Do tego, żeby Zakład Ubezpieczeń Społecznych zwrócił się do płatnika składek (pracodawcy) z żądaniem zwrotu wypłaconych pieniędzy, niewiele potrzeba. Wystarczy zwykły (nie celowy!) błąd po stronie pracodawcy, chociażby omyłka przy obliczaniu podstawy wymiaru zasiłku chorobowego i podanie wynagrodzenia w wyższej wysokości niż faktycznie wypłacane, np. wpisanie zamiast 3000 zł wynagrodzenia – 30000 zł albo zaliczenie do tej podstawy tego, co - zdaniem ZUS - nie powinno być do niej zaliczone (np. jakiegoś dodatku), w  efekcie czego pracownik, zamiast dostać zasiłek chorobowy w wysokości 2000 zł, otrzymał 5000 zł. Inny przykład? Zawarcie umowy o pracę z panią X, np. ciężarną, a ZUS dojdzie do wniosku, że ta umowa jest pozorna i ma tylko zagwarantować wypłatę zasiłku macierzyńskiego albo otwarcie nowego okresu zasiłkowego a ZUS uzna, że niesłusznie.

Czytaj w LEX: Premie i nagrody a podstawa wymiaru zasiłku chorobowego >

W każdym z tych przypadków wypłacane przez płatnika (pracodawcę) ubezpieczonym (pracownikom) świadczenia - będą świadczeniami nienależnie wypłaconymi, a ZUS – co jest nowością – będzie mógł żądać od płatnika ich zwrotu. I to z odsetkami. Taką możliwość daje nowe, obowiązujące od 18 września br. prawo.

Czytaj również: ZUS przyzna nienależne świadczenie, a po latach odbierze z odsetkami

Z pozoru mała zmiana, ale bardzo ważna

Chodzi o zmieniony art. 84 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (dalej: u.s.u.s.). To kolejna bardzo istotna zmiana, która przeszła niezauważona. Choć w tym akurat przypadku rząd wskazał ją w uzasadnieniu. Zmieniony nowelą z 24 czerwca 2021 r. (Dz.U. poz. 1621) ust. 6 we ww. art. 84  stanowi, że jeżeli wypłacenie nienależnych świadczeń zostało spowodowane przekazaniem przez płatnika składek lub inny podmiot - nieprawdziwych danych, mających wpływ na prawo do świadczeń lub na ich wysokość, obowiązek zwrotu tych świadczeń wraz z odsetkami, o których mowa w ust. 1, obciąża odpowiednio płatnika składek lub inny podmiot, za cały okres, za który nienależne świadczenia zostały wypłacone.

Czytaj w LEX: Zmiany od 18 września w ubezpieczeniach społecznych >

- Słowo „pobranie” zamieniono na „wypłacenie”. To tylko z pozoru drobna zmiana. W istocie jest rozszerzeniem katalogu świadczeń, których zwrotu ZUS może dochodzić od płatników. W doktrynie i orzecznictwie odróżnia się świadczenia nienależne i świadczenia nienależnie pobrane. To pierwsze pojęcie jest szersze, bo obejmuje przypadki, gdy obiektywnie świadczenie danej osobie nie przysługiwało. Natomiast świadczenie nienależnie pobrane, to takie świadczenie, które osoba pobrała w złej wierze, tzn. wiedząc, że jej się ono nie należy. Dotyczy to zarówno osoby, która została pouczona o okolicznościach, w jakich nie powinna pobierać świadczeń, jak też tej, która uzyskała świadczenia na podstawie nieprawdziwych zeznań lub dokumentów albo w innych przypadkach świadomego wprowadzenia w błąd instytucji ubezpieczeniowej. Okoliczności te konkretyzuje art. 84 ust. 2 u.s.u.s. Co ważne, obowiązek zwrotu przez ubezpieczonego dotyczy tylko świadczeń nienależnie pobranych – tłumaczy serwisowi Prawo.pl Magdalena Januszewska, radca prawny, specjalizująca się w prawie pracy, ubezpieczeń i zabezpieczenia społecznego.

