Rzecznik nawiązał w ten sposób do wcześniejszych informacji, że Ministerstwo kultury przyspiesza prace nad projektem ustawy o statusie artysty, który przewiduje m.in.: zmiany w opłacie reprograficznej pobieranej od producentów i importerów urządzeń umożliwiających skopiowanie utworu. Kategorię urządzeń określa rozporządzenie z 2003 roku, ostatni raz nowelizowane w 2008 roku. Zgodnie z nim opłatę ponoszą producenci, m.in., magnetofonów, nagrywarek, odtwarzaczy CD/DVD, kserokopiarek, skanerów kaset magnetofonowych, wideo, płyt CD, DVD. Jej wysokość wynosi od 1,5 do 3 proc. wartości urządzania, które może posłużyć do kopiowania treści autorskich. Projekt ustawy zakłada, że zostanie ona rozszerzona na komputery, tablety, telefony, telewizory z funkcją „smart-TV” i inne urządzenia elektroniczne umożliwiających korzystanie z utworów lub przedmiotów praw pokrewnych. To ostatnie sformułowanie może oznaczać, że mogą nią zostać objęte również słuchawki. Jej wysokość miałby określać minister kultury.

Więcej: Opłata reprograficzna dzieli obóz władzy>>

Prezydent krytykuje pomysł

Tymczasem prezydent Andrzej Duda w kilku wypowiedziach podczas kampanii wyborczej opowiedział się przeciwko takiemu rozwiązaniu. - Obciążenie wszystkich smartfonów opłatą, podatkiem na rzecz ZAiKS (prawa autorskie twórców i artystów), byłoby moim zdaniem niesprawiedliwe i konstytucyjnie wadliwe. To, że masz smartfona jeszcze nie oznacza, że korzystasz z utworów  -  napisał najpierw na Twitterze, a potem powtarzał to na wiecach wyborczych. 

W tej sytuacji rzecznik rządu stwierdził, że "jeszcze rząd nie przyjął takiego projektu". - Myślę, że sprawa prezydenckiego weta zapowiedzianego - de facto - ten temat zamyka. Pan prezydent powiedział, że się nie zgodzi na te przepisy. Więc, jeżeli byłaby taka sytuacja, jasna deklaracja prezydenta, to też trudno taki projekt procedować - powiedział rzecznik.  - W tej chwili nie ma projektu rządowego w tym zakresie, w związku z tym taki podatek nie powstaje w tej chwili - podkreślił Müller.