Uchwalona w czwartek 17 stycznia nowelizacja Prawa własności przemysłowej dostosowuje nasze przepisy do dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2015/2436 z 16 grudnia 2015 r. której większość przepisów weszła w życie  12 stycznia 2016 r.. Art. 1,7, 15, 19, 20, 21 i 54- 57 dotyczące m.in. znaków towarowych wchodzą w życie 15 stycznia 2019 r. Do tego czasu Polska powinna uchwalić nowe regulacje, ale nie zdążyła. Nowela ma jednak obowiązywać od następnego dnia po opublikowaniu. Jeśli Senat zajmie się ją na najbliższym posiedzeniu rozpoczynającym się 23 stycznia i nie wprowadzi zmian, jest szansa, że zacznie obowiązywać z niewielkim opóźnieniem.

Rejestracja dźwięków i zapachów

Za sprawą nowelizacji znak nie będzie musiał być przedstawiany w formie graficznej. Umożliwi to rejestrację niekonwencjonalnych znaków,  np. dźwiękowych lub smakowych.  - Znakiem towarowym będzie mogło być każde oznaczenie umożliwiające odróżnienie towarów jednego przedsiębiorstwa od towarów innego przedsiębiorstwa", z możliwością przedstawienia takiego znaku w rejestrze znaków towarowych w sposób pozwalający "na ustalenie jednoznacznego i dokładnego przedmiotu udzielonej ochrony - tłumaczył podczas prac na nowymi rozwiązaniami wiceminister przedsiębiorczości i technologii Marcin Ociepa, którego resort przedłożył rządowy. W Polsce mamy już zarejestrowany hejnał Mariacki. Zdaniem Alicji Adamczak, prezes Urzędu Patentowego, zapewne pojawią się tez znaki zapachowe, za granicą były już próby zgłoszenia m.in. zapachu świeżej ściętej trawy dla piłeczek golfowych. Znaki zapachowe można od dawna rejestrować w USA. Tam, np. w 2001 r. objęto ochroną zapach wiśni dla smarów syntetycznych do samochodów. Obecnie w Polsce jednak zarejestrowanie nietypowych znaków jest jest trudniejsze niż konwencjonalnych. Taką możliwość dalej jedynie procedura unijna. Dopiero nowelizacja wprowadza równowagę w przepisach krajowych i unijnych.

Czytaj również: TSUE: Smak potraw bez ochrony prawnej >>

 


 

Urząd poinformuje

Kolejna istotna zmiana dotyczy trybu przedłużania praw ochronnych na znaki towarowe. Obecnie to przedłużanie wymaga złożenia pisemnego wniosku i wydania decyzji. Po zmianach do wydłużenia prawa ochronnego na znak towarowy wystarczające będzie wniesienie – przez uprawnionego bądź osobę ustawowo lub umownie upoważnioną – opłaty na kolejny okres ochronny. Ponadto Urząd Patentowy z półrocznym wyprzedzeniem będzie powiadamiał właściciela znaku towarowego, że dobiega końca dziesięcioletni okres ochrony. Obecnie przedsiębiorca musi sam zadbać o przedłużenie ochrony na następną dekadę. To oznacza, że musi pamiętać, kiedy rejestrował znak i wnieść wniosek do UP. Jeśli zapomni, ochrona wygaśnie i taki znak może zgłosić inna firma. - Taka niepamięć może rodzić negatywne skutki dla biznesu. Po przyjęciu projektowanych zmian będziemy mieli więcej pracy, ale za to pomożemy fimom – mówi  Alicja Adamczak

W przypadku ochrony na wynalazki oraz wzory użytkowe na wniosek właściciela UP  będzie przypominał z miesięcznym wyprzedzeniem o terminie płatności za przedłużenie ochrony.

 

Łatwiej będzie walczyć z handlarzami podróbek

Nowela pozwoli też właścicielowi marki domagać się odszkodowania od każdego, kto handluje podróbkami jego produktów. Także od wynajmującego powierzchnię pod stoisko czy jego pośrednika.  Uchwalona nowela ez rząd zakłada bowiem istotną zmianę w art. 296 pwp. Obecnie, zgodnie z art. 296 ust. 3 prawa własności przemysłowej, naruszenie prawa ochronnego na znak towarowy polega na bezprawnym używaniu w obrocie gospodarczym znaku identycznego lub podobnego do renomowanego znaku towarowego, zarejestrowanego w odniesieniu do jakichkolwiek towarów, jeżeli takie używanie może przynieść używającemu nienależną korzyść lub być szkodliwe dla odróżniającego charakteru bądź renomy znaku wcześniejszego. Nie można więc ścigać dzierżawców hal targowych, którzy poddzierżawiają stanowiska handlowe indywidualnym podmiotom, które wykorzystują je do sprzedaży towarów będących podróbkami towarów markowych. Tymczasem według Trybunału Sprawiedliwości UE zasady, którym podlega pośrednik świadczący usługę dzierżawy stanowisk handlowych, powinny być identyczne z tymi odnoszącymi się do pośredników na rynku elektronicznym.  Stanie się tak dopiero po zmianie przepisów. Teraz poziom ochrony - jak mówi TSUE - jest osłabiony. Wydaje się więc, że nowelizacja otwiera bramę dla właścicieli marek. Już nie tylko ten, kto sprzedaje podróbki będzie mógł być pociągnięty do odpowiedzialności. Właściciele bazarów, hal takich jak w Wólce Kosowskiej, na Marywilskiej w Warszawie mają się więc czym martwić. Ewa Górnisiewicz-Kaczor uważa, że zainteresowanie właścicieli praw do znaków towarowych jest duże - trzeba się więc spodziewać, że będą korzystać z nowych przepisów.