Zgodnie z art. 26 nowelizacji prawa budowlanego w terminie 12 miesięcy od dnia jej wejścia w życie do wniosku można dołączyć projekt budowlany sporządzony na podstawie dotychczasowych przepisów. Jednym słowem, od 19 września 2020 roku do 19 września 2021 roku miały funkcjonować dwa rodzaje projektów budowlanych: stary, którego szczegółowy zakres określało rozporządzenie z 25 kwietnia 2012 roku ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej oraz nowy - zgodny z rozporządzeniem ministra rozwoju z 18 września tego roku. Tyle, że za sprawą par. 25 nowego rozporządzenia, stare rozporządzenie z 2012 utraciło moc. A art. 27 nowelizacji mówi, że jeżeli projekt budowlany wymaga uzgodnienia, a większość wymaga - np. ze strażą pożarną, należy dokonać ich na podstawie przepisów tych ustaw w brzmieniu dotychczasowym. O przepisach wykonawczych nie ma ani słowa.

Zdaniem części prawników, o czym pisaliśmy na Prawo.p,, to oznacza, że nie można stosować uchylonego rozporządzenia, a zatem wymagać od projektu budowlanego, by spełniał jego wytyczne. Inaczej uważa Ministerstwo Rozwoju.

 

Stanowisko Ministerstwa Rozwoju w sprawie projektu budowlanego

W odpowiedzi na pytania Prawo.pl resort rozwoju stwierdza, że przepisy rozporządzenia Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z 25 kwietnia 2012 r. w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego mogą być stosowane w terminie 12 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy z 13 lutego 2020 r. zmieniającej prawo budowlane. Uchylenie go przez rozporządzenie z 18 września 2020 roku nie ma na to wpływu, bo podstawę prawną stanowi art. 26 ustawy.

Czytaj w LEX: Projekt techniczny - jakie niesie szanse i zagrożenia dla członków procesu inwestycyjnego >

Mówi on, że w terminie 12 miesięcy od dnia wejścia w życie nowelizacji inwestor do wniosku o wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę albo wniosku o zatwierdzenie projektu budowlanego, albo zgłoszenia budowy może dołączyć projekt budowlany sporządzony na podstawie przepisów ustawy zmienianej w brzmieniu dotychczasowym. Według resortu projekt więc powinien spełniać wymogi uchylonego rozporządzenia. Co więcej według resortu, w sytuacji, kiedy inwestor zdecyduje się złożyć projekt według starych zasad, to organ ma go rozpatrzyć na podstawie uchylonego rozporządzenia z 25 kwietnia 2012 roku. W efekcie organ może wnioskować o uzupełnienie projektu na jego podstawie.  Co istotne, na pytanie, czy organ może do projektów budowlanych przygotowanych na starych zasadach stosować zasady rozporządzenia z 11 września, ministerstwo odpowiedziało, że nie. - Projekt budowlany opracowywany na „starych” zasadach powinien być opracowany zgodnie z przepisami rozporządzenia z 2012 roku – podkreśla ministerstwo. Co na to prawnicy?

Czytaj w LEX: Nowe obowiązki organów nadzoru budowlanego w procesie inwestycyjnym >

 

Interpretacja słuszna, ale nie rozwieje problemów

- Odpowiedź Ministerstwa Rozwoju  wiele wyjaśnia, bo od początku obowiązywania nowelizacji odbieramy dużo telefonów w sprawie interpretacji przepisów – ocenia Przemysław Dziąg, radca prawny Polskiego Związku Firm Deweloperskich. - Mam nadzieję, że tak samo podejdą do tematu urzędy – dodaje. Taka interpretacja nie dziwi też Anity Palukiewicz, radcy prawnego w kancelarii SWW Pragmatic Solutions.

Czytaj w LEX: Możliwości ingerencji w ostateczne pozwolenie na budowę >

- Zgodnie z par. 33 rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów w sprawie „Zasad techniki prawodawczej”, jeżeli zmienia się treść przepisu upoważniającego do wydania aktu wykonawczego w ten sposób, że zmienia się rodzaj aktu wykonawczego, zakres spraw przekazanych do uregulowania aktem wykonawczym lub wytyczne dotyczące treści tego aktu, przyjmuje się, że akt wykonawczy wydany na podstawie tego przepisu upoważniającego traci moc obowiązującą z dniem wejścia w życie przepisu zmieniającego treść przepisu upoważniającego. A contrario jednak można przyjąć, że skoro dla spraw określonych w art. 25 i 26 nowelizacji Prawa budowlanego zachowuje się przepisy ustawy zgodnie z jej dotychczasowym brzmieniem to zachowuje się tym samym przepis upoważniający aktu wykonawczego jak i sam akt wykonawczy – mówi mec. Palukiewicz Przyznaje jednak, że sprawa nie jest oczywiście wprost jasna i może budzić wątpliwości interpretacyjne co być może będzie wyjaśnione w drodze orzeczeń. Jej zdaniem warto zachować należytą staranność i przyjąć interpretacje Ministerstwa Rozwoju.

