Krzysztof Koślicki: Jakie rozwiązania przewiduje projekt ustawy o fundacji rodzinnej?

Adam Mariański: Po raz pierwszy w Polsce będą mogły być zakładane fundacje w celu realizacji interesu prywatnego. Dotychczas fundacje prowadziły działalność w celu społecznym, często jako organizacje pożytku publicznego.

Rozwiązanie wzorowane jest na podobnych instytucjach w wielu państwach EU oraz w innych jurysdykcjach. Głównym celem fundacji jest zarządzanie majątkiem i zapewnienie jego ochrony oraz spełnia świadczenia na rzecz wskazanego przez fundatora beneficjenta, w szczególności w celu pokrywania kosztów jego utrzymania lub kształcenia albo realizacji przez niego celów społecznie lub gospodarczo użytecznych. Fundacja ma zatem chronić majątek rodzinny, a najlepiej go pomnażać. Zapewnia zatem integralność przedsiębiorstw rodzinnego w kolejnych pokoleniach.

Fundacja zapobiegać może, przy odpowiednim statucie, rozdrobnieniu akcjonariatu w spółkach rodzinnych, a tym samym wrogim przejęciom oraz konfliktom rodzinnym. Nie jest zatem jej głównym celem zapewnienie wygodnego życia przyszłym beneficjentom bez podejmowania jakiejkolwiek pracy. Przy czym w kolejnych pokoleniach, członkowie rodziny co raz rzadziej pracują w firmach rodzinnych. Ich głównym zadaniem stanie się nadzór nad nimi i realizacja celów długofalowych.

Dlatego fundacja nie będzie mogła prowadzić działalności gospodarczej, aby zmniejszyć ryzyko dla majątku. Będzie swoistą „spółką” holdingową, która będzie posiadała udziały (akcje). Przy czym co do zasady będą to pakiety kontrole w firmach rodzinnych. Może jednak inwestować w nowe start-upy, czy też nabywać mniejszościowe udziały w już istniejących firmach. Pozwoli to prowadzić zdywersyfikowaną działalność inwestycyjną. Jej zasady będzie mógł określić fundator w odpowiednim regulaminie. Dzięki korzystnym zasadom podatkowym stanie się swoistym funduszem inwestycyjnym.

Zobacz również: Biznes nie może się doczekać przepisów o fundacjach rodzinnych >>
 

Kto może skorzystać na nowych przepisach?

Fundacja rodzinna może być utworzona przez jedną lub więcej osób fizycznych:

  • pozostających wobec sobie w relacji pokrewieństwa lub powinowactwa do drugiego stopnia, lub
  • będących przez co najmniej 7 lat przed utworzeniem fundacji rodzinnej członkami zarządu lub rady nadzorczej tej samej osoby prawnej, lub
  • będących przez co najmniej 7 lat przed utworzeniem fundacji rodzinnej wspólnikami tej samej spółki.

Fundacje mogą być zatem tworzone przez jedną lub kilka rodzin tej samej firmy. W przypadku gdy fundatorem jest Nestor posiadający udziały w kilku podmiotach, może on wnieść do fundacji wszystkie takie udziały. Nawet gdy pozostałe pozostaną własnością innej osoby lub nawet innej fundacji.

Czy fundacja rodzinna może być np. rozwiązaniem wartym rozważenia dla osób w związkach nieformalnych, żeby np. uniknąć wysokiego podatku od spadków i darowizn?

Nie, fundacja ma chronić majątek rodzinny. Nie może być jednak wykorzystywana do obejścia przepisów prawa spadkowego czy też unikania opodatkowania. Beneficjentem może być:

Tym samym tylko najbliższa rodzina może dysponować majątkiem fundacji. Co do zasady może on być przeznaczony dla beneficjentów, ale także dla organizacji pożytku publicznego. Określać to będzie statut, ale ostateczna decyzja będzie należała do Rady Fundacji oraz Protektora.

 

Czy każdy spadkobierca ustawowy stanie się beneficjentem?

I to jest jedna z największych zalet fundacji. Beneficjentem może zostać najbliższy członek rodziny, w przyszłości co do zasady zstępni, ale pod warunkiem spełnienia warunków określonych w statucie fundacji. Można zatem określić takie warunki jak: ukończenie jednego z 500 najlepszych uniwersytetów na świecie, zdobycie odpowiedniego doświadczenia, zaangażowanie w budowę przedsiębiorstwa rodzinnego czy też odpowiednie zachowanie etyczne. Taka osoba zostanie poinformowana przez Radę Fundacji o uzyskaniu tego statusu. Nie oznacza to automatycznie wypłaty świadczenia, o tym ponownie decydować będzie statut i Rada Fundacji. Zresztą celem głównym jest odpowiednie, zbilansowane gospodarowanie majątkiem rodzinnym, co oznacza limitowanie wypłat dla beneficjentów, np. do 50 proc. zysków. Jednak to wymaga odpowiedniego ułożenia tych zasad w Konstytucji rodzinnej, a następnie w statucie fundacji.

