Adwokat Anna R.-G. aktem notarialnym sprzedała mieszkanie młodemu małżeństwu z Poznania. Nabywcy w 2012 roku zapłacili cenę, ale sprzedawca nie udostępniła lokalu i nie przekazała kluczy. W tej sprawie zapadły trzy wyroki sądu cywilnego nakazujące adwokat wydanie mieszkania, aż w końcu komornik w drodze egzekucji opróżnił lokal.

Czytaj: TSUE: Izba Dyscyplinarna SN nie może sądzić sędziów>>

Przez kilka lat małżeństwo mieszkało w dwupokojowym mieszkaniu z rodzicami, mimo, że nabyło nieruchomość, chodzili po sądach, procesowali się, ale mecenas nie chciała wykonywać niekorzystnych dla siebie orzeczeń.

Kara finansowa

Małżeństwo poskarżyło się samorządowi adwokackiemu i rzecznik dyscyplinarny wszczął postępowanie. Sąd Okręgowej Izby Adwokackiej w Poznaniu uznał winę Anny R.-G. Wskazał, że naruszyła ona zasady par. 4 Kodeks Etyki Adwokackiej tj., godność zawodu w życiu prywatnym.

Wymierzył je karę finansową 50 składki adwokackiej i zakaz sprawowania patronatu na trzy lata. Po odwołaniu obwinionej Wyższy Sąd Dyscyplinarny 7 grudnia 2019 r. utrzymał w mocy to orzeczenie.

Kasacja obrońcy sprowadzała się do zarzutu naruszenia prawa do obrony przez sąd II instancji, choć adwokat Anna R.-G. nie stawiła się ani razu na rozprawie, podawała błędny adres do doręczeń i twierdziła, że jest źle powiadomiona.

Pokrzywdzone małżeństwo wyjaśniało w Izbie Dyscyplinarnej, że ta sprawa kosztowała ich wiele nerwów, czasu i pieniędzy. Adwokat wykorzystywała wszystkie kruczki prawne, aby doprowadzić do przedawnienia karalności. Ich rodzice przeżyli załamanie nerwowe, a oni sami przeszli traumę; mimo aktu notarialnego nie mieli ani pieniędzy, ani mieszkania. Uważają, że orzeczenie WSD jest słuszne i wnosili o jego utrzymanie.

Izba Dyscyplinarna oddala kasację

Zarzuty kasacyjne okazały się niezasadne. Izba Dyscyplinarna SN, oddaliła kasację i utrzymała orzeczenie sądu II instancji w mocy. Dlatego, że czyn adwokat był wysoce naganny.

Jak wyjaśniał sędzia Ryszard Witkowski, przewodniczący składu, nie doszło do naruszenia prawa do obrony, gdyż obwiniona swoim zachowaniem przyczyniła się do nieobecności.

Wprawdzie WSD zawiadomił ją o rozprawie dzień przed, a nie w terminie 7 dni, to naruszenie to nie wpływa na wynik sprawy.

Obwiniona korzystała z pomocy obrońcy i miała wiedzę jako adwokat o konsekwencjach nieobecności czy podawania nieprawdziwego adresu. A obecność obwinionego w postępowaniu dyscyplinarnym nie jest koniczna - dodał przewodniczący.

Sygnatura akt II DK 65/21, postanowienie z 22 czerwca 2021 r.

Czytaj w LEX: Zawodowy pełnomocnik w social media - aspekty praktyczne >