Sąd Najwyższy zarejestrował 21 września skargę kasacyjną miasta Przasnysza w sprawie roszczeń niepublicznego przedszkola o uzupełnienie dotacji. Miasto czeka teraz na decyzję w sprawie przyjęcia skargi do rozpoznania. Roszczenia dotyczą lat od 2010 do 2017, kiedy zmieniły się przepisy i doprecyzowano kwestie, jak je wyliczać.

Nieprecyzyjne prawo spowodowało, że przedszkola niepubliczne masowo wytoczyły procesy samorządom. Z przepisów wynika, że 75 proc. utrzymania dziecka w przedszkolu publicznym to wartość dotacji, jaką samorząd ma wypłacić przedszkolu niepublicznemu. Przedmiotem sporu między samorządami a przedszkolami niepublicznymi jest m.in. to, czy do tych kwot włącza się świadczenia przysługujące nauczycielom z Karty Nauczyciela. A w przedszkolach niepublicznych nauczyciele nie są na jej podstawie zatrudnieni. Przedszkola niepubliczne stoją na stanowisku, że chodzi tu o wszystkie wydatki, także te, które są dedykowane wyłącznie przedszkolom publicznym, bo 75 proc. dotyczy ich zdaniem wszystkich kosztów.

Wśród zasadniczych zarzutów jest też kwestia charakteru roszczenia. SN w jednym z orzeczeń rozstrzygnął, że to świadczenie ma charakter zobowiązania cywilnego mającego źródło w ustawie, a wtedy nie ma podstaw do tego, żeby przedszkole udowadniało zakres poniesionych wydatków.

Sprawdź w LEX: Czy gmina może udzielić dotacji dla przedszkola niepublicznego, gdy jest ono prowadzone przez przedsiębiorcę w ramach projektu unijnego? >

 


Nienależyte wykonanie zobowiązania przez gminy

Mec. Robert Kamionowski z kancelarii Peter Nielsen & Partners Law Office mówi, że przed SN toczyły się dziesiątki spraw z roszczeń przedszkoli niepublicznych i większość z nich kończyła się odmową przyjęcia skargi do rozpoznania, część skarg była przyjmowana do rozpoznania i wszystkie zakończyły się potwierdzeniem zasady, że można zasądzić roszczenia wynikające z zaniżonych dotacji.

Sprawdź w LEX: Czy należy się dotacja dla przedszkola niepublicznego w 100% na dziecko, które posiada orzeczenie o niepełnosprawności wydane przez powiatowy zespół ds. orzekania o niepełnosprawności? >

Jak wyjaśnia, przegrane przez właścicieli niepublicznych placówek skargi kasacyjne nie dotyczyły zasady, czy się należy dotacja, i czy można jej dochodzić, ale np. niewłaściwego przyjęcia przez sądy wskaźników czy obliczeń samych kwot należnych dotacji. - Nie dotyczyły więc zasady, tylko kwot. Nie ma orzeczenia, które by kasowało możliwość dochodzenia roszczeń od gmin – podkreśla. Jak dodaje, w uchwale III CZP 29/19 SN potwierdził też charakter tych roszczeń jako wynikających z nienależytego wykonania zobowiązania przez gminy.

Sprawdź w LEX: Czy jest możliwość zakupu z dotacji dla niepublicznego przedszkola kserokopiarki? >

Według samorządów to delikt

W Przasnyszu jest 9 przedszkoli, a łączna wartość roszczeń wobec miasta to 7 mln zł, nie wliczając w to opłat sądowych, odsetek itd. Łukasz Machałowski, zastępca burmistrza Przasnysza mówi, że roszczenia przedszkoli miasto kwalifikuje jako delikt. W związku z takim rozumieniem roszczenia, przedszkola powinny wykazać, że dotacja, jakiej żądają, dotyczy wydatków związanych faktycznie z ich działalnością statutową, nie  zaś inną np. prywatną. Nie są jednak w stanie tego wykazać po tylu latach, bo w latach, których dotyczą roszczenia, funkcjonowały dobrze.  A teraz ta kwota będzie najprawdopodobniej przeznaczona na cele prywatne i niekontrolowane

- Miasto stwierdziło, że musi walczyć do końca i wystąpić ze skargą kasacyjną, bo przez nieprecyzyjne prawo, w konsekwencji miałoby stracić ogromną kwotę z budżetu – podkreśla Łukasz Machałowski. Jak dodaje, że władze złożyły wniosek, żeby SN skierował skargę także do Prokuratury Krajowej o poparcie, bo sprawa ma istotny charakter dla funkcjonowania finansów publicznych.

