- Nauczyciele mogą spodziewać się sześcioprocentowej podwyżki od września 2020 r. Prawdopodobnie będzie to zorganizowane w ten sposób, że zostanie zmieniona kwota bazowa tak, aby również i samorządy od 1 stycznia wiedziały jakiego rodzaju wydatki związane z wynagrodzeniami nauczycieli czekają je w przyszłym roku, żeby nie były zaskakiwane w trakcie roku budżetowego - zapowiedział minister edukacji Dariusz Piontkowski.

 

Uczniowie i nauczyciele bez wsparcia psychologicznego>>
 

Spór o przepisy o minimalnych pensjach

W środę minister edukacji spotkał się z przedstawicielami związków zawodowych zrzeszających nauczycieli. Jak poinformował dziennikarzy tematem rozmów był projekt nowego rozporządzenia w sprawie minimalnych stawek wynagrodzenia nauczycieli. Ma ono obowiązywać od 1 stycznia 2020 r.
- ZNP jest rozczarowany spotkaniem, bo to kolejna rozmowa o pieniądzach, których nie ma. Mówienie o sześcioprocentowej podwyżce od 1 września i jednocześnie składanie deklaracji, że będę rozmawiał z rządem, to są tylko słowa. Otrzymaliśmy projekt budżetu, tam nie ma pieniędzy na wzrost wynagrodzeń, nawet tych wrześniowych. Otrzymaliśmy też ostatnio projekt podziału części oświatowej subwencji, tam też tego nie ma. W związku z tym powiedziałem ministrowi, że nie ufamy w to, co pan mówi – ocenił spotkanie wiceprezes ZNP Krzysztof Baszczyński. Według związkowców podwyżka powinna wynieść 15 proc.

 

 


 

- Wyraźnie przekazywałem informacje związkom zawodowym, że jest to takie techniczne zmienienie rozporządzenia, aby dostosować minimalne wynagrodzenie nauczycieli na niektórych stopniach awansu i przy niektórych rodzajach wykształcenia do nowego poziomu płacy minimalnej, które zostało poważnie zwiększone - powiedział Piontkowski.

Dodał, że rozmowa dotyczyła także innych elementów interesujących związki zawodowe, m.in. ustaliliśmy, że wracamy do zespołu trójstronnego rządowo-samorządowo-związkowego, który docelowo ma wypracować jakiś docelowy, całościowy system wynagradzania nauczycieli, określenia na nowo pragmatyki nauczycieli, w tym rodzajów awansu zawodowego, ewentualnego oceniania, czasu pracy, obowiązków nauczycieli, ale także poszerzonego o kwestie finansowania oświaty.
- Dołączyliśmy jeszcze jeden element dotyczący postępowań dyscyplinarnych, bo tu pojawiło się dosyć dużo głosów. Chcielibyśmy by ten zespół swoją prace wznowił od stycznia przyszłego roku - poinformował szef MEN.