyna K. wniosła stosowne opłaty, łącznie 44 tys. zł. Przeniosła na bank w formie cesji umowę grupowego ubezpieczenia na życie.

Jednak już w trzy lata po podpisaniu umów, w czerwcu 2013 r. chciała rozwiązać umowę kredytu z powodu wprowadzenia w błąd przez pośrednika ( uchylenie się od skutków umowy na skutek błędu). Powodowie zostali pozbawieni korzystania ze środków z ubezpieczania w ramach produktu Libra.
Bank w lutym 2014 r. odmówił rozwiązania umowy, gdyż uznał, że powodowie zaakceptowali wszystkie warunki.


Sąd unieważnia umowę

Powodowie wnieśli sprawę do sądu i wygrali. Sąd Rejonowy orzekł, że niedopuszczalne jest nierzetelne informowanie o warunkach umów np. że był wybór między zapłaceniem prowizji od kredytu albo przystąpienie do umowy na życie.

Niedopuszczalne było też informowanie przez pośrednika o rzekomych korzyściach wynikających z produktu Libra bez wskazania ryzyka, jakie się z tym wiążą.
Sąd I instancji przyjął, że zachowanie pośrednika to były nieuczciwe praktyki, sprzeczne z dobrymi obyczajami w rozumieniu art. 4 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwych praktykach rynkowych.

Za nieuczciwą praktykę rynkową uznaje się w szczególności praktykę rynkową wprowadzającą w błąd oraz agresywną praktykę rynkową.

Sąd Rejonowy dodał, że nastąpił istotny błąd po stronie powodów, wyczerpujący dyrektywę art. 84 par. 2 kc. Wobec tego sąd unieważnił umowę ubezpieczenia z produktu Libra, a także umowę pożyczki, która miała spłacać ubezpieczenie.


Wątpliwości sądu II instancji

Od wyroku sądu I instancji apelację złożyło Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie. Sąd Apelacyjny powziął wątpliwość, co do art. 12 ust.1 pkt. 4 ustawy z 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym możliwe jest unieważnienie jedynie wybranych postanowień umownych, czy też skuteczne żądanie unieważnienia musi dotyczyć całej umowy?  A także, czy można unieważnić umowę bez potrzeby wydania wyroku, gdy bank wprowadził konsumenta w błąd.

Chodziło o wyjaśnienie znaczenia art.12 ust.1  pkt. 4 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Według tego przepisu w razie dokonania nieuczciwej praktyki rynkowej konsument, którego interes został zagrożony lub naruszony, może żądać naprawienia wyrządzonej szkody na zasadach ogólnych, w szczególności żądania unieważnienia umowy z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń oraz zwrotu przez przedsiębiorcę kosztów związanych z nabyciem produktu

Izba Cywilna Sądu Najwyższego podjęła uchwałę, zgodnie z którą żądanie unieważnienia umowy jest postacią roszczenia o przywrócenie stanu poprzedniego niezależnie od spełnienia warunków ogólnych odszkodowawczych na podstawie powszechnie obowiązujących przepisów w zw. z art. 58 k.c.

Unieważnienie umowy jako odszkodowanie

Jak wyjaśniał sędzia sprawozdawca Roman Trzaskowski, SN miał na względzie przepisy unijne dotyczące przeciwdziałania nieuczciwym praktykom rynkowym (dyrektywa 2005/29/WE dotyczących nieuczciwych praktyk handlowych).

Celem tych przepisów była ochrona przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi i wywieraniem wpływu na decyzje dotyczące transakcji ze szkodą dla interesów gospodarczych konkurentów i konsumentów. Za nieuczciwą praktykę na rynku uznaje ona w szczególności wprowadzanie w błąd, jeżeli może ono powodować, że przeciętny konsument zawiera umowę, której inaczej by nie podpisał. Taki konsument może żądać na zasadach ogólnych odszkodowania, a w szczególności unieważnienia umowy z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń.

Jednak, jeśli czynność jest bezwzględnie nieważna, to nie można unieważnić takiej umowy. W związku z tym żądanie unieważnienia umowy jest typem roszczenia  o przywrócenie do stanu poprzedniego.

Co mogą zrobić powodowie? Jeśli czyn niedozwolony doprowadził do podpisania umowy, to można żądać jej rozwiązania. Co więcej - mogą żądać w ramach odpowiedzialności odszkodowawczej - zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej i częściowego unieważnienia umowy - także. Ale jest to zależne od spełnienia ogólnych przesłanek - podkreślił sędzia Trzaskowski.

Sygnatura akt III CZP 80 /19, uchwała 3 sędziów SN z 11 września 2020 r.