Czytaj w LEX: Jakie zmiany należy wprowadzić w Regulaminie przedszkola w związku z zagrożeniem COVID-19? >

 

Robert Kamionowski tłumaczy, że delikt to czyn niedozwolony, szkoda powstająca wskutek zawinionego działania, np. zniszczenia, wypadku itp. Pojęcie szkody jest bardzo szerokie. - Samorządy chciałyby, żeby skarga została oparta na podstawie kwalifikacji czynu niedozwolonego. SN mówi, że to nie jest czyn niedozwolony, ale forma zobowiązania cywilnego, które powstaje z mocy ustawy pomiędzy samorządem, który ma wypłacić dotację, a podmiotem dotowanym, który ma ją otrzymać. Szkoda w tym wypadku to różnica pomiędzy kwotą wypłaconą a należną, nie trzeba tu udowadniać innej szkody - zaznacza.

Sprawdź w LEX: Jak należy wypłacać dotację dla przedszkola, które zmieniło siedzibę i adres? >

Wykładnia niekorzystna dla samorządów

Zastępca burmistrza podkreśla, że dotychczas prezentowana przez SN wykładnia w kontekście charakteru świadczenia jest bardzo niekorzystna dla samorządów. – Wsparcie PK, czyli organu wyspecjalizowanego w sprawach publicznych, mogłoby mieć istotny wpływ dla finansów wszystkich samorządów będących w takiej sytuacji – tłumaczy.

Do tej pory m.in. sąd w Olsztynie uznał, że charakter roszczenia ma charakter deliktu i powinno być udowodnione, podobnie orzekł sąd we Wrocławiu. SN w składzie 3-osobowym uznał, że to nie delikt. - Mamy nadzieję, że SN się głęboko pochyli nad tym problemem i być może zmieni swój nurt orzeczniczy – dodaje Łukasz Machałowski.

Czytaj w LEX: Z jakiego paragrafu powinno się pokrywać koszty dotacji dla przedszkola publicznego nie prowadzonego przez jst i dla przedszkola niepublicznego? >

Problem jest szeroki

Problem roszczeń niepublicznych przedszkoli ma charakter ogólnopolski. Przed SN toczyło się już wiele spraw z roszczeń przedszkoli niepublicznych i większość z nich kończyła się odmową przyjęcia skargi do rozpoznania. Przedszkola wzywają gminy do wyrównania – ich zdaniem zaniżonej – dotacji, jaką placówki otrzymywały do 2017 roku.

Sprawdź w LEX: Czy gmina musi oprócz subwencji z metryczki wypłacić 75% dotacji dla przedszkola niepublicznego na dziecko posiadające opinię o wczesnym wspomaganiu rozwoju? >

Skargi kasacyjne w podobnych sprawach złożyły w ostatnim czasie inne miasta, m.in. Wałbrzych czy Wrocław. Robert Kamionowski uważa, że składanie kolejnych skarg kasacyjnych będzie powodowało utrwalenie tej samej linii orzeczniczej, ponieważ nie ma wątpliwości, że takie skargi mogą być rozpatrywane przed sądem cywilnym i są uzasadnione. - Skoro bowiem przedszkola powinny dostać od samorządów większe kwoty i je wydatkować, a ich nie otrzymały, to poniosły szkodę, bo musiały wydać pieniądze pochodzące z innych źródeł – własnych, od rodziców itd. - mówi. A za to należy się odszkodowanie w postaci różnicy między kwotami - otrzymanymi i należnymi.

Według Związku Miast Polskich roszczenia przedszkoli niepublicznych zagrażają stabilności finansów samorządów. Placówki chcą zwrotów dotacji sprzed lat, a w przypadku większych miast mogą to być miliony złotych.