Ministerstwo Finansów w jednym z portali społecznościowych opublikowało ogłoszenie, że poszukuje do pracy na stanowisku eksperta w wydziale podatków majątkowych i analiz prawnych. Do jego obowiązków ma m.in. należeć przygotowanie koncepcji rozwiązań prawnych w zakresie nowoprojektowanych danin, opracowanie projektów przepisów prawnych obejmujących nowe daniny i udział w procesie legislacyjnym.

Z ogłoszenia wynika, że idealny projektant przyszłych podatków powinien m.in. mieć wykształcenie wyższe prawnicze, trzy lata doświadczenia w obszarze podatków, znać język angielski i przepisy krajowego prawa podatkowego. Pełna wersja ogłoszenia wygląda tak.

Ekspert w Wydziale Podatków Majątkowych i Analiz Prawnych

 

MF: Będziemy wprowadzać nowe podatki

- Ministerstwo szuka ekspertów do spraw przygotowywania koncepcji rozwiązań prawnych w zakresie nowoprojektowanych danin. Dekompozycja tego ogłoszenia pozwala rozszyfrować prawdziwą treść tego komunikatu jaką „będziemy wprowadzać nowe podatki”. Sięgając do marketingu i reklamy, można nieco ironicznie stwierdzić, że w związku z planami wprowadzenia nowych podatków Ministerstwo Finansów szuka „dyrektora kreatywnego”, którego zadaniem będzie „wprowadzanie na rynek nowych produktów podatkowych”. Brakuje jedynie wewnętrznego konkursu na wynalezienie nowego źródła podatku, bo dotychczasowe rozwiązania powoli  nie wystarczają do pokrycia wydatków budżetowych – komentuje Robert Gniezdzia, radca prawny, partner w kancelarii Chmielniak Adwokaci.

Zobacz również: Brak dzieci, kapelusz, zęby, okna i brodę – opodatkować można wszystko >>

Obciążenia podatkowe coraz bardziej dotkliwe

Wystarczy przypomnieć, że w ostatnim czasie spółki komandytowe zostały objęte dość sprawnie i niespodziewanie podatkiem CIT, a wielu naszych rodaków, płacących podatki w Polsce, ale osiągających dochody poza granicami Polski nie skorzysta z tzw. ulgi abolicyjnej. Wszyscy zwróciliśmy też uwagę na doniesienia alarmujące o gwałtownym wzroście cen napojów z dodatkiem substancji o właściwościach słodzących wywołanym wprowadzeniem tzw. podatku cukrowego. Walka ze wzrastającym spożyciem alkoholu doprowadziła do wprowadzenia wraz z podatkiem cukrowym opłaty „małpkowej”, czyli opłaty pobieranej od alkoholi sprzedawanych w małych opakowaniach o objętości do 300 ml. Tylko z tytułu tej opłaty szacuje się, że budżet państwa ma zostać zasilony kwotą ok. 500 mln zł rocznie. Właściciele czworonogów także w 2021r. mogą zapłacić więcej za posiadanie psa z uwagi na podniesienie górnej stawki opłaty, którą oczywiście ostatecznie może ustalić gmina.

 


- Potrzeba pokrycia wydatków budżetowych z pewnością będzie skutkowała z jednej strony zwiększaniem wysokości płaconych podatków, a także powstaniem nowych obowiązków podatkowych i to zarówno dla przedsiębiorców jak i osób indywidualnych – mówi Robert Gniezdzia.

Nowe podatki nie są dobrym rozwiązaniem

Anna Misiak, doradca podatkowy, wiceprzewodnicząca Krajowej Rady Doradców Podatków zwraca uwagę, że Ministerstwo Finansów, jak każdy pracodawca, może poszukiwać pracowników w zakresie, jaki uzna za stosowne, biorąc pod uwagę swoje zarówno bieżące, jak i przyszłe potrzeby.

- Nowy obszar wskazuje na potrzebę opracowywania nowych obciążeń podatkowych, a to skłania do wniosku że intencją MF jest rozwój działalności w tym zakresie. No cóż, aby pobudzić aktywność gospodarczą i społeczną najlepszy byłby kierunek, gdzie podatki nie utrudniają życia podatników, a już na pewno nie są tworzone nowe daniny – podkreśla Anna Misiak. Jej zdaniem, liczba podatków w Polsce oraz zastanawiające pod kątem racjonalności zasady ich stosowania nie powodują, że na tle innych krajów Polska kwalifikuje się do miana "raju podatkowego".

 

Budżet potrzebuje pieniędzy

- Teraz najwięcej uwagi jest poświęcone samym kosztom pandemii i pomocy dla przedsiębiorców, ale trzeba pamiętać, że to są wydatki jednorazowe. W kolejnych latach rząd będzie płacił tylko odsetki od długu zaciągniętego na ten cel (według wieloletniej strategii zarządzania długiem publicznym nominalny dług publiczny ciągle rośnie, więc nie ma mowy o spłacaniu tych długów). Przy niskich stopach procentowych będą to kwoty nie przekraczające 5-6 mld zł (poniżej 0,3 proc. PKB) rocznie. Znacznie większym wyzwaniem są wchodzące stopniowo inne wcześniej uchwalone wydatki – przede wszystkim wzrost wydatków na zdrowie do 6 proc. PKB, na armię do 2,5 proc. PKB, do tego piątka Morawieckiego, która w znacznej części weszła w życie dopiero w 2020 roku. Łącznie to oznacza, ze w porównaniu do 2019 roku do 2024 roku rząd będzie musiał znaleźć jeszcze dodatkowe ponad 2 proc. PKB rocznie. I stąd pomysły na nowe podatki - komentuje dr Aleksander Łaszek, główny ekonomista w Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Ekspert podkreśla, że pieniędzy potrzeba, a rząd cały czas próbuje stworzyć wrażenie, że nie podnosi podatków, stąd mamy wysyp różnych opłat, danin, składek itp. Jego zdaniem, odejście od ogólnych zasad opodatkowania na rzecz sektorowych domiarów podatkowych to bardzo niebezpieczny kierunek, bo sprawia, że nikt nie wie, jaki sektor będzie następny. - Wczoraj banki i handel, dziś cukier i media, a może za rok informatycy? Albo telekomunikacja? W takich warunkach trudno robić wieloletnie biznesplany, a jak wiemy niskie inwestycje są jedną z bolączek polskiej gospodarki, która w ciągu ostatnich 5 lat uległa istotnemu nasileniu – zaznacza dr Aleksander Łaszek.

Obecnie trudno jeszcze przewidzieć, jakie podatki zostaną wprowadzone. Nazwa wydziału, w którym ma pracować nowy ekspert, sugeruje, że opodatkowanie może dotyczyć majątku. Ministerstwo Finansów na pytanie serwisu Prawo.pl odpowiedziało jedynie, że ogłoszenie dotyczy pracy eksperta w Departamencie Podatków Sektorowych, Lokalnych oraz Podatku od Gier. Wskazało, że jednym z zadań osoby zatrudnionej na tym stanowisku będzie prowadzenie stałych prac analitycznych w zakresie rozwiązań podatkowych.