- Profesor Barry Zuckerman,  dziekan wydziału pediatrii w Boston Univercity School of Medicine, jako pierwszy lekarz na świecie zaczął rekomendować czytanie dzieciom i z tego zrodziła się fundacja, która teraz pomaga milionom dzieci. Próbujemy zbudować takie porozumienie wśród wszystkich ludzi, którzy mają kontakt z dziećmi - mówiła Maria Deskur, prezes Zarządu Fundacji Powszechnego Czytania, organizatora akcji "Książka na receptę. Recepta na sukces", zapowiadając prelekcję. „Książka na receptą.

Recepta na sukces” to akcja zrzeszenia kilkunastu wydawnictw. Współpracują one z Instytutem Książki, Biblioteką Narodową, Polską Izbą Książki. Chęć współpracy przy projekcje zgłosiło też Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich.

 

Pediatra wypisze receptę na książkę, bo działa na dzieci jak lek>>

 

Ważne rozwijanie słownictwa

- Jesteśmy odpowiedzialni za to, by kształtować w dzieciach umiejętność uczenia. Możemy zrobić taką analogię do samochodu, który jest zepsuty i trzeba ciągle inwestować w jego naprawy, co czasem jest mało efektywne. Zatem w przypadku dzieci, jeżeli ukształtujemy w nich zdolność uczenia na wcześniejszych etapach, to później będą one będą tylko rosły - mówił prof. Barry Zuckerman.

Czytanie małym dzieciom książek rozwija ich zasób słownictwa, co niweluje różnice na późniejszych etapach. A te bywają ogromne, dzieci pochodzące z rodzin o najniższych dochodach w wieku trzech lat znają o ponad połowę mniej słów niż ich rówieśnicy, których rodzice skończyli studia.

- Różnica ma przełożenie na warunki szkolne, bo jako nauczyciele dostają państwo dzieci, którym trudniej będzie się uczyć czytać i pisać ze względu na te ograniczenia. Liczba słów nie jest tak ważna, jak prowadzenie dialogów. Zdolności leksykalne rosną właśnie z tą liczbą, interakcją językową - podkreślał prof. Zuckerman - Głośne czytanie pomaga budować relacje i rozwijać miłość do książek, wydłuża zdolność koncentracji. Powoduje, że dzieci mają większą zdolność zapamiętywania. Nie chodzi mi o to, by odbębnić pół godziny dziennie, wystarczy po kilka minut, kilka razy na dzień, ważne jest, aby nie robić tego w pośpiechu, żeby to był wspólny czas, budowanie więzi - podkreślał.

 

Książki dostosowane do wieku

Ekspert tłumaczył, że ważne jest, by książki były dostosowane do wieku dzieci - najmłodsze interesować będą książeczki, w których są obrazki z innymi dziećmi, te starsze, ok. dwuletnie będzie już interesować życie codzienne i książeczki z przedmiotami, które je otaczają. Trzylatkowi można już czytać baśnie i legendy.

- Wiem, że większość z państwa ma do czynienia ze starszymi dziećmi. Mówimy o ogólnym rozwoju i zdrowiu dzieci i to ma znaczenie przed 5 rokiem życia. Jesteście jednak państwo członkami społeczności i macie możliwości, by  takie działania promować. Ja będę to robić wśród pediatrów, a państwo mogą to robić w swoich społecznościach - mówił prof. Zuckerman. Dodał, że to dodatkowo ważne, bo może pomagać w eliminowaniu problemów z czytaniem, a na razie nie mamy narzędzi do diagnozowania dysleksji na etapie, kiedy można jeszcze ją wyleczyć.