Czy zawiera jakieś błędy, niedociągnięcia?

Założenia zawierają dwie wady. Po pierwsze fundacja nie będzie mogła być właścicielem innego majątku niż akcje (udziały). Jest to zbyt daleko idące ograniczenie. Zgodzić można się z wyłączeniem prawa prowadzenia działalności gospodarczej przez fundację. Jednak rodziny posiadają inny majątek, służący potrzebom rodziny, np. nieruchomości. Dodatkowo trzeba wskazać, że wiele polskich rodzin posiada imponujące kolekcje, np. porcelany. Dlatego musieliśmy zakładać fundację w Liechtensteinie dla największej polskiej kolekcji dzieł sztuki. Muzeum znajduje się i będzie znajdować się w Polsce. Jednak jako protektor mam zadanie realizować cele fundatora: ochrona kolekcji w celu upamiętnienia jego nie tylko biznesowego osiągnięcia.

Po drugie, na tym etapie prac przewiedziano bardzo skromne rozwiązanie w zakresie prawa do zachowku. Obowiązany do zaspokojenia roszczenia z tytułu zachowku może żądać odroczenia terminu jego płatności, rozłożenia go na raty, a w wyjątkowych przypadkach jego obniżenia. Tymczasem powinniśmy ograniczyć to prawo tylko do jakiejś części zysków firm należących do fundacji. W innym wypadku realizacja zachowku może negatywnie wpłynąć na sytuację finansową przedsiębiorstw należących do rodziny.

 


W jakich przypadkach najkorzystniej będzie założyć fundację rodzinną?

W każdym przypadku firmy rodzinnej planującej transfery pokoleniowe, poczynając od średniego przedsiębiorstwa. Jednak jest ona niezbędna w przypadku rodzin wielodzietnych, albo planujących już transfer do trzeciego pokolenia sukcesorów. Przy czym im wcześniej ją założymy, tym planowanie rodzinne będzie bardziej przemyślane i lepiej dopracowane.

Jakie skutki podatkowe będzie miało utworzenie fundacji?

Samo zakładanie i likwidacja fundacji będzie neutralne podatkowo. Ustawa przewiduje nienakładanie podatku od czynności cywilnoprawnych od wkładów wnoszonych do fundacji oraz brak powstawania przychodu z tytułu takiego transferu do fundacji. Także majątek uzyskany po likwidacji fundacji rodzinnej przez najbliższą nie będzie opodatkowany.

Fundacja rodzinna jako osoba prawna będzie zwolniona z podatku dochodowego od osób prawnych. Fundacja będzie swoistą „spółką holdingową”. Posiadając udziały (akcje) będzie uzyskiwała przede wszystkim przychody z dywidend ze spółek rodzinnych. Nie będą one opodatkowane. Pozwoli to na kumulowanie tych zysków i przeznaczanie ich przede wszystkim na dalsze inwestycje, w tym w nowe przedsięwzięcia.

 

 

Ustawa przewiduje częściowo korzystne zasady opodatkowania wypłat dla beneficjentów z najbliższej rodziny. Następować to będzie według ustawy o podatku od spadków i darowizn. Jeżeli środki (korzyści) będą pochodziły z wcześniejszych wkładów do fundacji to będzie przysługiwało to samo zwolnienie co w przypadku osób najbliższych otrzymujących darowiznę (spadek). Jeżeli jednak transfery na rzecz fundatora lub beneficjentów będą pochodziły z innych źródeł niż wkłady do fundacji to nastąpi opodatkowanie jak dla dochodów kapitałowych według stawki 19 proc. Dotyczyć to będzie w szczególności dochodów fundacji z dywidend od spółek należących do fundacji, ale także dochodów ze sprzedaży udziałów (akcji).

Czy w takim razie proces budowy firmy wielopokoleniowej powinien zacząć się od założenia fundacji rodzinnej?

Nie, pierwszym krokiem powinno być wypracowanie zasad rodzinnych, najlepiej poprzez przygotowanie dokumentu nazywanego Konstytucją rodzinną. Samo założenie fundacji prywatnej (trustu) nie wystarczy, jeżeli nie ustalimy wszystkich zasad udziału członków rodziny w kolejnych pokoleniach w majątku rodzinnym. Doceniać można działanie rodzin zakładających fundacje rodzinne, ale często jest to wynikiem mody bądź złego doradztwa. Zwłaszcza doradcy z dużych korporacji naciskają na takie działanie, bo mogą szybko sprzedaż produkt. Tymczasem pierwszym etapem winno być zaplanowanie wszystkich procesów. Właściciel firmy rodzinnej jest farmerem, a nie myśliwym. Ale to rozumieją tylko osoby od lat pracujące z firmami rodzinnymi.