Jak podkreśla, zmiana w art. 84 ust. 6 u.s.u.s. dotyczy natomiast płatników i oznacza, że będą oni zobowiązani zwracać nie tylko świadczenia nienależnie pobrane (określone w art. 84 ust. 2 u.s.u.s.), ale i świadczenia nienależne - o ile nieprawidłowa wypłata była spowodowana przekazaniem przez płatnika składek lub inny podmiot nieprawdziwych danych mających wpływ na prawo do świadczeń lub na ich wysokość. - Wystarczy zatem, że płatnik pomyli się przy obliczaniu podstawy wymiaru zasiłku na niekorzyść ZUS, aby został zobowiązany do zwrotu nadpłaty. Ubezpieczony w takim wypadku nie będzie zobowiązany do zwrotu, bo nie pobrał nadwyżki w złej wierze. Sankcja dotknie tylko płatnika – zaznacza mec. Januszewska.

Zobacz procedurę w LEX: Zwrot nienależnie pobranego świadczenia z ubezpieczeń społecznych >

Potwierdza to samo uzasadnienie do rządowego projektu nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw (druk sejmowy nr 1188). - Natomiast zmiana doprecyzująca przepis art. 84 ust. 6 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych ma na celu, by z przepisu jednoznacznie wynikało, że dotyczy przypadków, w których przekazanie przez płatnika składek lub inny podmiot nieprawdziwych danych, spowodowało wypłacenie świadczeń, które się nie należały świadczeniobiorcy ale nie można uznać ich za świadczenia, o których mowa w art. 84 ust. 2 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, do zwrotu których zobowiązana jest osoba, która je pobrała nienależnie – czytamy w uzasadnieniu do projektu. Według rządu, zaproponowane brzmienie jest zgodne z linią orzeczniczą sądów (uchwała Sądu Najwyższego z 19 października 1988 r. III UZP 33/88, wyrok Sadu Najwyższego z 10 czerwca 2008 r. I UK 376/07, wyrok Sądu Najwyższego z 17 stycznia 2012 r. I UK 194/11, wyrok Sądu Najwyższego z 11 września 2014 r. II UK 570/13, wyrok Sądu Najwyższego z 24 stycznia 2017 r., I UK 36/16, wyrok Sądu Najwyższego z 16 maja 2017 r., I UK 186/16, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 3 grudnia 2013 r. III AUa 297/13).

Szkopuł w tym, że nie jest to jedyna niekorzystna dla płatników zmiana w tym przepisie.

Czytaj w LEX: Kadry i płace: O czym warto pamiętać w październiku? >

 


Bez przedawnienia

Okazuje się, że obowiązek zwrotu tych świadczeń, wraz z odsetkami, będzie obciążał odpowiednio płatnika składek lub inny podmiot „za cały okres, za który nienależne świadczenia zostały wypłacone”. To kolejna nowość.

- Zgodnie z art. 84 ust. 7 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, należności z tytułu nienależnie pobranych świadczeń ulegają przedawnieniu po upływie 10 lat, licząc od dnia uprawomocnienia się decyzji ustalającej te należności. Przepis ten ma jednak zastosowanie do należności, o których mowa w ust. 3, czyli kwot nienależnie pobranych świadczeń z ubezpieczeń społecznych za okres dłuższy niż ostatnie 12 miesięcy, jeżeli osoba pobierająca świadczenia zawiadomiła organ wypłacający świadczenia o zajściu okoliczności powodujących ustanie prawa do świadczeń albo wstrzymanie ich wypłaty, a mimo to świadczenia były nadal wypłacane, a w pozostałych przypadkach - za okres dłuższy niż ostatnie 3 lata. Przepis ust. 3 zakreślający ramy czasowe dla zwracanego świadczenia pobranego nienależnie wyklucza się z normą ust. 6, która przewiduje nieograniczone w czasie uprawnienie dla ZUS do domagania się zwrotu świadczeń – twierdzi Przemysław Hinc, doradca podatkowy i członek zarządu z kancelarii PJH Doradztwo Gospodarcze.

