Na początku października Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju skierowało do konsultacji projekty: ustawy o architektach oraz ustawy o inżynierach budownictwa. Mają one zastąpić obecną, jedną ustawę o samorządach zawodowych architektów oraz inżynierów budownictwa. Zdaniem architektów, to krok w dobrym kierunku. Inżynierowie mają na ten temat inne zdanie. Największe emocje wzbudzają  zmiany w uprawnieniach.

Inżynier pod okiem architekta

Obecnie osoba, która ubiega się o uprawnienia budowlane musi podejść do egzaminu organizowanego przez samorząd zawodowy. Jeśli go zda, uzyska uprawnienia do projektowania lub kierowania robotami budowlanymi, w jednej ze specjalności, w ograniczonym zakresie lub bez ograniczeń. Wśród specjalności jest m.in. architektoniczna. Projekt ustawy o inżynierach budownictwa przewiduje ją tylko dla inżynierów o specjalności konstrukcyjno-budowlanej bez ograniczeń. Ponadto  inżynier realizujący projekty architektoniczne niewielkich obiektów budowlanych do 1000 mkw, w tym kategorii III, np. garaży, domków letniskowych budynków gospodarczych będzie musiał powiadomić o tym okręgową izbę architektów.

- Stanowi to przejaw naruszenia niezależności samorządu zawodowego inżynierów budownictwa, nie jest uzasadnione merytorycznie, czy choćby wprowadza dodatkowe obciążenia w wykonywaniu działalności gospodarczej – uważa Andrzej Falkowski, przewodniczący Komisji Prawno-Regulaminowej Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa.

 

 

Według Magdaleny Wółkowskiej, specjalisty ds. legislacji Krajowej Izba Architektów  znów mamy do czynienia z sytuacją przyznania uprawnień do projektowania architektury osobom, które architektami nie są. - Na pewno Izba Architektów będzie postulowała zmiany w tym zakresie – podkreśla Wółkowska.

Chcą jednej ustawy

Ponadto Polska Izba Inżynierów Budownictwa nie rozumie przyczyn dla których, resort, chce podzielić środowisko i umniejszyć rolę inżynierów. - Projekt ustawy o inżynierach budownictwa powstał w wyniku działań podjętych przez  część środowiska  architektów,  dążących  do podziału obowiązującej od blisko 17 lat jednej ustawy na dwie odrębne – zwraca uwagę Andrzej Falkowski. - Skutkiem planowanego podziału są projekty ustaw o bardzo dużym stopniu ogólności. Szczególnie projekt ustawy o architektach potwierdza, że podział ten jest robiony „na siłę”. Jego zdaniem, świadczy o tym  nieudolna próba opisania sposobu kierowania budową lub robotami budowlanymi przez architekta.

Przywrócenie odrębności

Innego zdania jest Krajowa Izba Architektów, która od lat postuluje wprowadzenie odrębnej regulacji.  - Inżynier i architekt to odrębne zawody, zarówno pod względem kwalifikacji, jak i specyfiki pracy – tłumaczy dr Magdalena Wółkowska.  Jej zdaniem, po dziesięcioleciach obowiązywania aktów prawnych, które sprowadzały zawód architekta do jednej ze specjalności w ramach uprawnień budowlanych przywrócono zawód jako taki, który jest niepodzielny i przede wszystkim odrębny od innych występujących w procesie inwestycyjno-budowlanym.

Dwa zawody na jednym rynku

Nieco inne spojrzenie na sprawę ma Mariola Berdysz, architekt, dyrektor Fundacji Wszechnica Budowlana. – W Unii Europejskiej architekt jest zawodem regulowanym w ramach szerszej grupy zawodów zaufania publicznego, ale nie tylko architekci go wykonują. Dwie czy jedna ustawy – do której wiele osób jest przyzwyczajonych, nie decyduje o tym czy regulacje będą odrębne czy wspólne. Ponieważ zachowany będzie obowiązek przynależności do izb zawodowych ważne jest, aby reguły wykonywania obu zawodów były zbliżone. Rola architekta w projektowaniu jest wiodąca, ale zarówno architekci jak i inżynierowie wspólnie projektują  i spotykają się na jednej budowie, oba zawody funkcjonują w jednym procesie inwestycyjnym. Dlatego jak najwięcej reguł powinno być wspólnych, choćby tych dotyczących funkcjonowania izb czy zasad odbywania praktyki zawodowej np. przyszły architekt musi odbyć praktykę na budowie, a inżynier w biurze projektowym, choćby w przyszłości chcieli zajmować się odpowiedni tylko projektowaniem albo tylko kierowaniem robótami budowlanymi – podkreśla Mariola Berdysz.

 


Andrzej Falkowki zauważa jednak, że, zakres i sposób wykonywania zawodu architekta, w szczególności kierowanie budową lub robotami budowlanymi, jaki przewiduje projekt gmatwa dotychczasowy, klarowny podział obowiązków dla obu zawodów. – Z pewnością pojawią się wątpliwości, co do zakresu odpowiedzialności – uważa Falkowki. Jego zdaniem prawdopodobnie będzie miał też negatywny wpływ dla inwestorów ze względu na zwiększone koszty związane z  kierowaniem budową. W efekcie planowane zmiany mogą skutkować obniżeniem poziomu bezpieczeństwa realizowania obiektów budowlanych.

Obecnie Ministerstwo Rozwoju zbiera uwagi do obu projektów. W żadnym nie określa jednak przewidywanego terminu wejścia ich w życie.