Czytaj w LEX: Nowa procedura odstępstwa od przepisów techniczno-budowlanych - konsekwencje dla inwestorów i JST  >

– Powód jest prosty. Nikt bowiem nie będzie kwestionował projektu budowlanego sporządzonego zgodnie z wymogami dotychczasowej ustawy wraz z wydanymi na  jej podstawie aktami wykonawczymi, co najwyżej przedsiębiorca wykaże się ponadprzeciętną starannością, co nie może nieść za sobą negatywnych skutków. W przypadku projektów opartych na ogólnych wytycznych ustawy organy mogą kwestionować takie projekty – zauważa.

Czytaj w LEX: Pozwolenie czy zgłoszenie - nowa kwalifikacja robót budowlanych >

Podobnie uważa Robert Suwaj, adwokat, partner zarządzający w kancelarii Suwaj, Zachariasz Legal, prof. Politechniki Warszawskiej. - Skoro bowiem inwestor może dołączyć projekt budowlany sporządzony na podstawie przepisów wcześniejszych to nie oznacza, że musiał go sporządzić w dacie ich obowiązywania, bowiem obowiązywanie zostało wydłużone na okres 12 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy w nowym brzmieniu – mówi.

Czytaj w LEX: Jak prawidłowo przygotować projekt budowlany po zmianach? >

Nie wszyscy jednak podzielają ten pogląd. Przykładowo Wydział Architektury i Urbanistyki gdańskiego Urzędu Miasta uważa, że projekty sporządzone po 19 września, z datą późniejszą na okładce, będą rozpatrywane według nowych zasad. - Musi być zachowana ciągłość pracy i - w tym kontekście - ma to sens. Przy czym kluczowe jest nie to, kiedy projekt został sporządzony - bo nie z tym wiąże się prawo do wyboru sposobu sporządzenia projektu - a jaką treść zawiera – podkreśla prof. Suwaj. Przyznaje jednak, że może dojść do sporów interpretacyjnych, które skończą się w sądach. Zwłaszcza, że inżynierowie mają nieco inne spojrzenie na problem.

Stare rozporządzenie nie obowiązuje

Andrzej Falkowski, przewodniczący Komisji Prawno-Regulaminowej Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa zwraca uwagę, że wspomniany art. 26 nowelizacji odnosi się wyłącznie do ustawy. - Ewidentnie pominięto kwestię aktów wykonawczych. Tymczasem w tym miejscu należy zwrócić uwagę, że zgodnie z par. 30 rozporządzenia w sprawie „Zasad techniki prawodawczej”  w przepisach przejściowych rozstrzyga się w szczególności m.in.: czy i w jakim zakresie utrzymuje się czasowo w mocy przepisy wykonawcze wydane na podstawie dotychczasowych przepisów upoważniających. Jednak pomimo tego wyraźnego wskazania do kwestii obowiązywania (lub nie) "starego" rozporządzenia ustawa zmieniająca jednak się nie odniosła. Wydaje się więc, że był to błąd legislacyjny - wyjaśnia Andrzej Falkowski. Jego zdaniem być może nie byłoby dużego problemu, gdyby przynajmniej w "nowym" rozporządzeniu zawarto odpowiednie przepisy przejściowe - jak to wykonano w projekcie "nowego" rozporządzenia z 3 czerwca br., który podlegał konsultacjom publicznym.  W ostatecznej wersji opublikowanego rozporządzenia prawodawca wyraźnie uchylił "stare" rozporządzenie, nie wspominając o okresie przejściowym. - Dlatego osobiście mam poważne wątpliwości czy ono obowiązuje - podkreśla Falkowski. Nie mniej uważa, że można wykonać projekt budowlany na "starych" zasadach. Przychylam się bowiem do takiej interpretacji przepisów, że w przypadku chęci korzystania ze "starej" formy i zakresu projektu budowlanego powinienem stosować wymogi ustawy wprost, natomiast "stare" rozporządzenie traktować jako posiłkowe. Oznacza to, że jego zdaniem organ administracji architektoniczno-budowlanej nie może żądać uzupełnienia ewentualnych braków w projekcie wskazując jako podstawę prawną przepisy "starego" rozporządzenia, lecz wyłącznie przepisy ustawy w dotychczasowym jej brzmieniu. - To w gruncie rzeczy jest możliwe do zastosowania w praktyce, a ponadto może nieść nawet korzyści w postaci wyeliminowania problemów, na które zwracało samo ministerstwo - to jest częstych przypadków zbyt szczegółowego sprawdzania projektu. Brak rozporządzenia nie prowokowałby bowiem do zbyt częstego wykorzystywania sprawdzania tzw. kompletności projektu, o której mowa w art. 35 ustawy, niezgodnie z intencją ustawodawcy.