Jego zdaniem, normy te dotyczą dwóch różnych przypadków, w których może wystąpić konieczność zwrotu świadczeń nienależnych.
Rozwiązanie przewidziane w art. 84 ust. 3 dotyczy osób, które nienależne świadczenie pobrały, a ust. 6 tego przepisu adresowany jest do płatników składek lub innych podmiotów, których działanie doprowadziło do wypłacenia nienależnych świadczeń. I to bez względu na to, czy było to działanie zamierzone, czy też przekazanie nieprawdziwych danych było po prostu skutkiem pomyłki. W praktyce to oznacza, że do świadczeń, których zwrotu może domagać się ZUS m.in. od płatnika nie znajdzie zastosowania 5-letni okres przedawnienia do wydania decyzji, wskazany w art. 84 ust. 7a ustawy systemowej, ani też ust. 7, który wyznacza okres przedawnienia nienależnie pobranego świadczenia. A to znaczy, że ZUS może ściągać od płatników pieniądze z odsetkami bez ograniczeń czasowych – podkreśla Hinc. I dodaje: - Może więc dopiero po wielu latach upomnieć się na przykład o zwrot świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego (żądając jego zwrotu od płatnika, a nie od ubezpieczonego, który to świadczenie otrzymał!), jeśli uzna, że dokumentacja, na podstawie której zasiłek został wypłacony była jednak niepełna i ostatecznie zasiłek nie przysługuje, albo wskazano w niej okoliczności, które według ZUS wyglądały inaczej, a więc świadczenie było nienależne.

- Ograniczenie żądania do trzech lat wstecz z art. 84 ust. 3 u.s.u.s. i 10-letnie przedawnienie po wydaniu decyzji z art. 84 ust. 7 u.s.u.s., dotyczy tylko świadczeń nienależnie pobranych, a nie świadczeń nienależnych – potwierdza mec. Januszewska.

 


Niekonstytucyjna zmiana

- Zmiana jest interesująca – mówi Paweł Korus, radca prawny, partner w kancelarii Sobczyk & Współpracownicy, były wieloletni sędzia sądu pracy. I dodaje: - W orzecznictwie dotychczas nie budziło wątpliwości, że odpowiedzialność płatnika (czyli podmiotu, który nie pobrał świadczenia) ma charakter subsydiarny wobec odpowiedzialności ubezpieczonego (który świadczenie pobrał).

Jak twierdzi mec. Korus, Sąd Najwyższy podkreślał, że odpowiedzialność na podstawie art. 84 ust. 6 ustawy nie jest odpowiedzialnością cywilną, lecz odpowiedzialnością opartą na samodzielnej podstawie ustawowej, właściwą dla stosunku prawnego ubezpieczenia społecznego (tu emerytalnego), którego podmiotami są ubezpieczony, ubezpieczający i płatnik - pracodawca. Jeżeli prawa i obowiązki zamykają się w takim stosunku prawnym, to potwierdza to jedynie, że odpowiedzialność płatnika na podstawie art. 84 ust. 6 ustawy nie może być większa niż maksymalny okres, za który nienależnie pobrane świadczenia może zwracać ubezpieczony. Czyli granicą odpowiedzialności płatnika jest wówczas okres 3 lat, w którym ubezpieczony pobrał nienależne świadczenie (zob. wyrok SN z dnia 13 kwietnia 2017 r. I UK 148/16).

- Jeżeli zatem celem ustawodawcy było wprowadzenie innego okresu „odpowiedzialności” płatnika, to po pierwsze - powinien przedstawić przekonywującą argumentację, a po drugie - wskazać maksymalny okres, po którym już ZUS nie może zażądać zwrotu. Brak tego, zatem przepis jest niekonstytucyjny (narusza art. 2 Konstytucji RP) – uważa mec. Paweł Korus.

Tego samego zdania jest Przemysław Hinc. – Niestety mimo oczywistej niekonstytucyjności, mówienie o tej niekonstytucyjności w praktyce niewiele może dać, bowiem to do kompetencji Trybunału Konstytucyjnego należy stwierdzenie, czy przepis jest z konstytucją zgodny, a dopóki to się nie stanie i przepis będzie obowiązywał, to ZUS może się na niego skutecznie powoływać i prowadzić swoje postępowania – zauważa Hinc. Według niego, oznacza to, że w przypadku, gdy z różnych powodów płatnik składek nie zaskarży tej decyzji o zwrocie świadczenia do sądu, to ZUS będzie mógł skutecznie domagać się zwrotu tych świadczeń. – Szkoda, że prezydent, jako strażnik ładu konstytucyjnego, nie skorzystał przed podpisaniem tej ustawy z możliwości skierowania tego konkretnego przepisu do Trybunału Konstytucyjnego celem zbadania jego zgodności z ustawą zasadniczą – dodaje.

Czytaj w LEX: Kontrola zwolnień lekarskich od 5 października 2021 - narzędzia kontroli >