Od piątku 12 lipca obowiązuje ustawa o dokumentach publicznych, która w mediach zrobiła karierę za sprawą art. 58. Zgodnie z nim, za fałszowanie dowodów osobistych i praw jazdy będą groziły 2 lata więzienia. Ministerstwo Administracji i Spraw Wewnętrznych podkreśla, że ustawa nie wprowadza kary za wykonywanie kserokopii dokumentów np. w banku. - Istotne jest odróżnienie przeciwdziałania fałszerstwom dokumentów publicznych poprzez zakaz tworzenia ich replik, od kopiowania zawartych w dokumentach danych osobowych – podkreśla resort.  Tyle, że dane pozyskane dzięki skanom, pozwalają na kradzież tożsamości i zaciągnięcie pożyczki. Z tym procederem skuteczniej chce walczyć Ministerstwo Cyfryzacji. Urząd Ochrony Danych Osobowych uważa zaś, że sama odpowiedzialność z tytułu RODO też nie wystarczy i postuluje o doprecyzowanie nowych przepisów.

Czytaj również: Urzędy muszą zadbać o zabezpieczenie dokumentów >>

 

Replika to dokument łudząco podobny do oryginału

Nowa ustawa wprowadza definicję repliki dokumentu publicznego oraz przewiduje kary za ich wytwarzanie, oferowanie, sprzedaż lub przechowywanie w celu sprzedaży. Replika to odwzorowanie lub kopia wielkości od 75 proc. do 120 proc. oryginału o cechach autentyczności dokumentu publicznego lub blankietu dokumentu publicznego. Zgodnie zaś z art. 58 , kto wytwarza, oferuje, zbywa lub przechowuje w celu zbycia replikę dokumentu publicznego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. - Ten przepis karny powstał między innymi w reakcji na zjawisko oferowania tzw. dokumentów kolekcjonerskich. Oznacza to, że ustawa zwiększy ochronę przed fałszerstwami z wykorzystaniem dokumentów łudząco podobnych do oryginałów, tzw. kolekcjonerskich – podkreśla resort spraw wewnętrznych. Ponadto, za sprawą ustawy, w połowie 2019 r. zostanie uruchomiony rejestr dokumentów publicznych, który będzie prowadzony przez MSWiA. Umożliwi on obywatelom dostęp online do wzorów obowiązujących dokumentów z opisem podstawowych zabezpieczeń i sposobu weryfikacji ich autentyczności. 

Czytaj więcej: Za kserowanie dowodu kara nie grozi, ale za przetwarzanie danych z niego – tak >>

Plaga fałszerstw i kradzieży

MSWiA zwraca uwagę, że do najczęstszych przestępstw związanych z wykorzystaniem fałszywych dokumentów należą wyłudzenia kredytów i towarów, przestępstwa związane z obrotem z zagranicą, a także sprzedaż kradzionych samochodów. Z informacji Związku Banków Polskich wynika, że rocznie udaremnianych jest około 6 tysięcy prób wyłudzeń kredytów na podstawie fałszywych dokumentów, wystawionych na nieistniejące osoby. Są też one wykorzystywane przez przestępców gospodarczych czy też finansowych.  Na podstawie sfałszowanych dowodów czy paszportów przestępcy tworzą fikcyjne tożsamości. Z kolei Ministerstwo Cyfryzacji zwraca uwagę, że w 2018 r. zdiagnozowano prawie 2,5 tys. kradzieży tożsamości, czyli bezprawnego wykorzystania danych konkretnej osoby pozyskanych np. ze skanu dowodu. Dlatego MC chce, by rozprawić się ze zjawiskiem wyłudzania pożyczek na skan cudzych danych.

Czytaj w LEX: Rachunek wspólny a śmierć współposiadacza rachunku >

Pożyczka na skan

- Mamy dwa miesiące na zastanowienie się nad tym, dlaczego obowiązujące dzisiaj przepisy prawne, które kwalifikują kradzież tożsamości jako oszustwo, są niewystarczające – tłumaczy Maciej Kawecki, dyrektor Departamentu Zarządzania Danymi w Ministerstwie Cyfryzacji. Przestępcy wykorzystują skan cudzego dowodu osobistego do wyłudzenia, np. chwilówek, które mają często wysokie oprocentowanie, ale jednocześnie krótki okres zwrotu, gdzie przy nieterminowej spłacie kwota wierzytelności narasta bardzo szybko. - Ofiarami tych oszustw często padają osoby starsze, które dopiero na etapie egzekucji komorniczej dowiadują się że ktoś wziął pożyczkę na ich dowód - opisywał Maciej Kawecki.

 


Większa odpowiedzialność banków i instytucji pożyczkowych

W resorcie cyfryzacji zostanie powołany zespół składający się z przedstawicieli Ministerstwa Cyfryzacji, Komisji Nadzoru Finansowego, Urzędu Ochrony Danych Osobowych, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Urzędu Komunikacji Elektronicznej, Ministra Finansów, Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Komendy Głównej Policji, który będzie pracować nad znalezieniem rozwiązania tego problemu. Opracowane propozycje trafią następnie do konsultacji z rynkiem i stroną społeczną. W którym kierunku pójdą zmiany?
- Ze strony MC uważamy, że rozwiązaniem mogłoby być założenie, że ciężar dowodu, iż pożyczka faktycznie została wzięta, powinien spoczywać na stronie silniejszej - czyli na banku lub firmie pożyczkowej – tłumaczy Maciej Kawecki. - Instytucje te dysponują nieporównywalnie większymi zasobami, np. zespołem prawnym, niż oszukani czyli konsumenci. Zdaje sobie jednak sprawę, iż ta propozycja może wzbudzić protesty ze strony instytucji finansowych – podkreśla Kawecki.

Czytaj w LEX: Wypłata środków z rachunku bankowego po śmierci posiadacza rachunku >

Z kolei w kwietniu UODO zwrócił Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji uwagę na potrzebę pełniejszej regulacji w zakresie kopiowania dokumentów publicznych. UODO zauważa, że nie każda kserokopia dokumentu publicznego będzie miała cechy autentyczności i wówczas może nie podlegać pod przepisy nowej ustawy o dokumentach publicznych. To oznacza zaś, że celem UODO jest jednak karanie za kserowanie. Wedlg urzędu MSWiA, nie wyklucza możliwości nowelizacjcji nowej ustawy. - Zapowiedziało, że na razie będzie się przyglądać skutkom tych regulacji i temu jak będą one stosowane w praktyce - czytamy w stanowisku UODO.