W piśmie skierowanym do rzecznika praw obywatelskich RPD stwierdził, że deklaracja na rzecz społeczności lesbijek, gejów, biseksualistów i osób transseksualnych (LGBT) stoi w sprzeczności z prawem rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Narusza przez to ustawę zasadniczą, a konkretnie jej art. 48.

 

MEN przeciwko postulatom dotyczącym edukacji seksualnej w szkołach>>

 

LGBT - ideologia afirmowana przez wąską grupę społeczną

Według rzecznika praw dziecka: "pod pozorem realizacji szczytnych haseł tolerancji i zakazu dyskryminacji, w sferze wychowania dzieci narzuca ona ogółowi rodziców ideologię afirmowaną jedynie przez wąską grupę społeczną". Zagrożenie RPD widzi także we wprowadzeniu edukacji seksualnej zgodnej ze standardami WHO. Zdaniem rzecznika: "realizacja szczegółowo opisanej przez WHO "matrycy edukacji seksualnej" grozi wprowadzeniem do szkół, a nawet przedszkoli, edukatorów seksualnych związanych ze środowiskiem LGBT".

Rzecznik podkreśla, że narzucanie tego rodzaju edukacji seksualnej, zwłaszcza w odniesieniu do najmłodszych, pozbawia rodziców prawa do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, a także ingeruje w podstawy programowe nauczania obowiązujące w polskich szkołach i przedszkolach.

Lekcja o prawach osób LGBT tylko za zgodą rodziców uczniów?>>
 

Prawo rodziców nie jest absolutne

Choć oczywiście Konstytucja daje rodzicom prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, to prawo to nie jest absolutne. Niekoniecznie też stoi w sprzeczności z ochroną praw osób LGBT lub wprowadzeniem do szkół edukacji seksualnej zgodnej z międzynarodowymi standardami, mimo że ten argument podnoszony jest w każdej dyskusji dotyczącej tej materii.

Jak tłumaczył Prawo.pl prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, prawo rodziców do wychowania dziecka w zgodzie z własnymi przekonaniami należy zestawić z innymi zapisami Konstytucji i wartościami, na których opiera się demokratyczne państwo prawa, a także z art. 70 statuującym obowiązek szkolny .

- Z tego prawa nie wynika, że przekazywana w szkole wiedza będzie zgodna z przekonaniami rodzica, zwłaszcza że nie ma przeszkód, by rodzic samodzielnie uzupełnił wiedzę dziecka lub zapisał je do szkoły, która lepiej odpowiada jego przekonaniom. Trafnie wydobył to Trybunał Konstytucyjny w wyroku o sygnaturze K 11/03, formułując tezę, że Konstytucja nie może gwarantować, i nie gwarantuje, że wiedza przekazywana w szkole będzie zgodna z przekonaniami rodziców. - podkreśla. Za nadużycie uznaje też argument podnoszony przy takich okazjach, że art. 18 Konstytucji, przewidując szczególną ochronę małżeństwa kobiety i mężczyzny, wyklucza związki jednopłciowe i można na nim oprzeć zakaz poruszania tej tematyki w szkołach.

Więcej przydatnych materiałów znajdziesz w LEX:

Przegląd czystości głowy uczniów - czy pielęgniarka potrzebuje zgody rodziców na wykonanie badania? >

Czy w statucie szkoły mogą być określone obowiązki rodziców? >

Jakie przepisy prawa oświatowego mówią o współpracy dyrektora z rodzicami? >